W połowie drogi do 2030 r. Unia Europejska stoi przed cyfrowym sprawdzianem, który zadecyduje o jej globalnej pozycji. Raport „Stan cyfrowej dekady 2025” nie pozostawia złudzeń: bez zdecydowanego przyspieszenia, suwerenność technologiczna UE może pozostać jedynie ideą.
Opublikowany przez Komisję Europejską raport na temat realizacji celów programu Digital Decade 2030 ukazuje narastający rozdźwięk między planem a stanem faktycznym. Mimo iż państwa członkowskie zadeklarowały wdrożenie niemal 1 910 środków o łącznej wartości blisko 289 mld euro, co stanowi ok. 1,14 proc. PKB UE, efekty są nierówne, a luki strukturalne – poważne.
Najbardziej jaskrawym przykładem jest rozwój infrastruktury łączności. Chociaż wdrażanie podstawowych sieci 5G i węzłów brzegowych – umożliwiających szybsze i bardziej energooszczędne przetwarzanie danych – postępuje, to przez cały czas zbyt wolno. Sieci światłowodowe nie docierają jeszcze do wystarczającej liczby gospodarstw domowych i firm, a systemy satelitarne i podmorskie kable danych pozostają niedoinwestowane i podatne na zakłócenia geopolityczne.
Tymczasem cyfrowa przyszłość Europy wymaga stabilnego zaplecza energetycznego. Wzrost zapotrzebowania na energię, m.in. za sprawą rosnącego wykorzystania AI, znacząco wyprzedza rozwój odnawialnych źródeł i modernizację sieci przesyłowych. Brak równowagi między konsumpcją a dostępnością energii zagraża możliwości skalowania zaawansowanych technologii cyfrowych w całej UE.
Kompetencje cyfrowe i luka pokoleniowa
Niedobory występują nie tylko w infrastrukturze, ale także w kapitale ludzkim. Tylko nieco ponad połowa mieszkańców Unii (55,6 proc.) dysponuje podstawowymi umiejętnościami cyfrowymi, mimo iż są one niezbędne do funkcjonowania w coraz bardziej zdigitalizowanym świecie. Jeszcze większym problemem jest dostępność wysoko wykwalifikowanych specjalistów ICT – szczególnie w dziedzinach takich jak cyberbezpieczeństwo i sztuczna inteligencja.
Brakuje też równowagi płciowej w sektorze nowych technologii. Kobiety przez cały czas stanowią mniejszość w zawodach związanych z AI, bezpieczeństwem informacyjnym czy analizą danych, co dodatkowo spowalnia rozwój tych strategicznych branż.
Te braki nie są obojętne społecznie. Postępująca cyfryzacja – bez równoległej inkluzji – pogłębia nierówności i podatność społeczną. W szczególności dzieci oraz osoby w trudnej sytuacji społecznej są narażone na zagrożenia w środowisku online.
Aż 90 proc. obywateli Unii uznaje ochronę małoletnich w Internecie za priorytet, a 88 proc. wyraża zaniepokojenie dezinformacją. Fałszywe treści, deepfake’i i manipulacje algorytmiczne stają się realnym zagrożeniem dla integralności informacyjnej i zdrowia psychicznego.
Gospodarka oparta na danych – pod obcą kontrolą?
Choć przedsiębiorstwa z UE coraz chętniej wdrażają rozwiązania oparte na chmurze, sztucznej inteligencji i analizie big data, postęp ten przez cały czas pozostaje niewystarczający. Problemem jest nie tylko tempo, ale i kierunek: znacząca część tych usług pochodzi spoza Unii, głównie ze Stanów Zjednoczonych i Azji.
Podobnie wygląda sytuacja z półprzewodnikami, komponentami do komputerów kwantowych i infrastrukturą chmurową. UE jest uzależniona od importu krytycznych komponentów, a brak autonomii w tych dziedzinach ogranicza jej zdolność do niezależnego rozwoju.
Dotyczy to również sektora publicznego – wiele europejskich administracji korzysta z rozwiązań informatycznych kontrolowanych przez zewnętrznych dostawców, co stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa danych i polityki cyfrowej.
Raport podkreśla, iż bez odważnych działań strategicznych UE nie tylko nie osiągnie zakładanych celów, ale również ryzykuje utratą konkurencyjności w skali globalnej.
Europejska odpowiedź: więcej kapitału, mniej biurokracji
Aby odwrócić niekorzystne trendy, Komisja Europejska rekomenduje szereg działań. Przede wszystkim – zwiększenie inwestycji publicznych i prywatnych w sektorze cyfrowym. Chodzi tu o wsparcie dla firm rozwijających innowacje w zakresie AI, cyberbezpieczeństwa, chmury i danych, obliczeń kwantowych oraz półprzewodników. najważniejsze mają być również inwestycje w rozwój kompetencji – zarówno podstawowych, jak i zaawansowanych.
Z drugiej strony UE musi przyspieszyć reformy strukturalne. Rozdrobniony rynek cyfrowy oraz skomplikowane i niespójne przepisy krajowe utrudniają integrację. Komisja proponuje uproszczenie procedur administracyjnych, wdrożenie unijnych portfeli biznesowych oraz nowe akty, takie jak unijna strategia kwantowa, akt o rozwoju chmury czy przepisy dotyczące cyfrowych sieci przyszłości.
Wreszcie – Europa powinna lepiej koordynować wysiłki cywilne i obronne w zakresie technologii podwójnego zastosowania. Brak efektywnej współpracy między tymi sektorami spowalnia rozwój AI, komputerów kwantowych czy zaawansowanej łączności – czyli rozwiązań, które są nie tylko gospodarczo opłacalne, ale i strategicznie niezbędne.
Suwerenność cyfrowa warunkiem przetrwania
W obliczu wojny informacyjnej, niestabilności geopolitycznej i rosnącej konkurencji ze strony państw autorytarnych, cyfrowa transformacja staje się nie tylko wyzwaniem gospodarczym, ale i egzystencjalnym. „Stan cyfrowej dekady 2025” jasno wskazuje, iż Europa nie może sobie pozwolić na dryfowanie.
Bez przyspieszenia działań w zakresie cyfryzacji i suwerenności technologicznej, UE może utracić kontrolę nad kluczowymi aspektami swojej przyszłości – od bezpieczeństwa danych po integralność demokracji.
W ciągu najbliższych lat Unia będzie musiała nie tylko nadrobić zaległości, ale także stworzyć warunki do trwałego przywództwa technologicznego. Stawką nie jest tylko cyfrowy postęp, ale zdolność Europy do kształtowania własnego losu w XXI wieku.