Amerykańska korporacja, ale teraz pod polskim prawem. W Microsofcie zmiany

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

Od przyszłego roku polscy użytkownicy – zarówno z sektora publicznego, jak i prywatnego – zyskają możliwość przechowywania i przetwarzania swoich danych w granicach kraju, zgodnie z rodzimym prawodawstwem.

Microsoft od lat inwestuje w rozwój infrastruktury w Polsce, uruchamiając m.in. pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej region chmur publicznych składający się z trzech niezależnych centrów danych w rejonie Warszawy. Najnowsza inwestycja – opiewająca na blisko 3 mld zł – zakłada rozbudowę tych zasobów oraz wdrożenie nowych usług chmurowych i AI, z przeznaczeniem nie tylko dla biznesu, ale i jednostek administracji państwowej. Zakończenie projektu zaplanowano na przyszły rok, a to oznacza nie tylko większe bezpieczeństwo, ale i szansę na cyfrowy skok dla rodzimego sektora IT,

Premier Donald Tusk podkreślał, iż Polska stała się miejscem strategicznych inwestycji dla globalnych koncernów. Budowa tzw. fabryki mocy obliczeniowej to nie tylko prestiż, ale i realny wpływ na konkurencyjność gospodarki, cyfrową transformację przedsiębiorstw oraz stabilność geopolityczną całego regionu.

Copilot pod polskim (i europejskim) prawem: Co się zmienia?

Najważniejsza wiadomość dla entuzjastów technologii i administratorów systemów brzmi: od przyszłego roku wszelkie interakcje z Microsoft 365 Copilot, w tym generowane treści i przetwarzane dane, będą obsługiwane przez polskie (a szerzej – lokalne) centra danych. Użytkownik z Polski może więc być spokojny, iż jego dane nie opuszczą granic kraju i podlegają wyłącznie krajowym oraz unijnym regulacjom prawnym. Dotyczy to zarówno treści e-maili, czatów, dokumentów, jak i wszelkich poleceń wydawanych Copilotowi.

Mapa zobowiązań dotyczących miejsca przechowywania i przetwarzania danych w usłudze Microsoft 365

Microsoft deklaruje pełną zgodność z RODO, czyli Ogólnym Rozporządzeniem o Ochronie Danych, oraz wymogami branżowymi (ISO/IEC 27001, HIPAA, CCPA). Dane podlegają ścisłej izolacji, a przetwarzane są w czasie rzeczywistym – nie są wykorzystywane do dalszego uczenia modeli ani wywożone poza terytorium Polski i UE. Administratorzy zyskają też większą kontrolę, audytowalność działań oraz transparentność logów dostępu.

Suwerenność informacyjna, cyberbezpieczeństwo i … marketing?

Największym beneficjentem tych zmian będą instytucje publiczne oraz przedsiębiorstwa z tzw. branż regulowanych – bankowość, ubezpieczenia, sektor zdrowia czy administracja rządowa. Umożliwienie przetwarzania danych lokalnie oznacza realną możliwość korzystania z zaawansowanych narzędzi AI bez kompromisów na polu bezpieczeństwa czy zgodności z przepisami.

To także spory argument marketingowy – Polska staje się istotnym ogniwem światowej infrastruktury Microsoftu, co przyciągnie do naszego rynku nowe talenty, inwestycje oraz startupy o globalnych ambicjach.

Data Act i (r)ewolucja prawna: nowa rola użytkownika

W tle tych zmian czai się jeszcze jedna rewolucja – od września zaczyna obowiązywać unijny Data Act. Wprowadza on nowe obowiązki dla dostawców i producentów, a także nowe prawa dla użytkowników – zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorstw. Użytkownicy będą mogli żądać migracji danych między systemami oraz przekazywania ich wskazanym podmiotom trzecim, a firmy mają obowiązek wdrożenia otwartych mechanizmów udostępniania danych. Dla partnerów Microsoftu i integratorów IT to nie tylko wyzwanie technologiczne, ale też szansa na rozwój konkurencyjnych usług dostosowanych do nowej, otwartej rzeczywistości

Osobny rozdział należy się bezpieczeństwu i prywatności. Microsoft już dziś informuje, iż Copilot – zarówno ten dostępny w przeglądarce, jak i w ramach pakietu 365 – stawia bezpieczeństwo, zgodność z prawem i ochronę przed nadużyciami na pierwszym miejscu. Dane użytkowników są analizowane w kontekście organizacyjnym, dostępne wyłącznie dla uprawnionych i nieprzechowywane po zakończeniu sesji. Każda operacja podlega audytowi, a organizacje mogą łatwo weryfikować zgodność z politykami wewnętrznymi oraz z polskim prawem.

Polska nie kończy na kopiowaniu globalnych trendów. Uczymy się i eksportujemy cyfrową innowację

Inwestycje w krajowe centra danych, programy rozwoju kompetencji AI, a także wdrażanie lokalnych modeli przetwarzania języka polskiego to sygnał, iż Polska nie chce być jedynie biernym odbiorcą innowacji zza oceanu. Dzięki inwestycjom Microsoftu budujemy podwaliny pod własną specjalizację cyfrową, którą – paradoksalnie – w coraz większym stopniu chroni i wspiera właśnie amerykańska korporacja.

Wnioski są jasne: Microsoft coraz śmielej rozsiada się na polskiej ziemi, poddając się naszym regulacjom, standardom – i podatkom. Obyśmy z tej cyfrowej rewolucji umieli skorzystać.

Idź do oryginalnego materiału