
Cały ten ekosystem dzieli się na trzy główne warstwy: SaaS (Software as a Service), PaaS (Platform as a Service) i IaaS (Infrastructure as a Service). Brzmi jak korporacyjna nowomowa? Może. Ale działa tak dobrze, iż niemal każda firma na świecie już tego używa – świadomie lub nie.
SaaS – gotowe oprogramowanie w chmurze
To najprostsza forma chmury, którą znasz, choćby jeżeli nigdy nie myślałeś o niej w tych kategoriach. Gmail, Google Drive, Netflix – to wszystko SaaS. Nie musisz niczego instalować, konfigurować ani martwić się aktualizacjami. Logujesz się i korzystasz.
SaaS to:
- Aplikacje dostępne przez przeglądarkę – brak potrzeby instalacji
- Automatyczne aktualizacje – użytkownik nie musi robić niczego
- Dostęp z dowolnego urządzenia – komputer, telefon, tablet – nie ma znaczenia
- Model subskrypcyjny – płacisz miesięcznie lub rocznie, zamiast kupować licencję na stałe
Wady? Brak pełnej kontroli. jeżeli dostawca zdecyduje się zmienić funkcjonalność lub zakończyć wsparcie, nie masz nic do gadania. Ale jeżeli twoim priorytetem jest wygoda i oszczędność czasu, SaaS jest najlepszym wyborem.
PaaS – środowisko dla programistów
Jeśli SaaS to gotowe aplikacje, to PaaS to plac budowy dla programistów. Daje wszystko, czego potrzeba do tworzenia, testowania i wdrażania systemu – ale bez potrzeby zarządzania infrastrukturą.
Zamiast kupować serwery, instalować bazy danych i dbać o systemy operacyjne, programista po prostu wchodzi na platformę i zaczyna kodować.
PaaS oferuje:
- Gotowe środowiska programistyczne – np. Google App Engine, Microsoft Azure App Service
- Automatyczne skalowanie – aplikacja rośnie bez potrzeby manualnej konfiguracji
- Integrację z bazami danych i narzędziami – bez potrzeby samodzielnej instalacji
- Bezobsługową infrastrukturę – serwery, aktualizacje i kopie zapasowe obsługuje dostawca
Brzmi wygodnie? Tak, ale PaaS nie nadaje się do wszystkiego. jeżeli chcesz pełnej kontroli nad serwerami i konfiguracją systemu, lepiej wybrać IaaS.
IaaS – surowa infrastruktura na żądanie
To najniższy poziom chmury, czyli dostęp do surowych zasobów obliczeniowych. Maszyny wirtualne, przestrzeń dyskowa, moc procesora – wszystko dostępne na żądanie, ale bez żadnych gotowych aplikacji czy narzędzi.
IaaS to alternatywa dla fizycznych serwerów. Zamiast kupować sprzęt i trzymać go w serwerowni, wynajmujesz moc obliczeniową w chmurze i płacisz tylko za zużycie.
Najważniejsze cechy:
- Pełna kontrola nad systemem operacyjnym i aplikacjami
- Elastyczność – zasoby można zwiększać lub zmniejszać
- Brak potrzeby inwestowania w sprzęt
- Dostępność na żądanie – możesz uruchomić serwer w kilka minut
Przykłady? Amazon EC2, Google Compute Engine, Microsoft Azure Virtual Machines. IaaS to idealne rozwiązanie dla firm, które potrzebują maksymalnej kontroli, ale nie chcą bawić się w zakup i konserwację sprzętu.
Który model jest najlepszy?
Nie ma jednej odpowiedzi. To zależy od potrzeb:
- Jeśli chcesz po prostu korzystać z aplikacji – wybierz SaaS
- Jeśli tworzysz własne oprogramowanie i chcesz oszczędzić czas – PaaS jest idealny
- Jeśli potrzebujesz pełnej kontroli nad infrastrukturą – postaw na IaaS
Chmura to nie moda, tylko przyszłość IT. choćby jeżeli dziś uważasz, iż nie masz z nią nic wspólnego, to prawdopodobnie właśnie czytasz ten tekst na urządzeniu, które korzysta z jakiejś formy SaaS. Witaj w świecie chmury – czy tego chcesz, czy nie.
Wpis powstał we współpracy z serwisem simplysassymedia.com.