
To raczej rzadka sytuacja, by człowiek z twojego miasta leciał w kosmos, ale w Łodzi z tego powodu jakoś specjalnie się nie świętuje.
W rozmowie z WP Tomasz Rożek stwierdził, iż „misja kosmiczna Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego odbywa się bez jakiegokolwiek szerszego przygotowania edukacyjnego dzieci i młodzieży”. Jego zdaniem Polska marnuje znakomitą okazję, by zaszczepić wśród młodych kosmiczną pasję. jeżeli coś się robi, to za późno i bez pomyślunku.
Skoro jako Polska tracimy tę okazję, to może chociaż Łódź – miasto, z którego przyszły drugi Polak w kosmosie pochodzi – nie popełnia tego samego błędu?
Niestety nie mam dobrych wieści.
To nie tak, iż kompletnie nic się nie działo. W Łodzi odbywały się spotkania ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. W dniu pierwszego planowanego startu w Manufakturze miał się odbyć kosmiczny piknik. Zapowiadał się naprawdę ciekawie. Szykowano wystawę pokazującą, co zabrał ze sobą polski astronauta. Miały być łaziki i teleskopy z Politechniki Łódzkiej. Zaproszono naukowców z łódzkiego planetarium i Karola Wójcickiego, popularyzatora nauki prowadzącego blog „Z głową w gwiazdach”.
Nie jest winą organizatorów, iż z wielkiego odliczania wyszły nici, bo do startu nie doszło. Planowanie kolejnych wydarzeń było utrudnione, bo misja opóźniana była wielokrotnie.
Wyszło pechowo, a chciano przecież dobrze. Szkoda, iż tylko przy tej okazji.
A przecież lot w kosmos twojego krajana to nie lada wydarzenie
Nie wiadomo, czy kiedykolwiek się powtórzy. Choćby z tego powodu to dobry powód do celebracji. Tymczasem w mieście w ogóle nie było tego czuć.
Dlaczego wysiadając z pociągu turystów nie witał napis: witajcie w mieście polskiego astronauty? Na żadną wzmiankę nie natknąłem się też na łódzkim lotnisku. Na słynnej Piotrkowskiej jest balon zapowiadający letni festiwal muzyczny, więc równie dobrze stanąć mogły podobne z grafiką nawiązującą do kosmosu czy naszej planety.
Jeżeli podczas piłkarskich mistrzostw nasz deptak przyozdabiany jest flagami państw biorącymi udział w imprezie, to czemu nie zrobić podobnych z planetami? Najbardziej znanymi gwiazdami?
Pewnie niektórzy by marudzili, iż Łódź ma ważniejsze problemy na głowie, a tymczasem miasto marzycielsko patrzy w gwiazdy, ale akurat tak wyjątkowa okazja na to zasługuje. Jasne, nie mieliśmy żadnego wpływu na to, iż człowiek stąd leci w kosmos, ale tym bardziej radujmy się, iż tak się stało. Katowice mają Spodek? Fajnie, fajnie – a my lada moment będziemy mieć swojego człowieka w kosmosie. Trochę wam łyso, co?
Takiej celebry jednak nie ma i szkoda. Może to jakiś głębszy problem, iż nie potrafimy cieszyć się z takich szans? Kiedy dwa lata temu odwiedzałem Cork, jedna z dzielnic cała była w irlandzkich flagach, a w oknach każdy zawieszał zdjęcie piłkarki. Pochodziła z tej okolicy, więc bliscy i dalsi sąsiedzi fetowali, iż znalazła się w kadrze na mistrzostwa świata.
Pocieszam się tym, iż być może ktoś uznał, iż skoro Łódź sama w sobie jest miastem z kosmosu, to czym tu się zachwycać – ot, Sławosz Uznański-Wiśniewski po prostu poleci odwiedzić jedną z dzielnic. Obawiam się jednak, iż po prostu nie było woli bardziej radosnego wiwatowania na cześć drugiego Polaka w kosmosie, który pochodzi z Łodzi.
To więcej niż smutne, iż fakt ten bardziej był celebrowany w Żabkach niż w mieście astronauty.
Czytaj też: