POIT #181: Jak wejść do IT jako nastolatek

Witam w sto osiemdziesiątym pierwszym odcinku podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Tematem dzisiejszej rozmowy jest to jak wejść do IT jako nastolatek.

Dziś moim gościem jest Jakub Fedoszczak – 15-letni programista, który nie tylko pracuje w IT ale i ma swoim koncie najlepszy projekt społeczny w kategorii edukacja w Polsce (aplikację dla szkół). Zajmuje się programowaniem webowym w TypeScript’cie i framework’ach z rodziny React’a. Dzieli się swoją wiedzą z innymi na blogu oraz TikTok’u zgodnie z metodyką “Learn in public”. Poza programowaniem udziela się społecznie przewodnicząc działaniom Młodzieżowej Rady Miasta w swoim rodzimym mieście, a także będąc radnym Młodzieżowej Rady Klimatu w Polsce.

W tym odcinku o tym jak wejść do IT jako nastolatek rozmawiamy w następujących kontekstach:

  • czy z pasją do informatyki trzeba się urodzić?
  • czy warto później iść na studia?
  • czy praca nie koliduje z nauką?
  • jak rozwijać się jako młoda osoba nie mając jeszcze pracy w IT?
  • jak ważne w wejściu do IT jako nastolatek jest wsparcie otoczenia?
  • w jaki sposób uczyć się nowych rzeczy?
  • jak od strony prawnej wygląda praca osoby małoletniej w branży IT?
  • w jaki sposób sprawić, żeby firmy odzywały się do Ciebie, a nie odwrotnie?
  • czy będąc nastolatkiem warto już się specjalizować?

Subskrypcja podcastu:

Linki:

Wsparcie na Patronite:

Wierzę, że dobro wraca i że zawsze znajdą się osoby w bliższym lub dalszym gronie, którym przydaje się to co robię i które zechcą mnie wesprzeć w misji poszerzania horyzontów ludzi z branży IT.

Patronite to tak platforma, na której możesz wspierać twórców internetowych w ich działalności. Mnie możesz wesprzeć kwotą już od 5 zł miesięcznie. Chciałbym oddelegować kilka rzeczy, które wykonuję przy każdym podcaście a zaoszczędzony czas wykorzystać na przygotowanie jeszcze lepszych treści dla Ciebie. Sam jestem patronem kilku twórców internetowych i widzę, że taka pomoc daje dużą satysfakcję obu stronom.

👉Mój profil znajdziesz pod adresem: patronite.pl/porozmawiajmyoit

Pozostańmy w kontakcie:

 

Muzyka użyta w podcaście: „Endless Inspiration” Alex Stoner (posłuchaj)

Transkrypcja podcastu

To jest 181. odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT, w którym z moim gościem rozmawiam o tym, jak wejść do IT jako nastolatek. Przypominam, że w poprzednim odcinku rozmawiałem o dobrych praktykach w testowaniu na przykładzie .NET. Wszystkie linki oraz transkrypcję dzisiejszej rozmowy znajdziesz pod adresem porozmawiajmyoit.pl/181

Ocena lub recenzja podcastu w Twojej aplikacji jest bardzo cenna, więc nie zapomnij poświęcić na to kilku minut. Od niedawna można wystawiać oceny podcastom w Spotify. Będzie mi bardzo miło, jeśli w ten sposób odwdzięczysz się za treści, które dla Ciebie tworzę. Dziękuję.

Zastanawiasz się nad zmianą pracy, ale gdy przeglądasz oferty na popularnych stronach, to nie jesteś przekonany, czy młody, dynamiczny zespół oraz owocowe środy są dla Ciebie? Na szczęście jest solid.jobs – portal z ofertami pracy dla ludzi, którzy chcą wiedzieć, ile będą zarabiać, z jakimi technologiami i nad jakim projektem będą pracować. Solidne oferty pracy znajdziesz na solid.jobs.

Ja się nazywam Krzysztof Kempiński, a moją misją jest poszerzanie horyzontów ludzi z branży IT. Środkiem do tego jest między innymi ten podcast. Wspierając mnie przez Patronite, pomagasz w realizacji tej misji. Dlatego już dziś wejdź na porozmawiajmyoit.pl/wspieram i sprawdź szczegóły. Ja natomiast bardzo dziękuję moim obecnym patronom. A teraz życzę Ci już miłego słuchania!

Odpalamy!

 

Cześć!

Mój dzisiejszy gość to 15-letni programista, który nie tylko pracuje w IT, ale i ma na swoim koncie najlepszy projekt społeczny w kategorii Edukacja w Polsce, którym to projektem była aplikacja dla szkół. Zajmuje się programowaniem webowym w TypeScript i frameworkach z rodziny Reacta. Dzieli się z innymi swoją wiedzą na blogu oraz TikToku – zgodnie z metodyką Learn in Public. Poza programowaniem udziela się społecznie, przewodnicząc działaniom Młodzieżowej Rady Miasta w swoim rodzimym mieście, a także będąc radnym Młodzieżowej Rady Klimatu w Polsce. Moim i Waszym gościem jest Jakub Fedoszczak.

Cześć, Kuba! Bardzo mi miło gościć Cię w podcaście.

 

Cześć, również mi bardzo miło, że mam okazję uczestniczyć. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj przekazać wiele merytorycznej treści.

