ABW zatrzymała Polaka i Chińczyka podejrzanych o współpracę z chińskimi służbami specjalnymi. Weijing W. to dyrektor polskiego oddziału Huawei. Piotr D. to z kolei były wysoki rangą oficer ABW, w tej chwili ekspert ds. cyberbezpieczeństwa i osoba znana w kręgach związanych ze sprawami cyberbiznesu.
We wtorek rano funkcjonariusze ABW wkroczyli równocześnie do domów obu podejrzanych. Oficerowie kontrwywiadu zabezpieczyli również dokumenty i dane elektroniczne w siedzibach Huawei oraz firmy Orange, dla której pracował Piotr D. W Orange Piotr D. odpowiadał m.in. za współpracę ze Związkiem Banków Polskich i system SMS-ów alarmowych.
Jak ustalili dziennikarze tvp.info, zastępca ambasadora Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce w związku z tą sprawą pojawił się w gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o umożliwienie chińskim służbom konsularnym kontaktu z aresztowanym obywatelem chińskim. W związku z tym, iż dyrektora sprzedaży firmy Huawei nie chroni immunitet dyplomatyczny, pozostanie on, podobnie jak Polak, w areszcie co najmniej trzy miesiące.
Kapitan Piotr D. był funkcjonariuszem ABW do roku 2011. W Agencji był wiceszefem Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego oraz doradcą ówczesnego szefa tej służby specjalnej gen. Krzysztofa Bondaryka. Jego odejście wiązano z tzw. infoaferą – dotyczącą korupcji przy rządowych przetargach informatycznych – ale nigdy nie postawiono mu w związku z tym zarzutów.
Piotr D. miał dostęp do kluczowych informacji, w tym funkcjonowania SŁR, czyli Sieci Łączności Rządowej. To wewnętrzny system pozwalający na utajnione przekazywanie informacji najważniejszym osobom w państwie. Po odejściu z ABW zajmował się bezpieczeństwem teleinformatycznym w Wojskowej Akademii Technicznej, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej (w latach 2012-2016) oraz Orange.
Weijing W. jest absolwentem Pekińskiego Uniwersytetu Studiów Zagranicznych uchodzącego za kuźnię kadr chińskiej dyplomacji i wywiadu. Studiował tam polonistykę. Podczas studiów na Uniwersytecie Łódzkim odbył roczny kurs języka polskiego. Od 2006 roku pracował w Konsulacie Generalnym ChRL w Gdańsku. W 2011 r. został zatrudniony w Huawei i ponownie wysłany do Polski. Odpowiadał za public relations tej firmy w Polsce oraz kontakty z przedstawicielstwami dyplomatycznymi. W 2017 roku został dyrektorem sprzedaży Huawei.
O sprawie poinformował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzn na trzy miesiące - podał z kolei rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
We wtorek rano funkcjonariusze ABW wkroczyli równocześnie do domów obu podejrzanych. Oficerowie kontrwywiadu zabezpieczyli również dokumenty i dane elektroniczne w siedzibach Huawei oraz firmy Orange, dla której pracował Piotr D. W Orange Piotr D. odpowiadał m.in. za współpracę ze Związkiem Banków Polskich i system SMS-ów alarmowych.
Jak ustalili dziennikarze tvp.info, zastępca ambasadora Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce w związku z tą sprawą pojawił się w gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o umożliwienie chińskim służbom konsularnym kontaktu z aresztowanym obywatelem chińskim. W związku z tym, iż dyrektora sprzedaży firmy Huawei nie chroni immunitet dyplomatyczny, pozostanie on, podobnie jak Polak, w areszcie co najmniej trzy miesiące.
Kapitan Piotr D. był funkcjonariuszem ABW do roku 2011. W Agencji był wiceszefem Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego oraz doradcą ówczesnego szefa tej służby specjalnej gen. Krzysztofa Bondaryka. Jego odejście wiązano z tzw. infoaferą – dotyczącą korupcji przy rządowych przetargach informatycznych – ale nigdy nie postawiono mu w związku z tym zarzutów.
Piotr D. miał dostęp do kluczowych informacji, w tym funkcjonowania SŁR, czyli Sieci Łączności Rządowej. To wewnętrzny system pozwalający na utajnione przekazywanie informacji najważniejszym osobom w państwie. Po odejściu z ABW zajmował się bezpieczeństwem teleinformatycznym w Wojskowej Akademii Technicznej, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej (w latach 2012-2016) oraz Orange.
Weijing W. jest absolwentem Pekińskiego Uniwersytetu Studiów Zagranicznych uchodzącego za kuźnię kadr chińskiej dyplomacji i wywiadu. Studiował tam polonistykę. Podczas studiów na Uniwersytecie Łódzkim odbył roczny kurs języka polskiego. Od 2006 roku pracował w Konsulacie Generalnym ChRL w Gdańsku. W 2011 r. został zatrudniony w Huawei i ponownie wysłany do Polski. Odpowiadał za public relations tej firmy w Polsce oraz kontakty z przedstawicielstwami dyplomatycznymi. W 2017 roku został dyrektorem sprzedaży Huawei.
O sprawie poinformował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzn na trzy miesiące - podał z kolei rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Obaj mężczyźni nie przyznają się do winy i odmawiają składania wyjaśnień.
Z kolei władze Czech w grudniu 2018 r. zapowiedziały, iż nie będą korzystać z urządzeń i usług Huawei przy tworzeniu miejscowej infrastruktury teleinformatycznej. Jako powód podano zastrzeżenia Krajowego Biura Cybernetyki i Bezpieczeństwa Informacji. Jednak kilka dni później czeski rząd złagodził swoje stanowisko, zaznaczając, iż przy zamówieniach publicznych nie chce dyskryminować żadnej z firm technologicznych.
Ponadto, na początku grudnia 2018 r. Alex Younger, szef MI6 - brytyjskiego wywiadu zagranicznego - ostrzegał w publicznej wypowiedzi przed zagrożeniami związanymi z zaangażowaniem chińskich firm - w tym Huawei - w budowę sieci 5G. Jak podkreślał, "musimy zdecydować, do jakiego stopnia czujemy się z komfortowo z tym, iż Chińczycy będą mieli kontrolę nad tymi technologiami i platformami".
[AKTUALIZACJA 13.01.2019 r.]
[ Firma Huawei poinformowała, iż w trybie natychmiastowym zwolniła swojego pracownika - jednego z dyrektorów polskiego oddziału firmy Weijinga W., którego w Polsce zatrzymano pod zarzutem szpiegostwa - bowiem zepsuł on reputację firmy. ]
Żródło:
www.tvp.infobusinessinsider.com.pl