Apple ma prowadzić gorące dyskusje, które mogą doprowadzić do przejęcia obiecującego startupu zajmującego się sztuczną inteligencją. Zainteresowanie wykazują również inni technologiczni giganci, więc w tej chwili nic nie pozostało przesądzone. Widać natomiast jak na dłoni, iż wielkimi krokami zbliża się zerwanie łańcuchów nałożonych przez Google – każdy pragnie wykorzystywać własne rozwiązania. Należy zatem zadać sobie pytanie: kto wyjdzie zwycięsko z tej walki i czy konsumenci faktycznie poczują motywację do zmiany swoich wieloletnich przyzwyczajeń?
Apple x Perplexity AI – ambitny plan, ale do jego realizacji jeszcze długa droga
Tytułowy gigant nie radzi sobie najlepiej w wyścigu, gdzie stawką jest dokonanie przełomu w rozwoju sztucznej inteligencji. Nadchodzące nowości w ramach Apple Intelligence prezentują się niezwykle marnie jeżeli porównamy je do obwieszczeń konkurencji. przez cały czas też próżno liczyć na obsługę języka polskiego, co skutecznie ogranicza liczbę zainteresowanych użytkowników. Kolejne miesiące mogą być jednak kluczowe, choć w tej chwili pojedynek wydaje się stosunkowo wyrównany.
- Sprawdź także: Apple Intelligence z nowościami. Tym razem otrzymamy polski język?
Amerykański startup w postaci Perplexity to w tej chwili główny obiekt zainteresowania molochów zasiadających na terenie Doliny Krzemowej. Dotychczas wiele wskazywało, iż przejęcia dokona Meta (właściciele platformy Facebook), ale finalnie zainwestowano czternaście miliardów dolarów w inną firmę. Rozmowy z przedstawicielami przedsiębiorstwa prowadzi także Samsung, który rozmyślał choćby o stworzeniu wspólnego systemu operacyjnego czy integracji poszczególnych rozwiązań, co pozwoliłoby odciąć się od Google.
Perplexity (Android) – pobierz aplikację z naszej bazy danych
Jak informuje Bloomberg, do gry postanowiło dołączyć Apple – realizowane są podobno gorące dyskusje dotyczące złożenia kuszącej oferty finansowej. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ korporacja mogłaby w ten sposób uniezależnić się od Google płacącego horrendalnie wysokie sumy w zamian za bycie domyślną wyszukiwarką w Safari na telefonach, tabletach i komputerach giganta. Gdyby doszło do roszad, to niezbędną technologię codziennego użytku dostarczałoby Perplexity – prawdopodobnie zmniejszyłby się też dynamicznie rosnący wpływ OpenAI.
Ekran główny Perplexity / Źródło zdjęcia: własny zrzut ekranuTrudno też przejść obojętnie obok wizji przyspieszenia rozwoju sztucznej inteligencji. Słabo się patrzy na bezustanne przesuwanie premiery przeprojektowanego asystenta Siri – pozyskanie inżynierów ze startupu prawdopodobnie pomogłby Apple przerwać passę niepowodzeń.
Co to wszystko oznacza dla przeciętnych użytkowników?
Jeśli faktycznie dojdzie do przejęcia Perplexity, to świat nie wywróci się od razu do góry nogami. Google to przecież wciąż niekwestionowany lider posiadający zasoby nie do wyobrażenia dla przeciętnego zjadacza chleba. Koncern posiada również stabilną pozycję na rynku, a przecież przez kilkanaście ostatnich lat niejedna firma próbowała wejść na jego miejsce. Jedno jest pewne, amerykański startup już teraz zaczyna powoli zmieniać sposób wyszukiwania informacji w sieci poprzez wykorzystywanie różnych modeli językowych jednocześnie. Elastyczność to jedna z kluczowych zalet, ponieważ narzędzie automatycznie dostosowuje się do potrzeb internauty.
Istnieje zatem ogromna szansa, iż niedługo Google nie będzie pierwszym wyborem podczas próby znalezienia czegoś w internecie. Najwięksi gracze zdają sobie bowiem sprawę z istotności hybrydowego podejścia do analizy niezliczonych stron internetowych i zapisanych tam danych.
- Przeczytaj również: Google Veo 3 trafia do Canva. Twórz krótkie filmy z dźwiękiem z pomocą AI
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji korzystać z Perplexity, to koniecznie przetestujcie wyszukiwarkę napędzaną przez sztuczną inteligencję. Całość jest darmowa (oczywiście istnieje opcja wykupienia subskrypcji) i obsługuje język polski.
Źródło: Bloomberg / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Anna Borzęcka)