 

Jestem o tym przekonany. Tak, jak sobie tutaj w kuluarach przed rozpoczęciem nagrywania mówiliśmy: nieraz byłem pytany o podcast o właśnie takiej tematyce. A Kuba zgłosił się sam z propozycją, żeby porozmawiać o tej tematyce, tak że cieszę się niezmiernie. Kuba, cóż mogę powiedzieć – jesteś najmłodszym gościem w tym podcaście – nie ma co ukrywać. Ale to nie jest przypadek, tak jak już na początku ustaliliśmy, ponieważ dzisiaj będziemy rozmawiać o tym, jak wejść do IT jako nastolatek.

Jestem bardzo ciekawy Twojej historii, jak do tego podszedłeś, jak to osiągnąłeś, bo faktycznie, patrząc na to, co już osiągnąłeś w IT, można powiedzieć, że rozsiadłeś się, nie wiem, czy w ogóle jeszcze pamiętasz, jak wchodziłeś do tej branży, ale do tego za chwilę wrócimy.

Mam zawsze takie pytanie rozgrzewkowe o to, czy słuchasz podcastów. Jeżeli tak, to może masz jakieś swoje ulubione, o których mógłbyś powiedzieć. Jestem ciekawy, jak to u Ciebie wygląda.

 

Jeżeli chodzi o podcasty, to tutaj w sumie jest u mnie dosyć ciekawie, bo nie stawiam na nie, w tematyce programowania, bardziej stawiam na podcasty z rodziny finansów, biznesu. I tutaj słucham raczej Macieja Wieczorka, aczkolwiek nie powiem, czasami pojawiają się ciekawe odcinki w takich podcastach, jak np. Syntax, angielskojęzyczny, który mówi o programowaniu webowym i to czasem trafia w moje gusta, czasem coś mnie zaciekawi. Głównie tego typu podcastów słucham.

 

Maciej Wieczorek, czyli Expert w Bentley’u, Biznes 2.0 – to jest ta tematyka.

 

Zgadza się.

 

Super, dzięki za te rekomendacje. Zaczniemy może właśnie od tej historii, jak w Twoim przypadku wyglądało wejście do IT. Jak można w ogóle wejść do IT, będąc nastolatkiem, czy trzeba się urodzić już z takimi zdolnościami i kompetencjami, czy Ty od zawsze wiedziałeś, że to będzie Twoja droga zawodowa? Jestem ciekawy tych początków.

 

U mnie potoczyło się to dosyć ciekawie, bo miałem do tego kilka podejść. Pierwsze podejście było z mojej czystej ciekawości. Jak byłem jeszcze młodszy, to bardzo chciałem zrobić swoją grę. I tutaj to wyglądało tak, że bardziej naśladowałem osobę, która gdzieś tam na YouTube robiła grę, i w sumie to nic z tego nie rozumiałem, ale powoli się uczyłem.

Później bardzo mocno inspirowałem się moim wujkiem, który jest w świecie IT już od dłuższego czasu, i on mi powiedział, że programowanie to jest przyszłość i żebym w to poszedł. Więc było to moje drugie podejście. Niestety, będąc jeszcze młodszym, poddałem się po tym, jak napotkałem jakąś tam większą barierę, ale o tym też trochę później powiem, jak ją pokonać.

I już za tym trzecim razem udało się przebrnąć przez najcięższe momenty i wszedłem w ten świat pełną parą według mnie. Tutaj znów byłem zainspirowany (już drugi raz) przez mojego wujka, a także pozostałą część rodziny. I wyglądało to w ten sposób, że po prostu wpisałem na YouTube – i to jest też bardzo ważne dla wszystkich osób, które chcą wejść w IT – że materiały na YouTube czy na dowolnej platformie, która jest kompletnie darmowa, to są tak naprawdę najlepsze materiały na sam początek. 

Nie ma sensu wykładać pieniędzy na coś, czego nie jesteśmy pewni, nie ma też sensu przepłacać za wiedzę, która jest dostępna teraz bezpłatnie na YouTube. I tutaj mogę szczerze polecić kanał Pasja informatyki pana Mirosława Zalenta, który zresztą również tutaj był gościem.

 

U mnie potoczyło się to dosyć ciekawie, bo miałem do tego kilka podejść. Pierwsze podejście było z mojej czystej ciekawości. Jak byłem jeszcze młodszy, to bardzo chciałem zrobić swoją grę. I tutaj to wyglądało tak, że bardziej naśladowałem osobę, która gdzieś tam na YouTube robiła grę, i w sumie to nic z tego nie rozumiałem, ale powoli się uczyłem.

 

Zgadza się.

 

I jego kanał, nawet jeżeli nie chcemy iść w tematykę web developmentu, jest złotem. Tam są pokazane wszystkie koncepty, jeżeli chodzi o programowanie, i one są dosłownie w każdym języku. I przez świetne wytłumaczenie ich działania każdy może tam zerknąć i zacząć. Więc pierwszy krok to kanał Pasja informatyki według mnie.

Później to już zależy od tego, co tak naprawdę wybierzemy. Jeżeli chcemy iść w web development, to wiadomo, fajnie byłoby się zainteresować kanałami, które tym się zajmują. W moim przypadku bardzo mocno śledziłem kanał Hello Roman i Overment. Oba niestety już trochę, nie chcę powiedzieć, że podumarły, ale…

 

Zmieniły kierunek, bym powiedział.

