CrowdStrike twierdzi, iż większość czujników Falcon jest już uruchomiona i działa

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Większość czujników CrowdStrike Falcon dotknięty nieudaną szybką aktualizacją odpowiedzi zostały ponownie uruchomione przed weekendem 27 i 28 lipca, podczas gdy realizowane są prace nad usunięciem skutków incydentu z 19 lipca, który spowodował awarię ponad ośmiu milionów komputerów z systemem Windows.

Pisanie na LinkedIn 26 lipcaDyrektor generalny CrowdStrike George Kurtz, który od początku incydentu regularnie przekazywał informacje na jego temat, powiedział, iż w czwartek 25 lipca „ponad 97%” czujników Windowsa było ponownie online.

„Ten postęp jest zasługą niestrudzonych wysiłków naszych klientów, partnerów i poświęcenia naszego zespołu w CrowdStrike. Rozumiemy jednak, iż nasza praca nie pozostało ukończona i przez cały czas jesteśmy zaangażowani w przywracanie każdego dotkniętego systemu” — powiedział Kurtz.

„Do naszych klientów, których to przez cały czas dotyczy, wiedzcie, iż nie spoczniemy, dopóki nie osiągniemy pełnego powrotu do zdrowia. W CrowdStrike naszą misją jest zdobycie waszego zaufania poprzez ochronę waszych operacji. Jest mi niezmiernie przykro z powodu zakłóceń spowodowanych tą awarią i osobiście przepraszam wszystkich, których to dotyczy. Chociaż nie mogę obiecać perfekcji, mogę obiecać odpowiedź, która jest skupiona, skuteczna i z poczuciem pilności”.

Kurtz powiedział, iż działania naprawcze zostały znacznie ułatwione dzięki wykorzystaniu zautomatyzowanych technik odzyskiwania i mobilizacji wszystkich możliwych zasobów w celu wsparcia poszkodowanych klientów. Powtórzył zaangażowanie CrowdStrike w jego podstawową misję – powstrzymanie naruszeń – ale z nowym naciskiem na kontrolę klienta i odporność, jak szczegółowo opisano we wstępnym raporcie firmy dotyczącym incydentu w zeszłym tygodniu.

Aktualizacja naprawcza zostanie niedługo wdrożona

Tymczasem CrowdStrike potwierdzono w siostrzanym tytule Computer Weekly TechTarget Security przed weekendem udało się ostatecznie naprawić błąd logiczny, który spowodował chaos, a w tej chwili realizowane są intensywne testy przed wdrożeniem aktualizacji, które ma zostać udostępnione w najbliższych dniach.

Zanieczyszczona aktualizacja była częścią szybkiego wdrożenia, zwykle stosowanego przez CrowdStrike w celu ulepszenia dynamicznych mechanizmów ochrony swojej platformy Falcon – innymi słowy, została zaprojektowana w celu identyfikowania nowych problemów z cyberbezpieczeństwem i pomagania klientom w ich łagodzeniu.

Firma stale przeprowadza takie aktualizacje, ale tym razem problematyczna zawartość pliku kanału przeszła przez czujne oko automatycznego walidatora treści CrowdStrike. Te dwa problemy łącznie doprowadziły do ​​stanu poza zasięgiem pamięci, który wywołał wyjątek przytłaczający system operacyjny Windows i powodujący awarię i zamknięcie podatnych urządzeń, co doprowadziło do niesławnego niebieskiego ekranu śmierci.

CrowdStrike stara się zapobiec powtórzeniu się tego problemu w przyszłości, zwiększając odporność aktualizacji szybkiego reagowania dzięki udoskonalonym testom na wielu poziomach i dodając odświeżone kontrole poprawności do zautomatyzowanego narzędzia do walidacji treści, które dotychczas zawodziło.

Firma planuje również wdrażanie szybkich aktualizacji w sposób etapowy, wdrażając je wolniej na wszystkich czujnikach Falcon i korzystając z wdrożeń „kanarkowych”, mających na celu sygnalizowanie poważnych problemów, zanim się rozprzestrzenią.

Dzięki temu działanie czujników i systemów będzie lepiej monitorowane, a klienci CrowdStrike otrzymają w pewnym momencie więcej opcji samodzielnego zarządzania szybkimi aktualizacjami.

Wpływ na życie realne

Tymczasem skutki awarii są przez cały czas odczuwalne w realnym świecie, w wyniku czego linie lotnicze na całym świecie musiały opóźniać, przekładać i odwoływać loty.

Jedną z historii, które się pojawiły, jest historia 83-letniego mężczyzny, który stał się obiektem poszukiwań prowadzonych przez władze USA. Patrick Baileyktóry miał lecieć z Florydy do Kalifornii 19 lipca, został zakwaterowany w miejscowym hotelu, gdy odwołano jego lot.

Chociaż Bailey wymeldował się następnego ranka, przypadkowo zostawił telefon komórkowy w pokoju i zaginął na kilka dni. Bailey ostatecznie pojawił się w Kalifornii 28 lipca, zamiast tego decydując się na podróż długodystansowym autobusem Greyhound przez USA.



Source link

Idź do oryginalnego materiału