SR71 BlackBird będzie z pewnością jednym z najbardziej poszukiwanych samolotów w sieci. Internet obiegło wiralowe nagranie, na którym amerykańska maszyna jest eskortowana przez dwa inne samoloty, Saab J37 Viggen. Choć zdarzenie rzeczywiście miało miejsce w 1987 roku, wideo to totalny fejk będący niczym innym jak symulacją operacji.
Fejkowa eksorta SR71 BlackBird — Spis treści
Na czym polegało historyczne zdarzenie z samolotem BlackBird?
Opisywane zdarzenie dotyczyło awarii silnika, jakiej załoga BlackBirda doświadczyła podczas rutynowego przelotu nad neutralną strefą Morza Bałtyckiego. Miało to miejsce 28 listopada 1987 r. Dwa szwedzkie samoloty Saab J37 Viggen namierzyły amerykański cel i bezpiecznie eskortowały pilotów aż do Niemiec, gdzie znajdowała się baza „kosa” (z j. ang. blackbird).
To były czasy Żelaznej Kurtyny, więc gdyby radziecki pilot zauważył uszkodzony samolot, mógłby podjąć próbę zestrzelenia myśliwca. Dlatego też Szwedzi wykazali się odwagą i pokojowym nastawieniem. W 2017 r. wręczono pamiątkowe odznaczenia amerykańskim i szwedzkim pilotom (Col. Lars-Eric Blad, Maj. Roger Moller, Maj. Krister Sjoberg and Lt. Bo Ignell), by upamiętnić to nietypowe zdarzenie.
Fejkowe nagranie SR71 BlackBird z symulatora DCS World
Powyższe nagranie, oznaczone jako zapis wydarzenia z listopada 1987 r., jest niczym innym jak rekonstrukcją z DCS World, lotniczego symulatora w formie free-to-play. Nawet najlepsze darmowe gry nie zajmują 200 GB, bo tu mówimy o jeszcze bardziej hardkorowej symulacji niż Microsoft Flight Simulator, nastawionej na samoloty bitewne. Pochodzenie nagrania zauważył Dariusz Matusiak, redaktor GRY-Online oraz właściciel strony dcsworld.pl, polskiego portalu dla fanów tej produkcji. Można więc wprost napisać, że trafiła kosa na kamień.
Angażowanie się w szerzenie fałszywych informacji to jedno, ale wojenne fake newsy to kategoria, która rzeczywiście może kosztować ludzkie życia. Dlatego pamiętajcie, żeby szczególnie w kontekście tak wrażliwych informacji, zawsze weryfikować źródła i nie klikać podejrzanych linków.
Zdjęcie otwierające: USAF / Judson Brohmer / Wikimedia Commons
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.