 

Przestały już publikować treść tak systematycznie, jak kiedyś, aczkolwiek wiedza, która tam jest i która jest nadal aktualna, to jest naprawdę mnóstwo materiału do obejrzenia dla osób zainteresowanych tym światem. Więc z reguły, jeżeli chcemy wejść do IT, szukajmy na początku w bezpłatnych materiałach, np. na kanale Pasja informatyki, który pozwoli nam w ogóle poznać ten świat, jeżeli go nie znamy, a później już, jeżeli chodzi o jakieś specjalizacje, to również na darmowych kanałach tego typu.

 

Super. Taka garść konkretów na sam początek. Ale co ciekawe, podkreśliłeś też kilka razy, jak ważne jest wsparcie otoczenia, rodziny. Myślę, że bez tego się nie obejdzie, a na pewno jest trudniej. Trzymając się jeszcze tych początków, Ty jeszcze się uczysz, prawda? Uczysz i pracujesz. Jestem ciekawy, jak patrzysz na swoją dalszą edukację, mając już tak konkretnie wyspecjalizowaną ścieżkę zawodową, w której się realizujesz i rozwijasz. Myślisz w ogóle o studiach informatycznych?

 

Na samym początku myślałem o studiach informatycznych, ale jak poznałem ten świat od wewnątrz i jak posłuchałem opinii wielu osób pracujących w tej branży czy chociażby tworzących miejsca pracy dla osób, które są programistami, to spotkałem się z taką opinią, że raczej się nie patrzy już na studia. Bardziej się stawia na wiedzę praktyczną i na to, co ktoś potrafi zrobić, jak myśli w programowaniu, jak sobie radzi z problemami, z komunikacją. I na ten moment nie czuję takiej potrzeby. Bardziej chciałbym poświęcić ten czas na samorozwój, na poszerzanie swoich umiejętności, aniżeli na męczenie tej szkoły wyższej. Dlatego też na ten moment nie myślę o tym.

 

Na samym początku myślałem o studiach informatycznych, ale jak poznałem ten świat od wewnątrz i jak posłuchałem opinii wielu osób pracujących w tej branży czy chociażby tworzących miejsca pracy dla osób, które są programistami, to spotkałem się z taką opinią, że raczej się nie patrzy już na studia. Bardziej się stawia na wiedzę praktyczną i na to, co ktoś potrafi zrobić, jak myśli w programowaniu, jak sobie radzi z problemami, z komunikacją.

 

Jak się Ciebie słucha, to uderza taka duża samoświadomość, która nie jest powszechna w Twoim wieku. Zastanawiam się, jak na to, co Ty robisz, w jaki sposób się realizujesz, rozwijasz, reagują Twoi koledzy, znajomi, Twoja rodzina. I to, co robisz dodatkowo poza szkołą, cała ta praca i rozwój – czy to w jakiś sposób nie koliduje np. ze szkołą, z relacjami itd. Jak godzisz te obszary?

 

Jeżeli chodzi o pogodzenie tych wielu obszarów życia tak naprawdę w tym momencie, to trzeba to sobie wypracować. Sam pamiętam, że na początku miałem z tym bardzo duży problem. Bywało i tak, że miałem chaos – chciałem i się uczyć, i poświęcać czas znajomym, bliskim, rodzinie.

Na ten moment przemyślałem to, co mam do zrobienia i ile czasu powinienem na to poświęcać, i podzieliłem sobie tydzień. Pół całego tygodnia zajmuje mi nauka (od 8 do 14–15 jestem w szkole), następne 3/4 popołudnia zajmuje mi praca i samorozwój, a pozostała część (wieczór) zostawiam dla bliskich i dla znajomych – to jeżeli chodzi o czas od poniedziałku do piątku. A jeżeli chodzi o soboty i niedziele, to pół dnia staram się poświęcać dla siebie, dla kariery, a kolejne pół dnia dla znajomych.

Ale to jest też system, który sam sobie wypracowałem i na pewno bardzo ważne jest to, żeby przemyśleć, jakie mamy osobiste potrzeby, i dostosować taki plan do swoich potrzeb. Na pewno na początku nie stawiałbym wszystkiego na jedną kartę, nie zaniedbywałbym relacji, szkoły, nauki, bo jeżeli nie wyjdzie nam z programowaniem, jeżeli nam się to nie spodoba albo po prostu stwierdzimy, że to nie jest dla nas, to żeby później nie mieć problemu z powrotem.

 

Na pewno na początku nie stawiałbym wszystkiego na jedną kartę, nie zaniedbywałbym relacji, szkoły, nauki, bo jeżeli nie wyjdzie nam z programowaniem, jeżeli nam się to nie spodoba albo po prostu stwierdzimy, że to nie jest dla nas, to żeby później nie mieć problemu z powrotem.

 

A powiedz, jak na to reagują Twoi koledzy. Czy tutaj widzisz jakieś wsparcie? Może jakąś zazdrość? A może tak dobierasz sobie znajomości, żeby one Cię motywowały i żeby popychały do dalszego rozwoju?

 

Mam wrażenie, że tutaj, w tym środowisku, brakuje takiej świadomości o tym świecie. Bo mówiłem na samym początku o tym, że programuję, że ja to umiem, i została mi przyszyta taka nazwa informatyka. Niektórzy jeszcze nie odróżniają informatyka od programisty, więc zostałem informatykiem. I z tego też powodu wiele osób mówiło żartobliwie coś w stylu, że Kuba, zrób mi to i to, gdzie niektóre rzeczy były poza moimi kompetencjami, więc myślę, że oni na początku nie traktowali tego tak na poważnie.

