
Choć wartość inwestycji w sektor fintech wciąż spada, startupy stosujące sztuczną inteligencję generują wyższe przychody i mogą bardziej liczyć na względy inwestorów. Analizuję, co to dla nas znaczy?
Finansowanie fintechów, których na świecie jest ok. 30 tys., spada nieprzerwanie od czasów pandemicznego szczytu. W zeszłym roku, uwzględniając aktywność funduszy venture i equity capital oraz wartość przejęć w sektorze, wyniosło globalnie 106 mld dol. wobec 121 mld rok wcześniej i 203 mld w 2022 roku. Wyniki pierwszego półrocza bieżącego roku – niespełna 45 mld dol. – nie wskazują na przełamanie tego spadkowego trendu – wynika z danych prezentowane przez firmę konsultingową KPMG. W odniesieniu do finansowania fintechów wyłącznie przez inwestorów wysokiego ryzyka, czyli VC, trend jest podobny.
W latach 2022-24 kwoty przekazywane specjalizującym się w cyfrowych finansach startupom opiewały według CB Insights odpowiednio na: 80,8 mld dol.; 41,9 mld i 33,7 mld dol. Chociaż w sektorze miało miejsce mniej transakcji, ich wartość wzrosła. Mediana wyniosła 4 mln dol., co przekłada się na 33 proc. dynamikę rok do roku. Największy wzrost odnotowano w rozwiązaniach dla bankowości, gdzie mediana osiągnęła 8,5 mln dol. tj. 70 proc. w ciągu roku. Wyższe wartości mogły oznaczać bardziej selektywne podejście inwestorów do rynku oczekujących szybszej skalowalności biznesu.

Wyższe przychody, dojrzałe biznesy fintech
Bardziej optymistyczny obraz sektora wyłania się z analizy wyników rynkowych fintechów. W zeszłym roku przychody sektora wzrosły o 21 proc., gdy rok wcześniej było to 8 proc. To trzykrotnie wyższa dynamika w porównaniu z bankami obecnymi na rynku. Jednocześnie średnia marża EBITDA publicznych, czyli notowanych na giełdach, fintechów wzrosła do 16 proc., a ponad dwie trzecie z nich jest rentowna.
Jak wskazuje BCG za te wyniki w dużej mierze odpowiada nowa klasa skalowalnych graczy generujących przynajmniej 500 mln dol. rocznych przychodów. Odpowiadają oni za około 60 proc. całkowitych przychodów branży, co wskazuje na osiąganą przez nią dojrzałość rynkową. Dotyczy to również challenger banków, czyli fintechów z licencją bankową – 24 podmioty tego typu uzyskały w zeszłym roku przychody w wysokości ponad pół miliarda dol. Odnotowały one także wzrost wartości depozytów (o 37%), czyli znacznie więcej niż tradycyjne banki. Do największych challenger banków należą m.in. brazylijski Nubank, chiński WeBank, brytyjskie instytucji jak Revolut, Starling Bank, Monzo i amerykański Varo Bank i Chime oraz niemiecki N26.
Presja na banki
Fintechy odnoszą głównie sukcesy w obszarach o niskiej penetracji usług finansowych. Przykładem są klienci o relatywnie niskich dochodach, jak studenci i społeczności w krajach słabiej rozwiniętych czy małe i mikro firmy, wśród których popularnością cieszą się pożyczki nisko kwotowe jak „kup teraz zapłać później” (ang. Buy Now, Pay Later, BNPL). Presja konkurencyjna wywierana na instytucje bankowe przez wyłącznie cyfrowych graczy wzrasta, jest jednak stosunkowo niewielka. Jak wykazali przed niespełna dwoma laty badacze Międzynarodowego Funduszu Walutowego, banki, głównie spółdzielcze i lokalne, doświadczają negatywnego wpływu na swoją rentowność w konsekwencji działalności pożyczkowej graczy fintech. Sprowadza się on przede wszystkim do zmniejszonych przychodów odsetkowych z uwagi na zwiększoną konkurencję na rynku pożyczkowym, a także wyższe koszty działalności. Mimo to udział fintechów w rynku finansowym nie przekracza wciąż kilku procent. Przodujący gracze odgrywają zauważalną rolę w pięciu segmentach rynku:
- zdecydowanym liderem są płatności generujące około 126 mld dol. przychodów w 2024 roku w tym portfele cyfrowe (67 mld);
- akwizycja sprzedawców i rozwiązania typu SaaS (50 mld);
- challenger banki (27 mld);
- detaliczny handel kryptowalutami i usługi maklerskie (16 mld dol.);
- finansowanie BNPL, stanowiące 4 proc. przychodów fintechów.

Potencjał wzrostu fintechów zmienia się dzięki AI
Rola fintechów w globalnym ekosystemie finansowym, którego wartość szacowana jest na ok. 13 bln dolarów (finanse i ubezpieczenia), ma szanse rosnąć dzięki zastosowaniom sztucznej inteligencji, w szczególności agentom AI. Transformacyjny wpływ tych technologii na sektor fintech porównywalny może być ze skutkami pojawienia się urządzeń i usług mobilnych. Według BCG będą one napędzać, innowacje w handlu, rozwiązania SaaS i innowacje w zarządzaniu finansami osobistymi.
Szczegółowe badania dotyczące stopnia adopcji i wpływu AI na fintechy, uwzględniające najważniejsze geografie, przeprowadziło Cambridge Centre for Alternative Finance (CCAF) wraz ze Światowym Forum Ekonomicznym (WEF). Ich wyniki wykazały, że 80% fintechów wdrożyło lub jest w trakcie wdrażania sztucznej inteligencji w co najmniej jednym z pięciu analizowanych obszarów zastosowań, czyli obsługa klienta, restrukturyzacja procesów i automatyzacja, zarządzanie ryzykiem, nowe strumienie przychodów oraz pozyskiwanie klientów. Najwięcej zastosowań AI odnotowano w regionie Azji i Pacyfiku, gdzie jedna trzecia firm wdrożyła AI we wszystkich wymienionych obszarach. Globalnie branżami o najczęstszych zastosowaniach AI były płatności cyfrowe i wealthtech – odpowiednio 36% i 31%. Z kolei najniższe wskaźniki zastosowań występowały odnośnie: cyfrowego pozyskiwanie kapitału, cyfrowych pożyczek, bankowości i zarządzania oszczędnościami.

Wpływ AI na efektywność biznesu fintech
Badania CCAF próbowały odpowiedzieć także na pytanie o wpływ zastosowań AI na efektywność prowadzenia biznesu przez fintechy. Aż 74% respondentów stwierdziło, iż wpływ ten był pozytywny, a ponad jedna czwarta oceniała, iż był on istotny. Co ciekawe, oceny były bardzo podobne niezależnie od regionu działania firm.
Zastosowania sztucznej inteligencji przekładały się jednak na wzrost kosztów badań i rozwoju w światowym segmencie fintech. Ponad 70 proc. startupów odnotowało wzrost takich wydatków, a co piąta badana firma uznała go za znaczący. Co ciekawe, w przypadku połowy badanych fintechów zastosowania AI nie doprowadziły do redukcji zatrudnienia, a blisko jedna czwarta nieznacznie je zwiększyła, choć być może to skutek wciąż wczesnego etapu wdrażania AI. Z czasem skalowalność zastosowań AI może skutkować zmniejszeniem liczby pracowników, tym bardziej iż jednym z głównych bodźców do wdrażana technologii jest jej potencjał do redukcji kosztów. Jednocześnie fintechy (87%) uznają koszty wdrożenia i utrzymania systemów AI jako najważniejsze wyzwanie dla większości firm z branży technologii finansowych.

Inwestorzy wierzą w AI
W dłuższej perspektywie wykorzystanie AI przez fintechy zwiększy skalę działania i regionalną interoperacyjność ich biznesów – wynika z analizy CCAF. Szanse na to widzą inwestorzy, gdyż mediana wyceny firm fintech na wczesnym etapie rozwoju wykorzystujących sztuczną inteligencję wg danych Pitchbook wynosi 134 mln dol. – o 242% więcej niż ich odpowiedników niestosujących AI. Dotyczy to przede wszystkim amerykańskich startupów fintech, z których już jedna trzecia korzysta z AI, przejmując ponad połowę wartości wszystkich transakcji funduszy VC od początku 2025 roku.
Źródła wykresów: CCAF
Źródło zdjęcia: Andrea Piacquadio