Explorując wiedzę: refleksje po 14. edycji Festiwalu WUD Silesia

sektor3-0.pl 1 tydzień temu

WUD Silesia to społeczność, która bada i projektuje produkty oraz usługi cyfrowe. Swoją Wiedzą, Umiejętnościami i Doświadczeniem dzielą się na blogu oraz podczas wydarzeń dedykowanych przede wszystkim projektantkom i projektantom. Największym z nich jest coroczny Festiwal, którego partnerem jest m.in. Sektor 3.0. Oto, co z niego przywiozłam.

14 edycja Festiwalu WUD Silesia odbyła się pod hasłem „Miasto Wiedzy”. Termin „wiedza” odmieniany był przez wszystkie przypadki, a każdemu z festiwalowych dni było przypisane jedno z uniwersalnych pytań, na które trudno było udzielić jednoznacznej odpowiedzi:

  • Czym jest wiedza dla człowieka w XXI wieku?
  • Co tak naprawdę wiemy?
  • Jak poznajemy siebie?
  • Co przez cały czas potrzebujemy mieć w głowie?
  • Jak dzielimy się wiedzą?

W trakcie 6-dniowego Festiwalu, można było wziąć udział w 10 warsztatach, wysłuchać 15 wykładów i paneli dyskusyjnych oraz zamienić słówko z 29 prelegentkami i prelegentami. Wydarzenie było bezpłatne dla osób uczestniczących. Udział w warsztatach wymagał wcześniejszego zapisania się, ale nie na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy” tylko poprzez opisanie swojej motywacji do uczestnictwa w danym punkcie programu. Festiwalowa przestrzeń aż kipiała od idei, pomysłów i dobrych praktyk. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy subiektywną esencję festiwalowych porad i refleksji.

Od informacji do wiedzy

U podstaw piramidy wiedzy znajdują się dane, czyli surowe, nieprzetworzone fakty, liczby, słowa czy symbole, które samodzielnie nie mają specyficznego znaczenia ani celu. Dane, które zostały przetworzone, zinterpretowane, osadzone w jakimś kontekście w celu nadania im znaczenia i użyteczności to informacje. Kiedy potrafimy łączyć różne kawałki informacji, analizować je, rozumieć i stosować w celu rozwiązywania problemów lub podejmowania decyzji – posiadamy wiedzę.

Infobroker – ten, kto wie, gdzie szukać informacji

Skąd czerpać rzetelne informacje niezbędne do rozumienia świata w szerszym kontekście? Przyjrzyj się pracy brokera informacji – mediatora w świecie danych, informacji i wiedzy. Jej tajnikami podzieliła się podczas Festiwalu na Dr Aneta Januszko–Szakiel z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Infobroker to zawodowy pośrednik między zasobami informacji a klientem zgłaszającym potrzebę informacyjną. Nie dostarcza osobie zamawiającej jakiegoś „zestawu” informacji, ale wykonuje całą usługę informacyjną, na którą składają się:

  • identyfikacja potrzeb informacyjnych klienta – nie chodzi o to, by zasypać go informacjami na zadany temat, ale dostarczyć informacji wystarczającej – dokładnie tyle, ile potrzebuje klient, by osiągnąć swój cel,
  • identyfikacja źródeł informacji,
  • przeszukiwanie tych źródeł i wyszukiwanie informacji,
  • przetwarzanie/analiza/wnioskowanie/wizualizacja,
  • udzielenie odpowiedzi na pytania: jak? Gdzie? Kiedy? Co? Dlaczego? Co z tego?
  • przygotowanie produktu informacyjnego, np. raportu, opracowania w postaci bazy teleadresowej.

Bardzo często informacje będące podstawą takiego produktu są bezpłatne i ogólnodostępne. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie i jak szukać. Jak to robić?

  1. Nie ograniczaj się do tylko do jednej, wybranej wyszukiwarki – oprócz Googla, skorzystaj z Yahoo, Bing czy Yandex.
  2. Przeglądaj białe (ogólnodostępne) i szare (niepublikowane, do których trzeba wnioskować o dostęp) źródła informacji, np.: Krajowy Rejestr Sądowy, Główny Urząd Statystyczny, Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej, Biuletyny Informacji Publicznej, rejestry pojazdów, archiwa stron internetowych czy zasoby tradycyjnych archiwów i bibliotek dostępne również w wersji elektronicznej.
  3. Zapoznaj się z techniką wywiadu jawnoźródłowego OSNIT (ang. ang. open source intelligence) polegająca na zdobywaniu informacji o ludziach, firmach, wydarzeniach z jawnych i ogólnie dostępnych źródeł, np. mediów tradycyjnych, społecznościowych i innych internetowych źródeł informacji.

Wskazane wyżej źródła stanowią postawę tzw. infobrokeringu uniwersalnego, który coraz częściej podlega specjalizacji. W gospodarce nastawionej na innowacje wzrasta znaczenie informacji naukowo-technicznych, które odnoszą się do:

  • osiągnięć technicznych i ich zastosowaniach praktycznych,
  • osiągnieć nauk ścisłych znajdujących zastosowanie w technice.

Tego typu informacje są niezbędne w: projektach badawczo-rozwojowych, procesach transferu innowacji, czy wywiadach technologicznych.
Informacje naukowo-techniczne znajdziesz w:

  • Google Scholar,
  • Google Patent,
  • bazach dorobku publikacyjnego,
  • repozytoriach,
  • BazTech,
  • katalogach bibliotecznych i bazach ośrodków b+r,
  • OPI – Nauka Polska,
  • Polskiej Bibliografii Naukowej,
  • Centrach Transferu Technologii, których listę znajdziesz tutaj.
  • stronach www instytucji naukowych, badawczych, rozwojowych,
  • Portalu Funduszy Europejskich,
  • Narodowym Centrum Badań i Rozwoju,
  • Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości,
  • Bazie Konkurencyjności.

Dlaczego warto być na bieżąco ze źródłami informacji i technikami ich pozyskiwania?

Rozwój technologii i informacja o technologiach, osobach i instytucjach je rozwijających to podstawowy czynnik rozwoju gospodarczego. Rośnie znaczenie publicznych i prywatnych służb informacyjnych, oraz kształcenia osób kompetentnych w zakresie informacyjnej obsługi procesów badawczo-rozwojowych. W tak zmiennym, niepewnym, złożonym i niejednoznacznym świecie VUCA potrzebny jest jakościowy research w różnych źródłach informacji oraz ich weryfikacja.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o infobrokeringu, zajrzyj tutaj:

Wiedza w dobie AI

Co znaczy wiedzieć i nie wiedzieć po automatyzacji? – refleksje na ten temat snuł dr hab. Michał Krzykawski z Uniwersytetu Śląskiego. Badacz przekonywał, iż aby dobrze postawić to pytanie trzeba wyjść z hipnozy technologicznej, w której się znaleźliśmy. Owa hipnoza znajduje swoje odzwierciedlenie w dyskusjach wokół sztucznej inteligencji, w których coraz częściej przyjmujemy postawę pasywnej akceptacji: AI nie da się zatrzymać, zmiana jest nieunikniona – przekonują nas wielcy gracze z Doliny Krzemowej.

Podejście: nie da się zatrzymać AI

Tylko wychodząc z tej hipnozy, można dokonać prawdziwego przełomu. ChatGPT i duże modele językowe zamiast przełomu mogą spowodować cywilizacyjny regres w edukacji, pracy i możliwości samopoznania. Konsekwencje takiego regresu są trudne do przewidzenia. Droga do wyjścia z owej hipnozy prowadzi przez refleksje na temat relacji łączących wiedzę i technikę. Filozofia zapomniała o technice, jak twierdzi francuski filozof Bernard Stiegler, o artefaktach, które warunkują sposoby wytwarzania i przekazywania wiedzy. Jego zdaniem myślenie powinniśmy traktować jako opatrywanie ran, które zadaje nam technologia. Technika jest pogonią za życiem dzięki środków innych niż życie. Filozofia niedostatecznie przemyślała relacje łączące wiedzę z techniką, sprowadziła ją do zwykłych narzędzi. W związku z tym technika stała się problemem wtórnym, niezasługującym na stawianie najważniejszych pytań dotyczących kwestii egzystencjalnych.