Później, jak już zobaczyli, że są projekty społeczne, które zrealizowałem, jeden projekt tak naprawdę, to wiadomo, na początku pojawia się takie trochę: czy ty się tego nie wstydzisz, żeby tak działać w social mediach? Bo wiadomo, nie jest to typowe.

Aczkolwiek powiem, że po czasie ludzie się przyzwyczajają i ci, którzy tego nie lubią, po prostu odejdą, odobserwują, a ci, którzy będą chcieli, to zostaną i będą słuchać. Więc na pewno nie przejmowałbym się tym, co mówią ludzie, którzy nie mają takich planów jak my i którzy trochę negują to, co robimy. Bo oni po prostu odejdą po jakimś czasie, a zostaną ci, którzy będą nas wspierać. Na ten moment raczej nie mówi się w moim środowisku o tym, co robię. To już było, przetrawili to i raczej to nie wpływa na moje życie codzienne.

 

Dopytywałem w tym temacie, bo myślę, że to jest niezwykle istotna rzecz, to wsparcie najbliższych osób – nie tylko rodziny, ale i znajomych. Jest ono wręcz niezbędne na początku, żeby się nie poddać, żeby realizować różne rzeczy równolegle – bo tak jest w przypadku osób uczących się i jednocześnie pracujących, zdobywających pierwsze szlify w IT. I niestety, tak jak tutaj już powiedziałeś, może oznaczać, ze trzeba pewne znajomości zakończyć; te, które nas hamują, ściągają w dół, które powodują, że zaczynamy się zastanawiać, czy robimy dobrze itd. Trudny temat, ale trzeba się już wtedy z tym zmierzyć.

Ty już te pierwsze kroki masz za sobą, masz zlecenia, masz pracę, którą wykonujesz. Ale zanim dojdziemy do tego momentu, to musimy w jakiś sposób zdobyć doświadczenie. Rynek obecnie jest taki, że osoby początkujące (nazwijmy ich Juniorami) muszą mieć już jakiś bagaż doświadczeń, umiejętności, wiedzy itd. Więc pojawia się pytanie, jak rozwijać się jako młoda osoba, która jeszcze nie ma tej komercyjnej pracy w IT, żeby do takiej pracy właśnie aspirować.

 

Będą to po prostu działania, które powinniśmy realizować równolegle z nauką osobistą. Według mnie już od samego początku, jeżeli już wybierzemy naszą specjalizację w świecie IT (w moim przypadku to był web development), to pierwsze co, to założenie GitHuba i robienie projektów do szuflady. Tylko ważne, że jeżeli tworzymy projekty do szuflady, to fajnie, aby kilka z nich można było wystawić na publiczne repozytorium i pokazać światu, czy potencjalnym pracodawcom, że mamy te umiejętności, że oni mogą przyjść, sprawdzić, jak wygląda nasz kod, a także jak w ogóle dbamy o projekt na Git Hubie.

I to jest druga rzecz: że jeżeli już wchodzimy na GitHuba i chcemy, żeby to była jakaś część naszej wizytówki, to musimy o niego zadbać. Bardzo ważną częścią jest nasz profil, czyli opis. Fajnie byłoby opisać, czym się dokładanie zajmujemy, w jakim kierunku chcemy się rozwijać, co nas interesuje czy chociażby czego nam jeszcze brakuje w tej naszej wiedzy, ale to uzupełnimy.

Następną rzeczą są w ogóle same repozytoria. I tutaj myślę, że jeżeli ktoś chce, to bardzo chętnie pozwolę dowolnej osobie zainspirować się czy skopiować moje opisy z mojego GitHuba i przerobić na swoje. Mam tu na myśli, aby zadbać o to, by projekt miał zdjęcia aplikacji, jeżeli np. strona, na której ją hostujemy testowo, padnie. Fajnie byłoby w ogóle właśnie hostować tę aplikację czy projekt, który zbudowaliśmy na Netlify, S3 czy chociażby GitHub Pages, bo wtedy osoba, która wejdzie, nie musi kopiować repozytorium, aby w ogóle uruchomić naszą aplikację, tylko wystarczy, że kliknie jeden link testowy.

Dalej, fajnie byłoby umieścić jakieś statystyki z Google Insights. Dobrze byłoby zamieścić wszystkie informacje technologiczne, jakie najważniejsze biblioteki zostały użyte, jakie frameworki, w jakim kierunku ta aplikacja dalej może być rozwijana, i tak naprawdę wszystko, co tylko da się opowiedzieć. Bo wtedy taka osoba wchodzi i widzi, że my faktycznie mamy wiedzę na temat tego, co zbudowaliśmy, że umiemy to dobrze opisać, a także można zobaczyć skutki naszej pracy od razu po wejściu w jeden link. Więc pierwszą rzeczą jest dobrze zrobiony GitHub.

Drugą rzeczą jest na pewno udzielanie się publicznie i kierowanie się metodyką Learn in Public. Jeżeli chcemy się wyróżnić, to najlepszą rzeczą, którą możemy zrobić, jest dzielenie się swoją wiedzą ze wszystkimi. Może to być w formie Instagrama, własnego bloga. W ogóle super byłoby napisać swojego bloga i na nim wstawiać te posty, bo to kombinacja i umiejętności, i treści. Fajnie, jeżeli kogoś to kręci, zrobić swój kanał na YouTube. Po prostu kierować się tą metodyką uczenia się publicznie, bo wtedy możemy przyciągnąć do siebie nowych ludzi, możemy stać się rozpoznawalni, a co za tym idzie, pierwsza praca tak naprawdę przyjdzie do nas sama.

