Dziś miała miejsce ogólnopolska awaria systemu alarmowego SWD PRM i niestety nie była to jedyna taka sytuacja na przestrzeni ostatnich lat. Podczas gdy Ministerstwo Zdrowia w swoim komunikacie zbagatelizowało problemy, ratownicy medyczni i dyspozytorzy roztaczają zupełnie inny obraz wydarzeń. Po raz kolejny to pospolite ruszenie i oddolne inicjatywy uratowały życie wielu potrzebujących.
Awaria systemu SWD PRM z 27 sierpnia
System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego (SWD PRM) uległ poważnej awarii w środowy poranek, 27 sierpnia. System, z którego korzystają dyspozytorzy i załogi karetek nie działał na terenie całego kraju. SWD PRM nie działał od około godziny 10, przez co dyspozytornie w całej Polsce nie widziały karetek. Wymagało to przejścia na procedury sprzed pół wieku, choć dzięki pomysłowości pracowników służby zdrowia wykorzystano także między innymi komunikator Discord.
Aby zadysponować karetki, dyspozytorzy musieli kontaktować się bezpośrednio z zespołami drogą telefoniczną lub radiową. Znacząco wydłużało to czas reakcji na zgłoszenie. Wbrew temu, biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia stwierdziła, iż awaria systemu SWD PRM… nie miała wpływu na przyjmowanie wezwań.
Przyczyną awarii był problem techniczny. Natychmiast po stwierdzeniu awarii zespół inżynierów Krajowego Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego przystąpił do jej diagnozowania celem podjęcia działań naprawczych. Od godziny 12:52 System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego został przywrócony do działania w oparciu o ośrodek zapasowy. Problem nie był spowodowany atakiem hakerskim
– czytamy.
Przeciwnego zdania co do awarii systemu alarmowego są dyspozytorzy i załogi karetek.
Ministerstwo Zdrowia mija się z prawdą?
Na facebookowym profilu Ratownictwo Medyczne będzie rozmowa proszę czekać pojawił się wpis, pod którym można przeczytać komentarze operatorów numeru 112, ratowników medycznych i innych pracowników służby zdrowia. Osoby te są zdziwione oficjalnymi stanowiskami, w których sugerowano, iż „wszystko jest pod kontrolą”. Dyspozytorzy medyczni oddolnie tworzyli konta i kanały nadawcze dla zespołów ratownictwa medycznego swojego regionu. Wsparcie „z góry” nie nadeszło.
Awarię systemu SWD PRM finalnie usunięto tuż przed godziną 13. Powodem oficjalnie była „usterka techniczna”. W odpowiedzi na pytania Onetu Krajowe Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego miało przekazać, iż „nie było opóźnień w działaniach zespołów medycznych”. Stanowisko to rozmija się z doniesieniami pracowników.

To kolejna taka sytuacja, kiedy zgłoszenia pod numerami alarmowymi napotykają na poważne problemu. Niepokoić może brak odpowiednich systemów awaryjnych i nowoczesnych procedur na wypadek ataku hakerskiego lub naprawdę poważnej, długotrwałej awarii.
Źródło: Ministerstwo Zdrowia, Facebook @Ratownictwo Medyczne będzie rozmowa proszę czekać