„Zaraz” – to jedno z ulubionych słów nastolatków. Prokrastynacja to zjawisko powszechne wśród dorosłych. Zwlekanie i odkładanie w czasie rzeczy, które wydają nam się trudne jest ponoć naturą naszego mózgu, bo ten nie lubi się przemęczać. Jedną z rzeczy, które odkładamy na później to zostanie prelegentem. Czy warto, w tym przypadku, iść za głosem mózgu? To zależy. Od kogo? Od nas samych.
Większość z nas z łatwością umie wyszukać sto, a przynajmniej trzy powody, dla których nie chce czegoś zrobić. Przyjrzyjmy się tym najpopularniejszym.
3 popularne wymówki, dla których odkładasz życie prelegenta
Pierwsza. Nie jestem wystarczająco dobry
To stwierdzenie blokuje wiele osób przed wyjściem na scenę. Czekasz na moment, w którym będziesz przemawiać bardzo dobrze, tak dobrze, iż wychodząc na scenę publiczność uzna cię za profesjonalistę. Dlatego teraz jeszcze nie robisz nic, zapominając, iż aby stać się dobrym mówcą trzeba występować zamiast czekać.
Druga: ja tak nie potrafię
Patrzysz jak inni swobodnie poruszają się na scenie, żonglują argumentami, z łatwością radzą sobie z trudnymi słuchaczami i z góry zakładasz, iż ty tak nie potrafisz. Myśl, iż nie dasz rady wydaje się pokonywać fakt, iż wielcy mówcy też takimi się nie urodzili.
Trzecia: czynnik czasu
Czas to bardzo sprytna wymówka, bo często zapominamy, iż on i tak leci. I tak, jeżeli ktoś nam powie, iż np. po roku nauki wystąpień publicznych będziesz dobrym prelegentem, te 12 miesięcy nauki i tak staną się barierą nie do przejścia.
Lubimy także stawiać warunki: „Jeśli (wstaw dowolnie) to będę mieć czas na to, aby być prelegentem”. Albo w ogóle wykręcamy się, iż cierpimy na chroniczny brak czasu. No cóż, takie czasy
Po co się męczyć?
No właśnie, czy rzeczywiście warto przemęczać mózg, stresować się przemawiając, uczyć sztuki wystąpień publicznych i poświęcać swój czas? Zanim udzielisz odpowiedzi zobaczmy jakie korzyści czekają cię po przeciwnej stronie prokrastynacji życia prelegenckiego.
3 korzyści z życia prelegenta
Jesteś ekspertem i wszyscy o tym wiedzą
Prelegenci mają tę przewagę nad słuchaczami, iż mają głos. Dzielą się wiedzą, pomysłami i krok po kroku (wcale nie od pierwszego wystąpienia) mogą budować swój wizerunek w społeczności jako eksperta. jeżeli nie występujesz, twój pomysł jest lepszy a rozwiązanie trafniejsze, to właśnie ten kto mówi zostanie wysłuchany. Ralph Waldo Emmerson (wytrawny mówca) mawiał, iż „mowa jest władzą: potrafi przekonać, pozyskać, zdobyć”
Rozwój, rozwój
Wyzwanie jakie stawia przed tobą wystąpienie niejako zmusza cię do poszukiwania nowych informacji i rozwiązań. Jako prelegent pogłębiasz więc swoją wiedzę lub zdobywasz nową. Rozwijasz się także społecznie, bo wystąpienia publiczne to doskonała okazja do rozwinięcia swoich zdolności komunikacyjnych i zawarcia nowych znajomości, także na gruncie zawodowym.
Jesteś rozpoznawalny
W społeczności wiedzą kim jesteś i że… w ogóle jesteś. jeżeli pojawi się interesujący projekt lub intratne stanowisko, to o tobie pomyślą w pierwszej kolejności. Warto.
Co jeszcze? Jeszcze zdanie prelegentów, bo najlepiej o życiu prelegenta opowiadają sami…prelegenci. Warto przemyśleć, posłuchać i wówczas podjąć decyzję, czekasz czy działasz? Inwestujesz w siebie teraz czy jeszcze z tym poczekasz?
Znasz takie przysłowie, iż nie taki diabeł straszny jak go malują? To także dotyczy wystąpień.