 

Według mnie już od samego początku, jeżeli już wybierzemy naszą specjalizację w świecie IT (w moim przypadku to był web development), to pierwsze co, to założenie GitHuba i robienie projektów do szuflady. Tylko ważne, że jeżeli tworzymy projekty do szuflady, to fajnie, aby kilka z nich można było wystawić na publiczne repozytorium i pokazać światu, czy potencjalnym pracodawcom, że mamy te umiejętności, że oni mogą przyjść, sprawdzić, jak wygląda nasz kod, a także jak w ogóle dbamy o projekt na Git Hubie.

 

Czyli budujmy portfolio i miejmy już jakieś zalążki budowania marki osobistej. Bo to, co właśnie przedstawiłeś jako dzielenie się tą wiedzą, to są pierwsze kroki w tym kierunku. Często słyszę takie pytanie: Ale ja właściwie dopiero startuję, dopiero się uczę, o czym miałbym pisać? 

Statystycznie okazuje się, że zazwyczaj są osoby, które są jeszcze krok za nami, i dla takich osób nasz sposób tłumaczenia tej nowo nabytej wiedzy i umiejętności będzie najbardziej przystępny, ponieważ jesteśmy najbliżsi temu etapowi. Osobie z 10-letnim doświadczeniem trudniej jest coś wytłumaczyć w zupełnie laicki sposób, więc te treści, które tworzymy, będąc zupełnie na początku naszej drogi, mogą być dla kogoś naprawdę wartościowe. 

I tak, jak powiedziałeś, dla przyszłych pracodawców, zleceniodawców czy rekruterów to może być taki dowód na to, że faktycznie opanowaliśmy ten materiał, skoro potrafimy go wytłumaczyć, bo to już jest taka umiejętność sama w sobie: skoro jesteśmy w stanie wytłumaczyć ten kawałek wiedzy, to znaczy, że mamy go już dogłębnie poznanego i potrafimy go komuś przekazać. Więc jak najbardziej podpisuję się pod tą rekomendacją, żeby publicznie pokazywać postępy naszej nauki.

Mówiliśmy już o tym, że role rodziny i koleżeńskiego otoczenia są istotne, ale dla młodego człowieka, dla nastolatka, szkoła też jest całkiem sporym fragmentem życia. Jak to wygląda w przypadku szkoły i nauczycieli? Czy według Ciebie wpływ, popychanie do rozwoju ze strony szkoły i nauczycieli jest potrzebne, istotne? Czy Ty tego doświadczyłeś? Jak na to patrzysz?

 

Jeżeli chodzi o szkołę, to tak naprawdę zależy od osoby, która Ci się trafi. Ja miałem takie szczęście, że trafiła mi się dyrekcja, która była totalnie za tym, żebym się rozwijał, dawała mi bardzo dużo możliwości i przyczyniła się chociażby do tego, że udzielam się społecznie. Więc jeżeli są naprawdę fajne osoby w szkole, to mogą nam bardzo pomóc w naszym rozwoju. Mogą nas wspierać w tych naszych działaniach, mogą je nagłaśniać lokalnie – i tak też było w moim przypadku. Natomiast wiadomo, pojawiali się też nauczyciele, którzy nie za dużą wagę przywiązywali do tego, co robię, i którym się nie podobało, że nauka schodzi na dalszy plan, a priorytetem dla mnie są moje działania. Więc to zależy od nauczycieli, wychowawcy i dyrekcji, którzy się trafią. Są osoby, które mnie wspierały, i są też takie, które próbowały trochę podcinać skrzydła.

 

Dobrze, to już zostawiam teraz te kręgi i ich wpływ na nas, przejdźmy do uczenia się nowych rzeczy i do doświadczania w praktyce, co też jest pewnie niezbędnym elementem poznawania kolejnych rzeczy w IT. Jak Ty teraz to robisz? Jak uczysz się nowych rzeczy, w jaki sposób je wypróbowujesz w praktyce?

 

Mój sposób wypracowałem sobie sam i on może też pomóc wszystkim tym, którzy na samym początku mają barierę. Zacznijmy od kwalifikacji. Jeżeli mamy jakiś temat do nauki, może to być zagadnienie, biblioteka, framework czy dowolne inne narzędzie, którego musimy się nauczyć, trzeba zdecydować, czy to jest bardzo ważne dla nas i np. temat jest bardzo rozległy, czy może jest to jakaś zwykła biblioteka, której użyjemy kilka razy i praca z dokumentacją może nam wystarczyć. 

Jeżeli jest to ten drugi przypadek, np. potrzebujemy jakiejś biblioteki w projekcie, to ja robię tak, że działam z dokumentacją i na bieżąco, wdrażając to w aplikacji, ja się po prostu tego uczę. I to jest też poniekąd fajne, że nie muszę poświęcać czasu na inne czynności. 

Ale pytanie: co, jeżeli pojawi nam się trochę większy temat, jeżeli chcemy się nauczyć np. nowego frameworka? A wiadomo, frameworka razem z dokumentacją się nie nauczymy, jeżeli ktoś chce, to próbujcie, ale ja nie polecam. Więc w moim przypadku wygląda to tak, że znajduję sobie kurs lub tutorial, oglądam odcinek pierwszy jeden raz, za drugi razem oglądam go, robiąc notatki (pisząc je w Wordzie), następnie drukuję te notatki, czytam je sobie jeszcze raz, a ostatnim krokiem jest po prostu zaczęcie nowego projektu z opisywanym w tutorialu narzędziem. 

