Najpierw jest telefon (rzekomo) z banku, informujący o wycieku danych. Następnie ofiara oszustów w panice podaje rozmówcy żądane dane, a jej konto bankowe jest opróżniane przez przestępców. Na tę metodę nie dał się nabrać Kamil Zaremba, prezes fundacji OnWater z Wrocławia. Na antenie TVN24 opowiedział o swojej rozmowie z oszustem. Ten - po zdemaskowaniu - powiedział: - Zmienimy podejście i będziemy dalej jechać. Policja przypomina, jak nie dać się nabrać.