Sprzęt Apple spotyka się w ostatnim czasie z dość mieszanymi opiniami. Okazuje się, iż sporo uwag do działania iPhone’a ma choćby Justin Bieber. Gwiazdor opublikował na X (dawny Twitter) post, w którym nie przebierając w słowach, skrytykował działanie aplikacji wiadomości.
Aplikacja wiadomości zirytowała choćby Justina Biebera
Zdaniem Biebera aplikacja nie działa tak, jak powinna. Problemem jest przycisk mikrofonu, który pozwala na dyktowanie wiadomości. Opcja ta znika po wpisaniu pierwszej litery i jest zamieniana na zielony przycisk wysyłania. Muzyka frustruje fakt, iż często przypadkowo uruchamia funkcję dyktowania, która emituje dźwięk nagrywania i zatrzymuje odtwarzaną aktualnie muzykę.
Bieber w poście udostępnił choćby zrzut ekranu, aby zobrazować, w czym jest problem. Co ciekawe, jedną z osób, która go skomentowała, był szef projektowania produktów OpenAI Ian Silber. Zaprosił gwiazdora na spotkanie projektowe. Post udostępnił na swojej tablicy również Elon Musk.
If I hit this dictation button after sending a text and it beeps and stops my music one more time,
I’m gonna find everyone at apple and put them in a rear naked choke hold
Even if I turn off dictation I somehow hit the voice note thing
The send button should not have multiple… pic.twitter.com/9R0oKw239L
Czy problem jest realny?
Bieber napisał: “Nawet jeżeli wyłączę funkcję dyktowania, to i tak przypadkowo uruchamiam nagrywanie głosowe. Przycisk wysyłania nie powinien mieć kilku różnych funkcji w tym samym miejscu”. Komentarze pod postem muzyka są różne. Wiele osób przyznaje mu rację, ale są też tacy, którzy się z nim nie zgadzają.
Jak to wygląda w praktyce? Rzeczywiście ikony mikrofonu z aplikacji nie da się pozbyć. Jest ona umieszczona w taki sposób, iż łatwo można ją przypadkowo wcisnąć w trakcie pisania. Apple pozwala na wyłączenie dyktowania, ale ikona mimo to nie znika. Jest zastępowana przez inną funkcję wysyłania wiadomości głosowych.
Oczywiście problem nie jest duży, ale spora liczba poirytowanych użytkowników powinna skłonić Apple do dokonania zmian w aplikacji wiadomości. Na razie jednak firma w żaden sposób nie odniosła się do postu Justina Biebera.
Źródło: Twitter (X) (@justinbieber)