Pozwala to połączyć wiedzę teoretyczną, która również się gdzieś tam zapisuje w naszej głowie podczas robienia notatek, z wiedzą praktyczną, która przekłada się właśnie na ten nowy projekt. Jak bym uczył się znowu Next.js, to zacząłbym po prostu nowy projekt i wdrażał razem z moim nauczycielem wszystko to, czego on mnie tam uczy. 

Fajną rzeczą jest również to, że taki projekt później może pójść do naszego GitHuba i to może być znowu jakaś pozycja do naszego portfolio. Więc tak wygląda moje podejście. Jest ono trochę wieloetapowe, ale przynosi wiele korzyści, jeżeli chodzi o zapamiętanie tego wszystkiego. Bo jak sobie przesłuchamy coś kilka razy, to naprawdę głęboko nam to zapadnie w pamięć i nie musimy nawet do tych notatek czasami wracać, ale sam fakt ich napisania już nam pomaga.

 

Dobrze, że podkreśliłeś, że powinniśmy jak najszybciej w praktyce wypróbowywać tę nowo nabytą wiedzę, bo wtedy dopiero się ona utrwala i można faktycznie przeczytać książkę, np. o jakimś frameworku czy technologii i tak naprawdę nie potrafić nic zrobić, więc ta wiedza praktyczna się liczy.

Jak już jesteśmy przy takich bardzo praktycznych rzeczach, to powiedz, proszę, jak od strony prawnej wygląda praca nastolatka, nie tylko w IT, ale w ogóle. Jak do tego podejść, żeby to było w pełni legalne?

 

Niestety jest to temat, który jest nienagłaśniany, i ja np. dopóki nie zacząłem szperać w tych sferach czy może nawet, dopóki pierwsi pracodawcy się do mnie nie odezwali, to kompletnie nie byłem świadomy możliwości, które tak naprawdę mamy. Chodzi o to, że od 15 roku życia pod warunkiem skończenia szkoły podstawowej możemy już pracować na umowie o pracę na specjalnych warunkach. Wiadomo, możemy maksymalnie przepracować 20 godzin w miesiącu, musimy mieć specjalne godziny pracy dostosowane do naszego planu lekcji, ale jest to możliwe i jest to bardzo fajne, bo wszystko jest w pełni legalne. A wiele osób nie wie o tym, że tak się da zrobić.

Jeżeli ktoś się boi formalności, to od razu mówię, że jeżeli idziecie do pracodawcy, to kadrowa czy jakiś księgowy zajmie się tymi formalnościami, będzie dobrze wiedział, co zrobić, i podeśle Wam odpowiednie dokumenty, które będziecie mieli do podpisania Wy oraz Wasi opiekunowie prawni. Bo to też jest ważna kwestia, że oprócz tego, że podpisujemy to my jako pracownicy, to również muszą to podpisać nasi rodzice czy opiekunowie prawni, ponieważ jesteśmy małoletni.

 

Niestety jest to temat, który jest nienagłaśniany, i ja np. dopóki nie zacząłem szperać w tych sferach czy może nawet, dopóki pierwsi pracodawcy się do mnie nie odezwali, to kompletnie nie byłem świadomy możliwości, które tak naprawdę mamy. Chodzi o to, że od 15 roku życia pod warunkiem skończenia szkoły podstawowej możemy już pracować na umowie o pracę na specjalnych warunkach. Wiadomo, możemy maksymalnie przepracować 20 godzin w miesiącu, musimy mieć specjalne godziny pracy dostosowane do naszego planu lekcji, ale jest to możliwe i jest to bardzo fajne, bo wszystko jest w pełni legalne. A wiele osób nie wie o tym, że tak się da zrobić.

 

Czyli mamy taką możliwość, dobrze, że możemy z niej skorzystać. Powiedziałeś przed chwilą, że dopóki nie odezwali się do Ciebie pracodawcy, to nie miałeś w tym temacie rozeznania. Jak to osiągnąłeś? Jak doprowadziłeś do tzw. odwrotnej rekrutacji, kiedy to pracodawcy odzywają się do Ciebie, a nie Ty do nich?

 

Myślę, że tutaj kluczowym elementem jest coś, co już poruszyliśmy, czyli właśnie to, że ja od samego początku starałem się dzielić moją wiedzą publicznie. Na Instagramie czy chociażby teraz, w tym podcaście. Po prostu mówię o tym, co wiem, daję porady, i to wszystko robię za darmo, dlatego że jest to zgodne z tą metodyką. 

Pozwala mi to dotrzeć do potencjalnych pracodawców, do potencjalnych założycieli projektów, którzy może faktycznie szukają młodej osoby, która bądź co bądź nie wymaga za dużo, a ma wiedzę podstawową czy średnio zaawansowaną, i można takiej osobie powiedzieć: Hej, widziałem, dzieliłeś się wiedzą na Instagramie, na forum, widziałem, że piszesz fajne artykuły, widzę po twoim GitHubie, że dobrze go prowadzisz, że fajne projekty sam zrobiłeś. 

Również to, że skończymy jakiś projekt społeczny, jest argumentem dla nas, że jesteśmy odpowiednimi tam pracownikami, więc po prostu, jak stworzymy markę osobistą – a mamy takie możliwości już nawet w młodym wieku – sprawia, że niektórzy może sami będą chcieli się do nas odezwać. Dlatego jest to tak ważne.

