Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, minister aktywów państwowych Borys Budka poinformował na początku kwietnia, że podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku Orlen zlecił amerykańskiemu podmiotowi inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza. Dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski 18 kwietnia przedstawił nowe informacje w tej sprawie.
Mariusz Gierszewski poinformował na portalu X, że Prokuratura Regionalna w Łodzi zbada dokumenty, które przekazał jej Borys Budka. "Prokuratura ujawnia, ile Orlen zapłacił za raport ws. Sienkiewicza. To 111 tysięcy dolarów. Raport wraz z dwoma fakturami wystawionymi przez firmę zagraniczną złożył do prokuratury 8 kwietnia minister Borys Budka" - napisał Gierszewski. Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej potwierdził Radiu ZET, że śledczy otrzymali te materiały od Ministerstwa Aktywów Państwowych.
17 kwietnia Radio ZET poinformowało o treści raportu, który ma przedstawiać wyniki inwigilacji Sienkiewicza zleconej przez Orlen. Przekazano, że zdaniem autorów dokumentu "przez okres dziesięciu lat (2003-2013) Bartłomiej Sienkiewicz nieprzerwanie współpracował z PKN Orlen, otrzymując w zamian bezprecedensowe wynagrodzenie".
Autorzy raportu mieli stwierdzić, że w analizowanym przez nich okresie Sienkiewicz uzyskał "unikatową pozycję szarej eminencji", która "opierała się na złożonej sieci kontaktów personalnych". Radio ZET ustaliło, że zgodnie z raportem Bartłomiej Sienkiewicz otrzymywał od Orlenu "wygórowane wynagrodzenie", stanowiące "wielokrotność cen rynkowych za podobne usługi".