Chińskie Stowarzyszenie ds. Cyberbezpieczeństwa (CSAC) zaapelowało o przeprowadzenie przeglądu bezpieczeństwa produktów firmy Intel dystrybuowanych na terenie Chin. Organizacja oskarża amerykańskiego giganta technologicznego o „ciągłe naruszanie” interesów Państwa Środka i działanie na szkodę bezpieczeństwa narodowego.
CSAC, choć formalnie jest tylko stowarzyszeniem branżowym, utrzymuje bliskie relacje z chińskimi władzami, a opublikowane na oficjalnym koncie WeChat zarzuty mogą skłonić Krajową Administrację ds. Cyberprzestrzeni (CAC) do podjęcia formalnych działań kontrolnych.
W oświadczeniu CSAC informuje, iż produkty Intela, w tym procesory Xeon wykorzystywane w zadaniach związanych ze sztuczną inteligencją, posiadają liczne luki bezpieczeństwa. Stowarzyszenie twierdzi, iż firma ma na koncie „poważne uchybienia w zakresie jakości produktów i zarządzania bezpieczeństwem”, co świadczy o „skrajnie nieodpowiedzialnym podejściu do klientów”.
Ponadto CSAC oskarża amerykańską firmę o umożliwienie amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) dostępu do swoich procesorów poprzez tzw. „tylne drzwi”.
To stanowi poważne zagrożenie dla krytycznej infrastruktury informacyjnej państw na całym świecie, w tym Chin – czytamy w oświadczeniu.
Firmę Intel może czekać los Micron Technology
Jeśli CAC zdecyduje się na przeprowadzenie przeglądu bezpieczeństwa produktów Intela, może to znacząco wpłynąć na działalność firmy w Chinach, a tylko w ubiegłym roku ponad 25% przychodów giganta pochodziło właśnie z tego rynku. Podobne działania podjęto wcześniej wobec amerykańskiej firmy Micron Technology, której, po negatywnej ocenie bezpieczeństwa, zabroniono sprzedaży w Państwie Środka.
Zakaz sprzedaży produktów Intela w Chinach mógłby jednak dodatkowo zaostrzyć niedobór zaawansowanych chipów na tamtejszym rynku, a kraj już teraz boryka się z brakiem dostępu do najnowszych technologii w dziedzinie sztucznej inteligencji, zwłaszcza po wprowadzeniu przez USA ograniczeń eksportowych dotyczących produktów firmy Nvidia.
Analitycy wskazują też, iż obecna sytuacja może prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu handlowego.
Im więcej mówi się o restrykcjach i taryfach, tym większe prawdopodobieństwo, iż druga strona odpowie podobnymi działaniami – komentuje Dan Coatsworth, analityk inwestycyjny w firmie AJ Bell.
Źródło: SCMP