 

Istotne jest właśnie to, żeby mówić i komunikować, pokazywać tę markę osobistą, bo co z tego, że mamy świetnego GitHuba, co z tego, że mamy rewelacyjne portfolio, jeśli nikt o tym nie wie. Więc tez trzeba być świadomym tego, że dzielenie się wiedzą nawet w tak młodym wieku oznacza wystawianie się na publiczny widok, osąd, krytykę itd. – i to też, myślę, jest elementem tego, ale tak, jak powiedziałeś, można tym wiele uzyskać. Bo to naprawdę duży przywilej, jeśli można otrzymywać zapytania od pracodawców, a nie koniecznie zabiegać o ich uwagę.

Przy tym punkcie jeszcze chciałbym Cię zapytać o planowanie kariery, bo myślę, że można już tak to nazwać, takiego pełnoprawnego już startu w IT. Czy myślisz, że będąc nastolatkiem, ma sens podchodzić do tego w ten sposób, żeby mieć jakiś kilkuletni plan? Czy też może lepiej pracować nad marką osobistą, pokazywać efekty swojej nauki, swojej pracy, a tak naprawdę wszystko to, co nazywamy karierą, wydarzy się po drodze? Jak myślisz?

 

Myślę, że to zależy od naszych zasobów czasowych i tego, jak dużo motywacji mamy w sobie, oraz od siły do działania. Na pewno wiek nastoletni, liceum, ewentualnie końcówka podstawówki, to jest idealny wiek, żeby wejść do tego świata. Jest mnóstwo czasu, nie mamy żadnego deadline’u, w którym musimy zrobić pracę, więc to jest zdecydowanie na plus, jest bardzo dużo czasu na budowanie marki osobistej, na naukę, po to, żeby później wejść pełną parą w ten świat pracowniczy. 

Sam, szczerze mówiąc, nie myślałem w ogóle o tym, że będę pracował w takim wieku już w IT. Tak naprawdę zachęcili mnie do tego trochę moi pracodawcy, bo to oni mi to zaoferowali, widząc, jak działam na forach. Więc myślę, że startując, budujmy tę markę osobistą. Jeżeli ktoś się odezwie, stwierdzi, że fajnie piszesz, fajnie przekazujesz wiedzę, to decyzja pozostaje dla nas; wiemy, że mamy taką możliwość, według mnie, jeśli mamy zasoby czasowe, to ja bym w to wchodził. Zdecydowanie zdobędziemy wtedy mnóstwo doświadczenia, będziemy mieli też coś, co będziemy mogli wpisać do CV. Więc jeżeli masz taką możliwość, jeżeli ktoś się do Ciebie odezwał – startuj.

 

Zwłaszcza że praca nad naszą marką osobistą to zawsze czas mierzony w miesiącach albo w latach, więc im wcześniej zaczniemy, tym więcej będziemy mieli czasu, żeby ten kapitał marki osobistej faktycznie sobie gdzieś zbudować i odłożyć. To z pewnością zaprocentuje.

Chciałbym jeszcze Cię zapytać, jak kierować tym rozwojem na początku, bo wspomniałeś, że na ten moment nie planujesz studiów, raczej planujesz skupić się na praktycznym rozwoju swoich umiejętności poprzez pracę i realizację różnych projektów. 

Oczywiście studia to jest jakiś wybór, ma on swoje plusy i minusy. Jednym z plusów jest to, że mamy możliwość dość szeroko poznać różne aspekty IT, zanim jeszcze wybierzemy konkretną specjalizację. Czy według Ciebie nastolatek, który myśli o wejściu do IT, powinien już się specjalizować, powinien głęboko poznawać jakiś wąski fragment IT, jakiejś technologii, czy też może właśnie nie, może ma na tyle dużo czasu, że warto eksplorować ten temat, a dopiero później decydować? Jak Ty do tego podszedłeś, jak myślisz, że byłoby najlepiej do tego podejść?

 

Ja do tego podszedłem w ten sposób, że już wcześniej zbadałem kilka obszarów IT, kilka stwierdziłem, że jest nie dla mnie, spotkałem się z web developmentem i stwierdziłem: okej, to mi się podoba. I w to po prostu poszedłem, zacząłem się specjalizować.

Jeżeli mógłbym znowu poprowadzić moją początkową ścieżkę, to myślę, że bym dał sobie 2–3 miesiące na badanie możliwości w różnych obszarach IT; poczytał trochę, jakie języki do czego są potrzebne, np. jeśli ktoś się interesuje sztuczną inteligencją, to Data Science, jakie są możliwości w językach backendowych, frontendowych, co się tam tak naprawdę robi; jeśli kogoś przekonują kwestie zarobkowe, to jakie są zarobki, jaka jest perspektywa w przyszłych latach, co jest przyszłościowe, co nie; badałbym rynek; stwierdziłbym też, co mi się podoba, jeśli chodzi o aspekty czysto hobbistyczne, czy podoba mi się to, że piszę strony, czy mnie to napawa jakąś radością, czy czuję się spełniony, czy te efekty, które widzę, mnie zadowalają, czy może jednak programowanie gier jest dla mnie fajniejsze; rozglądałbym się przez te 2–3 miesiące, a następnie mimo wszystko poszedłbym w specjalizację.

