AI tworzy nagie deepfake’i za grosze – rosyjska sieć zarabia na aplikacji miliony

itreseller.com.pl 1 dzień temu

Aplikacje wykorzystujące AI do tworzenia nagich wersji prawdziwych zdjęć generują miliony euro rocznie. Sama platforma Clothoff miała 27 milionów odwiedzin w pierwszej połowie 2024 roku.

Rynek aplikacji “nudify” wykorzystujących sztuczną inteligencję do tworzenia nagich wersji prawdziwych fotografii rozwija się w zastraszającym tempie. Według śledztwa redakcji Der Spiegel, sama platforma Clothoff odnotowała 27 milionów odwiedzin w pierwszej połowie 2024 roku, przetwarzając codziennie około… 200 tysięcy obrazów.

Większość tego typu aplikacji oferuje podstawowe funkcje za darmo, podczas gdy bardziej “zaawansowane” treści są dostępne za niewielkie opłaty. Clothoff prowadzi sieć dziesięciu podobnych serwisów z szacowanym rocznym budżetem trzech milionów euro. Organizacja zatrudnia przy tym ponad trzydziestu pracowników, głównie w byłych republikach sowieckich.

Wewnętrzna komunikacja firmy odbywa się wyłącznie w języku rosyjskim, a kierownictwo składa się z osób pochodzących z Rosji, Białorusi i Ukrainy. Operatorzy często zmieniają swoje adresy biznesowe – w tej chwili podają siedzibę na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Takie działania utrudniają organom ścigania identyfikację rzeczywistych właścicieli i lokalizację serwerów.

Warto dodać, iż prokuratura w San Francisco pozwała Clothoff i podobne platformy w sierpniu 2024 roku za rozpowszechnianie materiałów przedstawiających wykorzystywanie nieletnich. Jednak wysiłki egzekucyjne przynoszą ograniczone rezultaty w identyfikacji operatorów czy zamknięciu usług. Dodatkowo, dokumenty marketingowe ujawnione przez Der Spiegel pokazują planowane kampanie dla rynków niemieckiego, francuskiego, brytyjskiego i hiszpańskiego, z budżetem 150 tysięcy euro na kraj na reklamę w kanałach Telegram i forach Reddit.

Materiały kampanii identyfikują grupę docelową jako mężczyzn w wieku 16-35 lat zainteresowanych grami wideo, kulturą internetową i kontrowersyjnymi postaciami online. Dokumenty wyraźnie odnoszą się do treści mizoginistycznych i osób promujących szkodliwe postawy wobec kobiet. Pomimo deklaracji o ochronie prywatności, wyciekłe listy klientów ujawniły tysiące płacących użytkowników z regionów niemieckojęzycznych.

Idź do oryginalnego materiału