Amerykańska fabryka, tajwański montaż – logistyczna łamigłówka TSMC

itreseller.com.pl 3 dni temu

Amerykańskie ambicje uniezależnienia się od zagranicznych dostaw chipów napotykają kolejne wyzwania. Produkowane w USA zaawansowane układy TSMC są odsyłane drogą lotniczą do Tajwanu w celu końcowego montażu, by następnie trafić do producentów serwerów AI. To pokazuje, jak daleka pozostało droga do pełnej niezależności amerykańskiego przemysłu półprzewodników i jak bardzo obecny boom na sztuczną inteligencję podnosi poprzeczkę logistyczną i technologiczną.

Wąskie gardła w amerykańskim łańcuchu dostaw chipów

Według najnowszych doniesień, TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company), lider światowej produkcji chipów, zmuszony jest transportować gotowe wafle krzemowe z fabryki w Arizonie z powrotem do Tajwanu. Powód? Brak odpowiednio zaawansowanych usług pakowania i montażu (tzw. advanced packaging) w Stanach Zjednoczonych.

Rosnąca liczba zamówień na chipy AI oraz ograniczona przepustowość nowo budowanych zakładów w USA powodują, iż TSMC nie jest w stanie przeprowadzać końcowego etapu produkcji na miejscu. Jak informuje przewoźnik lotniczy EVA Air, zapotrzebowanie na lotniczy transport półprzewodników z Arizony do Tajwanu wzrosło na tyle, iż logistyka w tym łańcuchu dostaw stała się nietrywialnym zadaniem.

Inwestycje, bariery i perspektywy

TSMC zapowiedziało inwestycje rzędu 165 mld USD w rozbudowę mocy produkcyjnych oraz budowę nowoczesnych zakładów montażu i pakowania układów w Stanach Zjednoczonych, w tym dla własnej technologii CoWoS (Chip-on-Wafer-on-Substrate). Jednak na ten moment postęp w realizacji tych planów jest ograniczony, a realne moce w zakresie tzw. „advanced packaging” w USA wciąż nie są dostępne. Dla klientów, zwłaszcza producentów serwerów AI, liczy się szybkość i niezawodność dostaw, dlatego firma tymczasowo decyduje się na kosztowne, ale efektywne rozwiązanie, czyli transport lotniczy do już istniejących zakładów na Tajwanie.

W kwietniu 2025 roku sytuację skomplikowały dodatkowo cła wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa, które chwilowo osłabiły dynamikę zamówień. Jednak po czasowym zawieszeniu ceł popyt gwałtownie wrócił, a liczba zamówień, szczególnie od producentów serwerów AI, osiągnęła rekordowe poziomy.

Zgodnie z szacunkami branżowymi do 2032 roku USA mogą pokrywać ponad 50% własnego zapotrzebowania na chipy. Warunkiem jest jednak takie ułożenie łańcucha dostaw, aby całość produkcji odbywała się na miejscu, a do tego jeszcze daleka droga, którą wydłużyć mogą kłody rzucane przez aktualną amerykańską administrację.

Idź do oryginalnego materiału