Do uwierzytelniania mogą służyć nie tylko skany twarzy, tęczówek czy linii papilarnych. Mogą do tego służyć także nasze włosy
W ostatnim czasie informowaliśmy, jak ważkie może być dla gromadzenia danych o użytkownikach informacji biometrycznych. Zresztą to już się dzieje – data science obejmuje już także DNA. To rodzi oczywiste obawy kojarzące się z twórczością Philipa K. Dicka, poniekąd słusznie. Czy w niedalekiej przyszłości to nasze ciała będą, w większym stopniu niż teraz, będą stanowiły kolejny czynnik uwierzytelniania?Nie ma przecież wątpliwości, iż czynnik ten stanowią już teraz: logujemy się odciskami linii papilarnych, skanami tęczówki oraz zdjęciami twarzy. Jest jednak na to nowy pomysł – jako biometria mogą posłużyć nasze włosy.