 

Myślę, że to jest też coś, co przyciąga pracodawców, że widzą, że jesteś wyspecjalizowany w jakiejś dziedzinie, jeśli poszukują osoby, która jest uznawana za eksperta w danej technologii, to wówczas mamy taką kartę przetargową. Ale tak, jak powiedziałeś, startując odpowiednio wcześniej, jest też ten czas, żeby eksplorować różne dziedziny i dobrać tę właściwą pod siebie, bo myślę, że to jest też mega istotne. Praca w dziedzinie, która daje nam satysfakcję, przyjdzie nam łatwiej i zdecydowanie łatwiej będzie nam się rozwijać niż gdybyśmy musieli robić coś, co niekoniecznie sprawia nam frajdę.

Słuchając Cię, Kuba, muszę powiedzieć, że mam wrażenie, że bardzo świadomie do tego wszystkiego podszedłeś, ale każdy popełnia jakieś błędy. I o te błędy chciałbym Cię na koniec zapytać. Czy gdybyś mógł coś zmienić na swojej drodze wejścia do IT, to coś zrobiłbyś inaczej?

 

Mam jeden błąd za sobą, którego można w sumie nawet nie traktować jako błąd, ale odradzam ten krok na pewno osobom, które będą chciały wejść do świata IT czy programowania. Złapałem się na kurs, który miał w tytule coś w stylu: Zostań programistą w 30 dni, naucz się HTML, CSS, JavaScritpt od zera do eksperta, ja się na to złapałem, zapłaciłem za taki kurs, i nie powiem, speszyłem się trochę, bo były tam bardzo stare wersje technologii. 

Z tego powodu też niektóre obszary web developmentu mi zbrzydły, nie chciałem w nie totalnie iść i odłożyłem je na bok. Poznawałem narzędzia, których się już teraz nie używa, które działają pod bibliotekami, których się obecnie używa, dlatego nie dawało mi frajdy grzebanie w tym starym kodzie, który ani nie wyglądał, ani logicznie mi nie stykał. 

Więc na pewno nie łapałbym się na takie stare kursy z takimi dopiskami od zera do eksperta, bo możemy się po prostu zniechęcić, możemy stracić wiarę w to, że to może być fajne. Szukałbym raczej nowego contentu, właśnie na YouTubie, darmowego, czy nowych kursów, które nie mają w nagłówku od zera do eksperta, a raczej mają dobre opinie, sam twórca jest dobrze oceniany i widać, że też się rozwija poza platformą, na której sprzedaje.

 

Zwłaszcza że, jak mówiłeś na początku, tych darmowych materiałów jest mnóstwo, nie ma oczywiście niczego złego w kupowaniu kursów, bo mogą być przydatne, natomiast, jeśli ktoś jeszcze nie jest na 100% przekonany, czy to jest dla niego droga, to nie ma sensu pewnie inwestować, warto sobie skorzystać z darmowych materiałów, zobaczyć przez jakiś czas, czy to sprawia nam frajdę, i dopiero wówczas ewentualnie inwestować w ten rozwój polegający na kupnie płatnych materiałów.

Super! Kuba, bardzo Ci dziękuję za rozmowę. 

Moim gościem był Jakub Fedoszczak, rozmawialiśmy o tym, jak wejść do IT, będąc nastolatkiem. 

Dzięki, Kuba, jeszcze raz za rozmowę.

 

Dziękuję również za możliwość uczestnictwa dzisiaj, mam nadzieję, że komuś udało mi się pomóc.

 

Jestem o tym przekonany. Jesteś osobą, którą można się inspirować, ki niech tak faktycznie będzie, że coraz więcej osób w nastoletnim wieku będzie próbowało swoich sił, zwłaszcza że braki na rynku IT jakie są, wszyscy wiemy. 

Kuba, nie przedłużając już, poproszę Cię na koniec jeszcze, żebyś powiedział, gdzie Cię można znaleźć w internecie, gdzie możemy odesłać jeszcze słuchaczy.

 

Jeżeli chcecie poznać moje źródło wszystkich linków i social mediów, to zapraszam na mojego Linktree. Wpisujecie linktr.ee/jakublog i wyskoczy Wam tak naprawdę zestaw różnych social mediów, które prowadzę, różnych moich artykułów czy blogów, więc to jest takie centrum. A z osobna zapraszam również na mojego LinkedIna, wiadomo: Jakub Fedoszczak.

 

Oczywiście dla ułatwienia wszystkie linki będą w notatce do odcinka. Kuba, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Do usłyszenia! Cześć!

 

Dziękuję, cześć!

 

I to na tyle z tego, co przygotowałem dla Ciebie na dzisiaj. Po więcej wartościowych treści zapraszam Cię do wcześniejszych odcinków. A już teraz, zgodnie z tym, co czujesz, wystaw ocenę, recenzję lub komentarz w aplikacji, w której słuchasz lub w social mediach.  

Zawsze możesz się ze mną skontaktować pod adresem krzysztof@porozmawiajmyoit.pl lub przez media społecznościowe. 

Ja się nazywam Krzysztof Kempiński, a to był odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT o tym, jak wejść do IT jako nastolatek. Zapraszam do kolejnego odcinka już wkrótce.

Cześć!

 

+ Pokaż całą transkrypcję
– Schowaj transkrypcję
Tags:
mm
Krzysztof Kempiński
krzysztof@porozmawiajmyoit.pl

Jestem ekspertem w branży IT, w której działam od 2005 roku. Zawodowo zajmuję się backendem aplikacji internetowych i zarządzaniem działami IT. Dodatkowo prowadzę podcast, występuję na konferencjach i jestem autorem książki "Marka osobista w branży IT". Moją misją jest inspirowanie ludzi do poszerzania swoich horyzontów poprzez publikowanie wywiadów o trendach, technologiach i zjawiskach występujących w IT.