Popyt na centra danych w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce rośnie w błyskawicznym tempie, ale nowych obiektów przybywa wyraźnie wolniej. Według raportu Savills, głównym powodem nie jest brak inwestorów ani projektów, ale ograniczony dostęp do energii elektrycznej.
Brak mocy hamuje inwestycje w infrastrukturę cyfrową
Nowe dane Savills wskazują, iż od początku 2025 r. do końca października w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka) przybyło 850 MW mocy w nowych centrach danych, co oznacza spadek o 11% w porównaniu z tym samym okresem 2024 r. Pomimo tego całkowita „żywa” moc infrastruktury osiągnęła 11 400 MW, co stanowi wzrost o 12% rok do roku.
Eksperci podkreślają, iż spowolnienie nie wynika z braku inwestycji, ale z trudności w uzyskaniu przydziałów mocy od operatorów energetycznych. W wielu krajach europejskich, szczególnie w Wielkiej Brytanii, Holandii, Irlandii i Niemczech, sieci elektroenergetyczne są już przeciążone, a przyłączenia nowych obiektów data center czekają choćby po kilka lat.
„Zapotrzebowanie na centra danych pozostaje rekordowe, jednak wąskie gardła w dostępie do energii coraz częściej przesuwają harmonogramy uruchomień. W efekcie popyt i podaż zaczynają się rozjeżdżać” – zauważa Savills.
AI zwiększa zapotrzebowanie na energię
Od momentu, gdy na rynek trafił ChatGPT, globalne zapotrzebowanie na moc obliczeniową wzrosło wykładniczo. Sztuczna inteligencja generatywna, przetwarzająca olbrzymie zbiory danych, wymaga potężnych serwerowni i nieprzerwanego zasilania.
Według danych z raportu, faktyczne wykorzystanie mocy, tzw. take-up, w 2025 r. spadło do 845 MW, czyli o połowę mniej niż rok wcześniej. Nie oznacza to jednak ochłodzenia rynku. Łączna moc zakontraktowana (obejmująca zarówno aktywną, jak i planowaną infrastrukturę) wzrosła o 12% rok do roku, osiągając poziom 14 500 MW.
Savills zwraca uwagę, iż aż 91% dostępnej mocy centrów danych w regionie jest już wynajęte lub zakontraktowane, wobec 87% trzy lata temu. Oznacza to, iż operatorzy działają przy niemal pełnym obłożeniu, a nowi klienci muszą rezerwować zasoby z dużym wyprzedzeniem.
Satya Nadella: „To nie brak GPU, ale brak energii jest dziś naszym największym problemem”
Europa pod presją energetyczną
Brak mocy przyłączeniowych staje się jednym z kluczowych problemów infrastruktury cyfrowej w Europie. W niektórych lokalizacjach, jak Dublin, Amsterdam czy Londyn, lokalne władze wstrzymały wydawanie nowych pozwoleń na budowę centrów danych do czasu wzmocnienia sieci przesyłowych.
W efekcie deweloperzy i operatorzy coraz częściej szukają alternatywnych rozwiązań, jak budowa własnych źródeł energii odnawialnej lub lokalne mikrogridy. Wśród trendów widać rosnące zainteresowanie farmami słonecznymi i wiatrowymi zintegrowanymi bezpośrednio z kampusami centrów danych, a także wykorzystanie ciepła odpadowego do ogrzewania okolicznych budynków.
Według analityków, w perspektywie kilku lat to właśnie dostęp do energii, a nie powierzchnia czy kapitał, stanie się głównym czynnikiem decydującym o lokalizacji nowych inwestycji data center w regionie EMEA.
Wnioski i prognozy
Choć tempo przyrostu nowych mocy spadło, rynek centrów danych w Europie nie wykazuje oznak spowolnienia popytu. Firmy technologiczne, hyperskalerzy i instytucje publiczne przez cały czas planują rozbudowę infrastruktury obliczeniowej. Jednak bez znaczących inwestycji w sieci elektroenergetyczne oraz przyspieszenia procesu wydawania pozwoleń, dalszy rozwój może utknąć w martwym punkcie.
Raport Savills pokazuje rosnącą lukę między ambicjami cyfrowymi regionu a realnymi możliwościami energetycznymi. W dobie ekspansji AI i rosnącej liczby usług chmurowych, to właśnie prąd, a nie serwery, staje się najcenniejszym zasobem.









