Czego można się spodziewać po MWC 2024

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Nie szukając żadnych przecieków ani plotek, założę się, iż prawdopodobnie mógłbyś naszkicować większość telefonów, o których mówi się, iż mają premierę o godz. Światowy Kongres Mobilności już w przyszłym tygodniu. Z biegiem lat telefony przyjęły stosunkowo spójną formułę projektową obejmującą duże prostokątne ekrany dotykowe, małe wycięcia na aparat do selfie, interfejsy oparte na aplikacjach i duże wybrzuszenia aparatu z szeregiem różnych obiektywów. Jednak ponad półtorej dekady po wejściu w erę telefonów jestem coraz bardziej ciekaw, co będzie dalej i dlaczego istniejące próby wynalezienia telefonów na nowo, na przykład składanych, nie mogły wejść do głównego nurtu.

Moim zdaniem większość odpowiedzi dotyczy aplikacji. Prawie o nich nie myślimy, ponieważ tak łatwo jest przyjąć za oczywistość, iż całe oprogramowanie innych firm będzie działać na Twoim następnym telefonie, ale nigdy nie rozważysz zakupu urządzenia, na którym nie będzie można uruchomić wybranej aplikacji bankowej lub wybranej usługi transportu pasażerskiego. Wystarczy spojrzeć na Huaweiaz którego poszło rzuca wyzwanie Apple’owi być drugim co do wielkości producentem telefonów na świecie, któremu cofnięto licencję na Androida i całkowicie wypadła z pierwszej piątki. Własne aplikacje to podstawa telefona, ale to oprogramowanie innych firm sprawia, iż ​​wydaje się on Twoim osobistym narzędziem.

Aplikacje mają znaczenie! Ale aplikacje ponoszą również dużą winę za to, iż telefony wyglądają teraz tak samo i dlaczego jakakolwiek próba odejścia od tradycyjnej obudowy i interfejsu w formie płyty staje w obliczu trudnej bitwy.

Oczywiście możliwa jest zmiana kształtu telefona bez psucia aplikacji innych firm. Ale dosłownie miliony aplikacji są zoptymalizowane do pracy z ekranami o mniej więcej tym samym rozmiarze i proporcjach. A to sprawia, iż ​​argumenty za, powiedzmy, drogim nowym składanym urządzeniem są znacznie słabsze, gdy wiele z najczęściej używanych aplikacji nie wykorzystuje w pełni jego większego ekranu i zamiast tego niezręcznie rozciąga się, aby wypełnić dodatkową przestrzeń lub choćby wyświetlić czarne paski w dół każda strona. Sprytne rozwiązania programowe i obsługa wielozadaniowości pomagają, ale sprawiają, iż inwestowanie w duże zmiany jest mniej ekscytujące.

Tak zwana koncepcja „telefonu bez aplikacji” Brain.ai i Deutsche Telekom. Zdjęcie: Deutsche Telekom

Co więc może zrobić producent, jeżeli chce wstrząsnąć sytuacją? Bardziej tradycyjne podejście polega na dyplomacji i namawianiu zewnętrznych programistów do wspierania Twojej nowej inicjatywy. (Wystarczy spojrzeć na Nic uwalniającego plik SDK do flashowania interfejsu Glyph w telefonach.) Jednak ostatnio widzimy urządzenia nowej generacji, które starają się całkowicie wyeliminować aplikacje. Na CES w styczniu widzieliśmy Królik przedstawia R1, nowy gadżet za 199 dolarów, który obiecuje wykorzystać sztuczną inteligencję do ulepszenia procesu uzyskiwania dostępu do istniejących aplikacji. A na MWC Mówi startup AI Brain.ai planuje zaprezentować tak zwaną koncepcję „telefonu bez aplikacji”. współpracę z Deutsche Telekom.

