Operacja została przeprowadzona pod koniec maja 2023 r. i trwała około 21 godzin. Uczestniczyło w niej ponad 140 chirurgów, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia. Zespołem kierował Eduardo D. Rodriguez, dyrektor Programu Przeszczepu Twarzy oraz kierownik Departamentu Chirurgii Plastycznej im. Hansjörga Wyssa w szpitalu akademickim NYU Langone w Nowym Jorku w USA.
Jak dowiedziała się Gazeta.pl, w zespole był również naukowiec dr Patryk Filipiak, który przeprowadzał badania rezonansem magnetycznym, aby ustalić, czy mózg pacjenta po przeszczepieniu oka reaguje na światło.
Dr Patryk Filipiak CBS Mornings | youtu.be/I7aprt7l42s?si=VM6IjZXCefovvBSs
Aaron James przeżył niebezpieczny wypadek w pracy jako monter instalacji wysokiego napięcia. W czerwcu 2021 r. dotknął twarzą przewodu pod napięciem i został porażony prądem o napięciu 7200 woltów. W wyniku tego incydentu stracił m.in. lewą rękę, nos i wargi, przednie zęby, lewy policzek i podbródek - czytamy w komunikacie NYU Langone.
Z powodu silnego bólu, z jakim zmagał się pacjent, chirurdzy musieli też usunąć jego lewe oko. Wtedy Eduardo D. Rodriguez i jego zespół, którzy już wówczas przygotowywali się do transplantacji twarzy mężczyzny, zasugerowali, aby przeciąć nerw wzrokowy możliwie jak najbliżej gałki ocznej z nadzieją na ewentualną możliwość wykonania - pierwszego w historii - przeszczepu oka. Do tej pory lekarze zdołali przeszczepić jedynie rogówkę. Specjaliści zakładali, że nowe oko przyniesie Aaronowi Jamesowi, w najlepszym przypadku, korzyści kosmetyczne.
- Powiedziałem, że nawet jeśli nie będzie działało, będę miał normalnie wyglądające oko, a oni mogą się czegoś na tej operacji nauczyć. Muszą mieć pacjenta zero - powiedział James w rozmowie z CNN.
Na początku 2023 r. zespół z NYU Langone był gotowy i rozpoczęto poszukiwania dawcy. To udało się niezwykle szybko - w zaledwie trzy miesiące. Dawca był około 30-letnim mężczyzną, którego rodzina bardzo popierała dawstwo organów. Jego organy - nerki, wątroba i trzustka - uratowały jeszcze trzy inne osoby.
Ze szpiku kostnego dawcy pozyskano również komórki macierzyste, które podczas przeszczepu oka i twarzy wstrzyknięto do nerwu wzrokowego pacjenta z nadzieją, że zastąpią one uszkodzone komórki i ochronią nerw.
W ocenie chirurgów pierwszy w historii przeszczep całego oka zakończył się wielkim sukcesem, mimo że pacjent dotąd nie odzyskał wzroku. W ciągu sześciu miesięcy od operacji przeszczepione oko wykazało "znaczące oznaki zdrowia", w tym dobrze funkcjonujące naczynia krwionośne i obiecująco wyglądającą siatkówkę.
Aaron James przed wypadkiem, po wypadku i po transplantacji AP / AP
Eduardo D. Rodriguez, który kierował zespołem podczas przeszczepu, ocenił, że gdyby połączyć ten zabieg z innymi metodami przywracania wzroku, nad którymi pracują naukowcy z całego świata, niewykluczone, że pełne przywrócenie wzroku stanie się w przyszłości możliwe - mówił w rozmowie z Agencją Reutera.
Dr Oren Tepper, szef programu operacji twarzoczaszkowych w nowojorskim szpitalu Montefiore, ocenia, że dokonano znacznego postępu w dziedzinie transplantacji twarzy. - Ostatecznie jeśli uda się przywrócić w jakiejś formie funkcjonowanie nerwu wzrokowego, będzie to ogromny przełom w medycynie dla pacjentów, którzy stracili oko w wyniku urazu lub nowotworu - mówi.