Chat Control – znaczące naruszenie prywatności w Unii Europejskiej

avlab.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Chat Control – znaczące naruszenie prywatności w Unii Europejskiej


Nie tak dawno opisywaliśmy zmiany prawne w Szwajcarii, których skutkiem jest trwająca migracja usług oferowanych przez Proton do państw wchodzących w skład UE. Wtedy stwierdziłem, iż „nasze” europejskie przepisy dotyczące prywatności (zwłaszcza tej cyfrowej) w porównaniu z ich szwajcarskimi odpowiednikami stają się mniej rygorystyczne. Niestety pojawiły się szanse, iż to stwierdzenie w dalszej perspektywie nie będzie zgodne z rzeczywistością.

Mowa o zaproponowanym przez Danię (w ramach trwającej duńskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej) rozwiązaniu Chat Control. Ma to polegać na wymuszeniu na dostawcach usług komunikacji (takich jak Signal, Telegram czy WhatsApp) skanowania treści wiadomości. Oczywiście w zamierzeniu autorów (przynajmniej teoretycznym) Chat Control miałby być wykorzystywany do ochrony nieletnich przed wiadomymi zagrożeniami ze strony osób dorosłych. Jednak chyba nie trzeba tłumaczyć, iż ochrona dzieci będzie zwykłym pretekstem do głębokiego osłabienia standardów prywatności.

Na stronie inicjatywy Fight Chat Control wypisano słuszne zagrożenia, jakie będą wiązały się z wprowadzeniem omawianych zmian. To przede wszystkim możliwość inwigilacji każdego użytkownika – nie będzie potrzebny nakaz sądowy, bo domyślnie treść wiadomości stanie się „otwarta”. Z kolei ze strony technicznej zmiany będą oznaczać konieczność zmniejszenia bezpieczeństwa szyfrowania, co z pewnością ułatwi przechwycenie komunikacji przez nieuprawione osoby.

Jak przy każdym podobnym przykładzie zmian prawnych zaraz pojawią się głosy, iż „uczciwi nie mają się czego obawiać”. To mało rozsądne myślenie, bo dziś przestępcą jest osoba wysyłająca niestosowane treści do dzieci, ale jutro może to być osoba mające inne poglądy w różnych kwestiach. Obecne trendy są dość jasne i widać, w jakim kierunku zmierza większość postępowego świata – następuje powrót do standardów znanych z poprzednich ustrojów. Poza tym komunikatory nie są stosowane wyłącznie do celów prywatnych. Międzynarodowe firmy nie będą chciały nawiązywać współpracy z europejskimi partnerami ze świadomością, iż ich rozmowy mogą nie być w pełni poufne. Będzie to oznaczać wycofywanie się dużych korporacji z Europy i powolny regres w rozwoju tego kontynentu.

W tym wszystkim jest jednak pozytywne zaskoczenie. Okazuje się, iż szanse na przyjęcie Chat Control nie są znaczące. Do przyjęcia projektu wymagane jest 65% głosów „za”.

Aktualny rozkład głosów dla projektu Chat Contol

Jak jednak widać na powyższej grafice, przy założeniu, iż państwa niezdecydowane będą „przeciw”, to pomysł Chat Control na ten moment zakończy się poparciem wynoszącym w przybliżeniu 52%. Na wspomnianej stronie Fight Chat Control możemy zobaczyć listą państw i ich stanowisko. Polecam też lekturę wpisu na blogu Patrica Breyera, niemieckiego polityka znanego z dużego zaangażowania w kwestie ochrony prywatności. Oprócz tego warto zapoznać się z materiałem Anny Bryłki (Konfederacja) udostępnionym przez Kanał Zero.

Rozkład głosów poszczególnych państw

Mogło się wydawać, iż głosy Polski, Niemiec, Austrii i państw Beneluksu będą raczej „za” przyjęciem Chat Control. Jednak chyba największe zaskoczenie to odmienne stanowisko Węgier.

Najbliższa znacząca data to 14 października – wtedy odbędzie się pierwsze głosowanie Rady. Chat Control raczej nie zostanie wdrożony, natomiast sama propozycja takich zmian jest groźna. Pewnie niedługo pojawią się podobne pomysły, tym bardziej iż najbardziej liczące się państwa członkowskie wyraziły aprobatę dla przedstawionych zmian.

Idź do oryginalnego materiału