Podejście: AI to tylko narzędzie

Inne podejście traktuje sztuczną inteligencję jako „tylko” narzędzie, które będzie nas – ludzi – wspierać. Zgodnie z nim należy po prostu nauczyć się dobrze wykorzystywać ChatGPT i inne w swojej pracy i życiu prywatnym. Jednak wielkie modele językowe słabo nadają się do opisu narzędzi typu nóż, którym mogę pokroić chleb lub kogoś zabić. Takie rozumowanie bierze się z błędu poznawczego.

Kiedy sprowadzamy sposoby wykorzystywania AI do indywidualnego użycia, trudno dostrzec:

  • naturę wszystkich wyzwań, jakie wiążą się z jej implementacją,
  • upolitycznienie AI, które jest w rękach kilku największych na świecie firm, które rywalizują o rynki.

To niebezpieczne, bo tymi rynkami jesteśmy de facto my: nasze myśli, emocje, gesty i słowa.
Przenosząc na maszyny funkcje obliczeniowe, podejmujemy ryzyko utraty wiedzy i związanych z nią umiejętności myślenia, czytania i pisania, kodowania myśli itd. Tracimy wiedzę potrzebną do współpracy z maszynami. Przestajemy być sprawczymi i autonomicznymi bytami, a zaczynamy być zwykłymi operatorami zautomatyzowanych maszyn.

Bernard Stiegler nazywa tę utratę wiedzy proletaryzacją. To proces, w którym jednostka nie potrafi przyswoić wiedzy, która została wcześniej przeniesiona na maszynę. Proletaryzacja nie wynika z samego procesu przenoszenia funkcji intelektu na automat, ale z braku pomyślenia o warunkach ponownego przyswojenia tej przeniesionej wiedzy, aby mogła się ona rozwijać. Proletaryzacja wiąże się z niezdolnością do podtrzymania procesu wytwarzania wiedzy, która jest zautomatyzowana.

To zjawisko opisywał już Karol Marks. W XIX w. proletaryzacja dotykała pracowników najemnych, którzy po automatyzacji wykonywali tylko proste, powtarzalne czynności. Tracili wiedzę, a wraz z nią poczucie sensu pracy. Dziś ten sam proces spotyka pracowników umysłowych, białe kołnierzyki i inżynierów.

Rozważania z AI w tle

I jeszcze kilka ważnych i inspirujących myśli nt. sztucznej inteligencji:

  • Sztuczna inteligencja stanowi imitację kultury, którą się karmi, stąd np. powiela uprzedzenia. Jednak nie wystarczy zadbać o dobre dane wejściowe, by rozwiązać związane z nią dylematy.
  • Problemem jest przede wszystkim brak kontroli nad samym procesem, a bez tego nie ma nauki i odpowiedzialności za technikę.
  • Ciągle zwiększamy moc obliczeniową maszyn, nie pytając o cenę jaka się z tym wiąże.
  • Sztuczna inteligencja pełni funkcję kapitałową, wzmacnia istniejące strukturalne nierówności.
  • AI na dzień dzisiejszy wytwarza w dużej mierze sztuczną bezmyślność i do tego jeszcze ją normalizuje.
  • Transformacja cyfrowa nie może polegać wyłącznie na cyfryzacji usług, ale na budowie autentycznej kultury technicznej, która nie instrumentalizuje techniki, nie poddaje jej dyktatowi zysku ekonomicznego, tylko bierze ją na poważnie.

