Afera KPO to żadna sensacja, to coś normalnego dla rządu Tuska

niepoprawni.pl 1 tydzień temu

Gdzie spojrzeć, oczywiście poza mediami reżimowymi, mowa o KPO. Rzecz jasna, pewne media, powiedziałbym dyżurne, jak TVP Info w likwidacji, głos zabrać musiały i zrobiły to jak należy, przywołując do tablicy dyżurnego „eksperta” do wszystkiego, co Tusk chce przykryć, czyli prof. ekonomistę Witolda Orłowskiego (kiedyś mówił dość sensownie). Odkąd przeszedł na usługi dla Tuska, ma tylko w zanadrzu prorokowanie po jego myśli. Otóż, odnosząc się do faktu, iż jeden z przedsiębiorców otrzymał ogromne środki na zakup jachtu, zakpił z krytyków, wskazując, iż są to... „analfabeci”. Dalej „ekspertowi” coś się poplątało i rzecze: „Analfabeta spojrzy na to i jest przekonany, iż zakup jachtu oznacza zawsze kupowanie sobie luksusu. To jest takie przysłowiowe, iż sobie prezes jacht kupi, a tymczasem mówimy o być może sensownych rzeczach”. Quid sibi vult iste – o co onemu chodzi, jak mawiali starożytni i my coraz częściej musimy o to zapytywać? Choćby geniusza finansów, pana Domańskiego, co miał na myśli twierdząc, iż pieniądze z KPO wydano sensownie? .

Bo minister finansów i gospodarki Andrzej Domański również zawzięcie broni sposobu, w jaki wydano środki na KPO. „KPO odblokowane przez nasz rząd, tak? Czyli dziesiątki miliardów złotych […] odblokowane przez nasz rząd. Te pieniądze trafiły do gospodarki w absolutnie najważniejsze miejsca, przede wszystkim w transformację energetyczną”. Ostatecznie Klub Swingersów też ma coś wspólnego z energetyką, bo wyzwala w człowieku ukryte w nim siły wszelkich zboczeń. W końcu to wszystko dla człowieka. a może przeciw niemu. Ale czy to ważne?

Schuering-Wielgus w rozmowie z Onetem uważa, że, mierzymy się z ilością dezinformacji, fake newsów i napompowywania fałszywych informacji na temat czegoś. W każdej sytuacji, zanim nazwiemy coś „aferą”, trzeba sprawdzić fakty”. To, iż nie fake newsy, ale właśnie fakty są treścią afery nic ją nie obchodzi. Takie wydatkowanie KPO, jak właśnie ujawniono jako fakty, według niej to rozdmuchiwanie „tej sytuacji w jakąś aferę”, granie na populistycznych emocjach, żeby zaatakować rząd albo ugrać sobie jakieś punkty polityczne”. Kamila Gasiuk-Pihowicz, jak zwykle z afery robi wielkie dokonanie: na platformie X zakomunikowała, iż to dopiero początek KPO. Według niej program „służy Polakom”. Marnotrawienie pieniędzy, które z UE blokował Tusk i jego ferajna, także ta z Brukseli, czekając aż dorwie się do władzy i zrobi sobie z nich odsyp, to gangsterski sposób postępowania z tym, co przeznaczone było na odbudowę strat spowodowanych pandemią. To sprawa, która nie kwalifikuje się do żadnej Komisji sejmowej, o co woła polityk PiS, Paweł Jabłoński, to zwykłe przestępstwo kryminalne, materiał dla prokuratury i sądu. Rzecz w tym, iż w blokowaniu KPO za rządów PiSu uczestniczyła von der Leyen, dlatego nie liczmy na to, iż prokuratura unijna, która rzekomo sprawą się zajęła, kogokolwiek oskarży. A to, iż Tusk odważył się ostatnio powiedzieć, iż blokowanie KPO to dzieło Zjednoczonej Prawicy kwalifikuje się jako haniebne pomówienie do postępowania sądowego.

Ksiądz Olszewski dysponuje faktem w odniesieniu do funduszy jakie otrzymał, bo zbudował wspaniały ośrodek mający służyć ludziom pokrzywdzonym. Za to więziony był w areszcie wydobywczym 7 miesięcy. Beneficjenci Afery KPO uznani zostaną jako ofiary jakiegoś hejtu. Ale czym się legitymuje Klub Swingersów? Komu służą przedmioty zbytku za pieniądze, nie Unii Europejskiej, ale nas wszystkich polskich podatników? Ta cała sprawa KPO to smutna farsa i odsłona cynizmu i wprost niewyobrażalnej bezczelności fundowanej Polakom rzeczywiście poszkodowanym przez Covid i przez tych, którzy fałszywymi obietnicami dorwali się do władzy, by na tym nieszczęściu, jakie dotknęło cały naród, nabić kabzy swojej przekupnej klienteli. Pozyskać ją, by pomagała utrzymać się platformersom na stołkach. Ochłapy rzucono też koalicjantom. PSL drogo za nie zapłaci, bo to już końcówka jego partycypacji w nowej targowicy i we władzy w ogóle.

Afera KPO to tylko mały czubek góry lodowej. Nadużyć jest więcej, weźmy choćby tylko obszar wymiaru sprawiedliwości. Powinniśmy o tym pisać i mówić. Tak jest, a świadczy o tym nienawistne ściganie wolnego słowa przez wyznawców „demokracji walczącej”. Najbardziej jednak boli uzasadnione przekonanie, iż nikt za żadne bezeceństwo nie poniesie kary. Bo takie wartości, jak sprawiedliwość i prawda stały się dziś pośmiewiskiem. Kruk krukowi oka nie wykole.

KPO jest dziś na rynku medialnym sensacją, ale ten przekręt nie jest ani czymś nowym, ani wyjątkowym. W małym wymiarze, choć ogólnopolskim, były i są podobne do tego granty. Przez wiele lat oceniałem ich zasadność i walczyłem przeciwko opiniom, iż były one ustawiane. Aż się sam o tym przekonałem. Ale afera KPO jeszcze trochę wywoła zamętu, bo odsuwa ona uwagę społeczną od innych spraw, które dałby Bóg, pojawią się wraz z końcem sezonu ogórkowego.

Idź do oryginalnego materiału