Kieszonkowy laptop

Laptop, który zmieści w się w kieszeni. Powstał na bazie Raspberry Pi

3 minuty czytania
Komentarze

Czy nudziło się Wam kiedyś tak bardzo podczas podróży autobusem, że aż postanowiliście zbudować własnego laptopa? Twórcy poniższego projektu tak i teraz chwali się on swoim dziełem. Ten kieszonkowy laptop oparty na Raspberry Pi to projekt, który powstał nie tylko dlatego, że mógł, ale jak twierdzi sam jego twórca dlatego, że był mu on potrzebny. 

Kieszonkowy laptop z Raspberry Pi

Sam kiedyś próbowałem zbudować UMPC do gier, co okazało się umiarkowaną porażką. To było jednak cenne doświadczenie, dzięki któremu mam zupełnie inne spojrzenie na tego typu projekty i jeszcze mocniej podziwiam twórców, którym to się udało. W tym wypadku mamy kieszonkowy laptop oparty na Raspberry Pi. I chociaż użycie malinki do tego typu projektów może wydawać się dość… leniwe, to wymyślanie koła na nowo, jak próba zrobienia przelotki z HDMI, projektowanie własnego układu zasilania i przerabianie na przenośny komputera, który w domyśle był stacjonarny to strata czasu, pieniędzy i energii – znacznie lepiej jest wykorzystać już gotowe elementy.

Zacznijmy tu od zastosowanych komponentów. Mózgiem laptopa jest Raspberry Pi 3+ z RaspberryPi OS. Dlaczego nie Pi 4? Widocznie Thor Brigsted, który jest autorem urządzeni miał właśnie taką malinkę pod ręką, a zakup nowej to dziś trudne zadanie, nawet jeśli komuś nie przeszkadza ostro podbita cena. Za układ zasilania posłużył tu moduł Heldertech LP675776, który zarządza akumulatorem i jego ładowaniem, a przy okazji jest kompatybilny z Raspberry Pi. 

Za ekran posłużył tu 5-calowy, dotykowy panel DSI 800 × 480 pikseli, który podpina się pod dedykowany port taśmy wyświetlacza. Nie trzeba więc kombinować z HDMI, co było jednym z większych wyzwań w moim autorskim projekcie. Jeśli mam coś tu skrytykować, to na pewno jest to klawiatura: to prosty, kieszonkowy zestaw ze zintegrowanym gładzikiem, który oferuje nieprzyjemne, gumowe klawisze. Oczywiście był to wybór oczywisty, ponieważ trudno dostać klawiaturę tego typu z plastikowymi, wygodnymi klawiszami, ale mimo wszystko wygoda jest tu dyskusyjna. 

Jeśli zaś chodzi o obudowę, to tą zaprojektował sam Thor i wydrukował w 3D. Nie tylko mieści ona komponenty, ale także daje dostęp do portów USB i HDMI, oraz ma zdejmowaną dolną pokrywę, dzięki czemu można wymienić kartę pamięci i podłączyć coś pod GPIO. Tym samym kieszonkowy laptop nie ogranicza potencjału malinki wewnątrz.

Kieszonkowy laptop – tylko po co?

Thor wykorzystuje swój autorski UMPC do programowania i nauki Linuxa w podróży. Zamierza również stworzyć grę tylko i wyłącznie za pomocą tego maleństwa. Czy na czymś takim da się pracować? Wbrew pozorom: tak. Sam napisałem sporo tekstów na GPD Win, chociaż oczywiście posiada on o wiele lepszą klawiaturę do pracy. Nie jest to jednak niemożliwe zadanie. 

Źródło: Tomshardware, reddit

Motyw