Chiński miliarder ostrzega. AI to bańka, która musi pęknąć

geekpedia.pl 1 dzień temu

Praktycznie cały świat złapał bakcyla w postaci szaleństwa na sztuczną inteligencję. Jednak Robin Li, współzałożyciel i prezes Baidu, twierdzi iż miliardowe inwestycje się nie zwrócą.

W ciągu zaledwie kilku ostatnich lat postęp w świecie sztucznej inteligencji przyczynił się do szybkiego wzrostu firm i kolosalnych zysków. Wystarczy wymienić firmy jak OpenAI stojące za ChatGPT czy NVIDIA, która produkuje najwydajniejsze na rynku akceleratory AI. Nikogo więc nie powinno dziwić, iż konkurencja też łaknie takich sukcesów. Część osób wierzy jednak, iż to jedynie bańka, która musi kiedyś pęknąć. Mówili już o tym Koreańczycy z Południa, a teraz dołączają do nich Chińczycy.

Upadek grozi 99% firm zajmujących się sztuczną inteligencją

Robin Li, prezes Baidu

Podczas konferencji „Harvard Business Review’s Future of Business” mówił o tym Robin Li, współtwórca i CEO chińskiej platformy Baidu. Jego zdaniem obecna sytuacja przypomina boom na dot-comy z lat 90′ i pytaniem nie jest „czy?”, ale „kiedy?” rynek się przesyci. Nie uważa on jednak tego za problem, a jedynie okazję, aby pozbyć się firm oferujących „fałszywą innowację”. Czyli niemal wszystkich, bo czystkę ma przetrwać zaledwie 1% z nich.

Pomimo negatywnego nastawienia do wielu podmiotów pracujących z AI, uważa on samą technologię za niezwykle wartościową. Pochwalił m.in. rozwój chatbotów na przestrzeni ostatnich miesięcy i twierdzi, iż są one w tej chwili w stanie udzielać godnych zaufania odpowiedzi na niemal wszystkie pytania. Jak wiemy, na początku nie było z tym tak różowo.

Robin Li uważa też, iż niechybnie czeka nas zastąpienie części ludzkich pracowników przez sztuczną inteligencję i zniknięcie z rynku niektórych zawodów. Jego zdaniem mamy jeszcze trochę czasu by się do tego przygotować, gdyż nie nastąpi to wcześniej niż za 10 – 30 lat.

Idź do oryginalnego materiału