Wzniosłą obietnicą dotyczącą urządzenia koncepcyjnego Brain.ai jest to, iż będzie ono miało „interfejs bez aplikacji, który przewiduje i generuje kontekstowo następny interfejs, zgodnie z Twoimi myślami”. Wygląda na to, iż urządzenie koncepcyjne będzie oparte na istniejącym telefonie T Phone firmy Deutsche Telekom, ale z interfejsem opartym na technologii Brain.ai Naturalna aplikacja na iOS. Oprogramowanie wygląda jak bardziej wizualna wersja Asystenta Google lub Siri i reaguje na komunikaty mówione lub pisemne dzięki własnego interfejsu, zamiast przekierowywać Cię do aplikacji.

Rabbit R1 to kolejny pomysł na to, jak sztuczna inteligencja może pomóc w wynalezieniu telefona na nowo.Zdjęcie: Prezentacja Rabbit na targach CES 2024 (Youtube)

Uważam, iż jest zdecydowanie za wcześnie, aby stwierdzić, czy te niepotwierdzone urządzenia wykorzystujące sztuczną inteligencję mają jakąkolwiek szansę na pozbycie się tradycyjnego telefona z pozycji naszych głównych osobistych i przenośnych urządzeń komputerowych. I jasne jest, iż na tegorocznym MWC nie zabraknie bardziej tradycyjnych premier:

  • Xiaomi wprowadza na rynek globalny w tej chwili dostępny wyłącznie w Chinach Xiaomi 14 i wygląda na to, iż dołączy do niego Xiaomi 14 Ultranajnowszy telefon firmy z dużym, jednocalowym czujnikiem aparatu.
  • HMD, który do tej pory produkował wyłącznie telefony marki Nokia, ogłosił w zeszłym roku, iż ma taki zamiar wypuszczać urządzenia pod własną nazwą po raz pierwszy. Czy moglibyśmy zobaczyć pierwszy z nich ogłoszony na MWC?
  • Wygląda na to, iż Honor ogłosi ceny nowej specjalnej edycji składanego Magic V2 inspirowanej Porsche. Po styczniowym debiucie w Chinach Magic 6 Pro ma zostać wprowadzony na rynek także na arenie międzynarodowej.
  • Trzy lata po wydaniu jego pierwszy smartwatchOnePlus uruchamia Zegarek OnePlus 2 z obiecanymi 100 godzinami pracy na baterii.

Wydaje się prawdopodobne, iż oprócz premier komercyjnych zaprezentowane zostaną także bardziej eksperymentalne urządzenia koncepcyjne. Pojawiło się kilka przecieków wskazujących na przezroczysty laptop firmy Lenovoi podejrzewam, iż zobaczymy, jak jej spółka zależna Motorola wyprzedzi konkurencję koncepcja zginanego telefona pokazało to w październiku ubiegłego roku. Byłoby to zgodne z podejściem firmy na zeszłorocznych targach MWC, kiedy się popisywała koncepcje zwijanego laptopa i telefona. Jest rzeczą oczywistą, iż obsługa aplikacji innych firm jest znacznie mniej palącym problemem w przypadku takich urządzeń koncepcyjnych, które prawdopodobnie nie zostaną niedługo wprowadzone na rynek.

Wyciekł obraz przezroczystego koncepcyjnego laptopa Lenovo.Obraz: Evana Blassa /Lenovo

Udoskonalanie, czyli niekończący się proces poprawiania i wygładzania ostrych krawędzi, aby ulepszyć istniejące projekty telefonów, nigdy nie jest złą rzeczą. jeżeli jednak producenci zechcą odejść od sprzedaży coraz bardziej wydajnych czarnych prostokątów, staną przed trudnym zadaniem, jeżeli nie będą w stanie współpracować z milionami aplikacji innych firm, które przeszły własny proces udoskonalania przez ponad dekadę.

Jest zbyt wcześnie, aby określić, czy odpowiedzią będą urządzenia oparte na sztucznej inteligencji, takie jak Rabbit R1 czy Brain.ai, oraz koncepcja telefonów „bez aplikacji” Deutsche Telekom. Są jednak wyrazem uznania, iż ​​cokolwiek pojawi się po dzisiejszych telefonach, musi albo opierać się na naszych potężnych ekosystemach aplikacji, albo wykazać się dużą kreatywnością, pracując nad nimi.





Source link

Idź do oryginalnego materiału