Bezpieczeństwo gospodarcze Europy – cztery najważniejsze technologie i dwa ryzyka, w tle – ograniczenie roli Chin

homodigital.pl 1 rok temu

Europa często krytykowana jest za biurokratyczne podejście do wielu najważniejszych problemów. Zanim brukselscy urzędnicy wypowiedzą się na jakiś najważniejszy temat, mija cenny czas, w którym inne kraje czy regiony już intensywnie działają. Europa z jednej strony chciałaby być np. światowym liderem zmian technologicznych, a z drugiej – jej procedury decyzyjne realizowane są długo i utopione są w urzędniczej nowomowie. Czy tak jest też tym razem, kiedy chodzi o bezpieczeństwo technologiczne?

Bruksela dostrzegła – uczciwie trzeba przyznać, iż nie po raz pierwszy, były już wcześniejsze podejścia do tego tematu – ryzyka związane z rozwojem nowych technologii, a zwłaszcza – z dominacją Chin w niektórych sektorach. Stąd diagnoza czterech kluczowych technologii, na które państwa europejskie szczególnie muszą zwrócić uwagę, jeżeli chcą zapewnić swoim mieszkańcom bezpieczeństwo. Są też dwa najważniejsze ryzyka.

Diagnoza jest co prawda typowym brukselskim komunikatem pełnym okrągłych sformułowań, ale istota rzeczy jest bardzo ważna. Żeby móc się dynamicznie rozwijać, Europa musi zapewnić sobie bezpieczny dostęp do kluczowych technologii, nie może uzależniać się od jednego dostawcy surowców krytycznych lub strategicznego know how, powinna zadbać o lokalizację produkcji niezbędnych komponentów na swoim terytorium.

Co zawiera dokument Komisji Europejskiej? M.in. rozwinięcie jednego z czterech wcześniej już w Brukseli (w czerwcu tego roku) publikowanych rodzajów ryzyka gospodarczego. Tym razem KE zajęła się ryzykiem technologicznym i ryzykiem wycieku technologii.

Bruksela wymienia cztery zakresy technologii, które mają stać się filarami bezpieczeństwa gospodarczego:

  • półprzewodniki (chipy wysokiej częstotliwości, sprzęt do produkcji półprzewodników);
  • sztuczna inteligencja (obliczenia, przetwarzanie w chmurze, analityka danych, przetwarzanie języka);
  • technologie kwantowe (obliczenia kwantowe, komunikacja kwantowa, wykrywanie kwantowe i radar);
  • biotechnologie (modyfikacja genetyczna, nowe techniki genomiczne, biologia syntetyczna).

Czytaj też: Czy Unia Europejska jest gotowa na technologiczne innowacje?

Czytaj też: Nowa aktualizacja – ChatGPT będzie teraz rozpoznawać obrazy

Ryzyko wojny i ograniczania wolności człowieka

Urzędnicy z Brukseli chcą, żeby technologia była przede wszystkim generatorem wzrostu wydajności i efektywności gospodarki w krajach UE i żeby zapewniła Europie konkurencyjność w światowym wyścigu innowacyjnym. To dosyć oczywiste. Ale – ten najważniejszy cel nie będzie osiągnięty bez odpowiedniego zakresu bezpieczeństwa m.in. w dwóch strategicznych zakresach:

Ważnym czynnikiem rozwoju jest znaczenie technologii zarówno dla sektora cywilnego, jak i wojskowego. W tym miejscu KE zwraca uwagę na „ryzyko wykorzystania niektórych technologii do osłabiania pokoju i bezpieczeństwa”.

Kolejnym zakresem ryzyka jest to, iż „technologia może zostać wykorzystana z naruszeniem praw człowieka, w tym z ograniczeniem prawa do wolności”.

Bezpieczeństwo gospodarcze – jakie dalsze kroki?

Komisja Europejska swoim zwyczajem najpierw rozpocznie konsultacje ze wszystkimi państwami. Dalsze kroki KE chce podjąć wiosną 2024 r. Etap dyskusji i analiz ma pomóc w szczegółowej wizji oceny ryzyka na całym terytorium UE. Dlaczego jest to takie ważne?

„Technologia znajduje się w tej chwili w centrum rywalizacji geopolitycznej (…). Aby być graczem, potrzebujemy zjednoczonego stanowiska UE opartego na wspólnej ocenie ryzyka. Dzięki takiemu podejściu pozostaniemy otwartym i przewidywalnym partnerem globalnym, ale jednocześnie pielęgnującym swoją przewagę technologiczną”.

Czy to się uda? Europa ma wciąż ogromny potencjał naukowy, gospodarczy i wojskowy, choć daje się wyprzedzać Stanom Zjednoczonym i Chinom w wielu dziedzinach, w tym – w innowacjach technologicznych. Być „graczem, a nie placem zabaw”, jak barwnie określają to brukselscy urzędnicy, to coś więcej niż wielomiesięczne konsultacje i analizy, a potem – prawdopodobnie również wielomiesięczne – formułowanie wniosków.

Ale diagnoza KE jest jak najbardziej słuszna. Prawdziwą stawką w tej grze jest być albo nie być wśród potęg technologicznych współczesnego świata. Najważniejsi konkurencji nie zwalniają i choć Europa może sporo zaproponować, to jednocześnie jest bardzo uzależniona i od technologii z Doliny Krzemowej, i od surowców i fabryk w dalekich Chinach.

Uniezależnić się i usamodzielnić?

Niemożliwe, bo Europa nie ma wystarczających zasobów surowców krytycznych, potrzebnych np. do rozwoju zielonej energetyki, nie ma też know how, np. do produkcji zaawansowanych wersji półprzewodników.

Co robić? Jedno ze zdań, które padają w dokumencie Komisji Europejskiej nieco razi urzędniczą okrągłości.

„Europa dostosowuje się do nowych realiów geopolitycznych, kończąc erę naiwności i pełniąc rolę prawdziwej potęgi geopolitycznej”.

Mnie zainteresowało w tym zdaniu sformułowanie „dostosowuje”. O tak, Europa kiedyś wyznaczała trendy, tworzyła realia, zdobywała świat, również gospodarczo. w tej chwili może się jedynie dostosować… Oby jak najszybciej, przynajmniej w tych czterech zdiagnozowanych zakresach technologii i dwóch zakresach ryzyka.

Źródło zdjęcia: KeepCoding.Unsplash

Idź do oryginalnego materiału