Prezesi największych firm technologicznych, w tym Google, Anthropic i Logitech, wzywają do zakończenia ery inwestycji “YOLO” w sztuczną inteligencję, ostrzegając przed ryzykiem pęknięcia bańki spekulacyjnej. Zamiast bezkrytycznego pompowania miliardów w infrastrukturę, liderzy postulują zwrot ku strategicznym wdrożeniom rozwiązującym realne problemy biznesowe. Ta zmiana narracji sygnalizuje koniec fazy bezrefleksyjnego entuzjazmu i początek rynkowej weryfikacji faktycznej wartości AI.
Hanneke Faber, CEO Logitech, ostro skrytykowała wysyp nowych gadżetów AI, określając je mianem “rozwiązań szukających problemu, który nie istnieje”. W wywiadzie dla Bloomberga wskazała na porażki urządzeń takich jak Humane AI Pin czy Rabbit R1, które mimo szumnych zapowiedzi nie zaoferowały użytkownikom realnej wartości. Zamiast tworzyć “efekciarskie” koncepty, Logitech stawia na stopniową integrację funkcji AI w sprawdzonych produktach, takich jak myszy i kamery, co ma bezpośrednio przekładać się na produktywność. Faber, która wcześniej postulowała obecność “agentów AI” na każdym spotkaniu zarządu, podkreśla teraz, iż technologia musi służyć konkretnym celom, a nie być celem samym w sobie.
Dario Amodei, szef Anthropic, podczas szczytu New York Times DealBook Summit ostrzegł przed ryzykiem finansowym związanym z gigantycznymi nakładami na infrastrukturę AI, które nie są poparte solidnymi prognozami popytu. Skrytykował konkurentów za podejmowanie “nierozsądnego ryzyka” i inwestowanie w modelu “YOLO”, co może prowadzić do katastrofalnych skutków, jeżeli ekonomiczna wartość modeli nie wzrośnie tak szybko, jak oczekiwano. Amodei zwraca uwagę, iż budowa centrów danych o mocy gigawatów wymaga wieloletnich zobowiązań, które mogą stać się balastem, jeżeli rynek nie wchłonie nowej mocy obliczeniowej.
Głosy te uzupełnia Sundar Pichai, CEO Alphabetu, który w wywiadzie dla BBC przyznał, iż choćby Google – firma warta blisko 4 biliony dolarów dzięki AI – nie byłaby odporna na pęknięcie bańki inwestycyjnej. Pichai zauważył w obecnym boomie “elementy irracjonalności” i podkreślił, iż każda firma musi liczyć się z korektą wycen. Podobne stanowisko zajął Sam Altman z OpenAI, ostrzegając inwestorów przed “przegrzaniem” oczekiwań, które może skończyć się bolesnym rozczarowaniem, gdy opadnie pierwszy entuzjazm.