Michał Krzykawski przekonuje, iż nigdy nie było lepszego czasu dla filozofii, ponieważ błyskawiczny rozwój zastosowań techniki głębokiego uczenia stawia cały szereg fundamentalnych pytań, które filozofia powinna teraz rozważać.

Wiedza, a relacje międzyludzkie

Pora na garść refleksji z pogranicza nauki i sztuki, na które warto czasem spojrzeć jako na jeden wspólny świat, a nie dwa światy rozłączne. Swoim spojrzeniem na ten wspólny świat podzieliły się osoby zaproszone przez Agatę Magdalenę Nowak do udziału w panelu „O badaniach poprzez sztukę”: dr hab. Michał Krzykawski z Uniwersytetu Śląskiego, Anna Cieplak – prezeska Fundacji Pracownia Współtwórcza i dr Hanna Sitarz-Pietrzak z Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.

Sztuka to przetwarzanie, a nie imitacja rzeczywistości.

Wystawa „Post growth/Po wzroście” kolektywu artystycznego DISNOVATION.ORG w ramach projektu NEST to dobry przykład współpracy artystów z naukowcami. Chodzi o otwieranie debaty społecznej na temat zasobów w kontekście transformacji energetycznej.

Inicjatywa „Obywatelska Noc Krytyczna”, która wyrosła ze sprzeciwu obywatelskiego wobec wykorzystywania nauki na potrzeby przemysłu, biznesu, z pominięciem społeczności.

„Eventoza” mocno uderza w naukę i sztukę. Przy takim podejściu liczą się wydarzenia wielkie i spektakularne. Brakuje przestrzeni na zwyczajną dyskusję.

Jak propagować wiedzę, która jest niekomfortowa? Jak komunikować odchodzenie od społeczeństwa wzrostu, co będzie powodować dyskomfort w różnych sferach?

– mówił Michał Krzykawski.

Ważne są działania partycypacyjne ZE społecznościami (a nie tylko DLA społeczności), diagnozowanie, wydobywanie wiedzy z ludzi.

Jak angażować? Odpowiedzialnie i inkluzywnie. Dobrze rozpoznać niedobór i nadmiar.

Odpowiedzialność + odautomatyzowanie + uwaga = praca twórcza

Wybieraj takie narzędzia, które dają ekspresję, poszerzają wyobraźnię. Chcemy uniknąć sytuacji, w której dziecko wyciąga telefon, żeby sprawdzić jak namalować kota.

– opowiadała Anna Cieplak.

Źródłem wiedzy są relacje, a sztuka, twórczość to dobre narzędzia do jej wydobywania.

Prototypowanie idei to możliwość doświadczania nieistniejącego.

Arteterapia to źródło wiedzy o sobie samym.

Mózg reaguje na obraz rzeczywistości tak jak na rzeczywistość.

Czy wizualizując to, co werbalne nie tracimy istoty tego, co chcemy przekazać?

Proces, w którym coś tworzymy jest ważniejszy od efektu naszej pracy. Gdy korzystamy ze sztucznej inteligencji, ten proces twórczy nie zachodzi.

– podsumowywała Hanna Sitarz-Pietrzak.

Podsumowanie

Festiwal „Miasto Wiedzy” inspirował do stawiania pytań, chłonięcia wiedzy od osób eksperckich, odkrywania nowej wiedzy w sobie i dzielenia się nią – organizatorzy stworzyli przestrzeń do takich interakcji. Część festiwalowych wykładów została zarejestrowana i niedługo powinna pojawić się na kanale YouTube WUD Silesia. Dobrego oglądania!

  • Jak sztuczna inteligencja może ci pomóc w nauce?
  • Wirtualny długopis i notatnik. Jak działa Fundacja Uniwersytet Dzieci
  • Jak działa Wikipedia i czy przez cały czas jest nam potrzebna?
  • Smart notes – inteligentne notatki, które zwiększą twoją produktywność
Idź do oryginalnego materiału