Czerwony alert w OpenAI. ChatGPT zostaje w tyle za konkurencją?

homodigital.pl 1 godzina temu

Sam Altman ogłosił czerwony alert w OpenAI. Firmę najwyraźniej zaskoczyły postępy Google i Anthropica, które sprawiły, iż ChatGPT zostaje w tyle za konkurencją – przynajmniej w benchmarkach, jeżeli nie w liczbie użytkowników. A na dodatek chińska konkurencja też nie jest bezczynna. Dlatego też polepszenie atrakcyjności ChatGPT stało się najwyższym priorytetem firmy, spychając na boczny tor plany wprowadzenia reklam, które miały dać firmie jakże potrzebne jej pieniądze.

Plany OpenAI są iście mocarstwowe – jej szef Sam Altman sugerował niedawno, iż zobowiązania firmy z tytułu zakupu mocy obliczeniowych i inwestycji w infrastrukturę wynoszą 1,4 biliona dolarów. Kiedy indziej sugerował, iż firma będzie potrzebować około 250 GW mocy obliczeniowych do 2033 roku. To jest mniej więcej jedna trzecia szczytowego zapotrzebowania na energię elektryczną w Stanach Zjednoczonych.

A mówimy o firmie, której przychody wyniosą w tym roku 13 mld dolarów, czyli tyle, by zmieścić się w pierwszej dziesiątce największych polskich firm, ale tak raczej w jej połowie. Przychody co prawda dotąd rosły bardzo szybko, ale pytanie czy tak będzie dalej. Bo, jak się wydaje, nieco zaciął się podstawowy silnik firmy, czyli ChatGPT.

ChatGPT zostaje w tyle za konkurencją?

Jeszcze niedawno ChatGPT był ulubieńcem użytkowników – była to w dużej mierze przyjaznego i całkiem inteligentnego modelu GPT-4o, który przez długi czas był podstawowym modelem chatbota.

To zaczęło się zmieniać w marcu tego roku – Google wydał model Gemini 2.5 Pro, który przebojem wdarł się na szczyt rankingu modeli tekstowych na LM Arena, i pozostawał na nim przez wiele miesięcy. Nic tu nie zmieniło pojawienie się w wakacje GPT-5, niespecjalnie zresztą lubianego przez użytkowników. Model Google przez cały czas królował.

LM Arena to dość szczególny ranking – nie koncentruje się na konkretnych umiejętnościach modelu, tak jak większość benchmarków używanych przez laby AI, a na preferencjach użytkowników. Po prostu użytkownikom prezentowane są odpowiedzi dwóch modeli (bez podawania ich nazwy), a oni wybierają, która bardziej im się podoba. Więc dość dobrze wskazuje nam jakie są preferencje użytkowników.

A jakie są w tej chwili preferencje użytkowników LM Areny? Gemini 2.5 Pro został w końcu zdetronizowany przez… swojego następcę Gemini 3 Pro. A podstawowy w tej chwili model od OpenAI, czyli GPT-5.1, jest na 15 miejscu, wyprzedzony przez oba modele Gemini (stary i nowy), kilka modeli Groka, kilka modeli Anthropica i… staruszka GPT-4o. Słabo jak na sztandarowy produkt firmy mającej ambicje zdominowania świata AI.

Źródło: LM Arena

ChatGPT wciąż najpopularniejszy. Ale czy przypadkiem nie słabnie?

ChatGPT wciąż jest najpopularniejszym chatbotem AI na świecie – jego udział w rynku to około 70%, według szacunków podanych przez Nicka Turleya z OpenAI. Według ostatnich sugestii Sama Altmana odnoszących się do końcówki września, chatbot ma przeszło 800 mln aktywnych użytkowników tygodniowo. To około dwa razy więcej niż jeszcze w lutym. Ale jest to liczba wciąż powtarzana w ostatnich tygodniach przez przedstawicieli OpenAI. Czyżby wzrost zwolnił?

Tak mogą sugerować dane z Polski. Według danych z Mediapanelu PBI/Gemius, liczba polskich użytkowników ChatGPT podwoiła się z 4,6 mln w lutym do 9,3 mln w czerwcu, ale przez kolejne miesiące rosła już znacznie wolniej, by osiągnąć 10,2 mln w październiku.

Nie wiemy, czy trendy na świecie są podobne jak w Polsce, ale fakt, iż szef firmy Altman ogłosił czerwony alert (code red) dla ChatGPT świadczy o tym, iż jest istotnie gorzej, niż firma zakładała jeszcze parę miesięcy temu. Ton Altmana jest niemal dramatyczny – jego memo do pracowników, jak informuje The Information, stwierdza, iż firma jest „w krytycznym czasie dla ChatGPT”.

Istotną poprawę w liczbie użytkowników Gemini sugerowało ostatnio Google. Liczby nie są porównywalne, bo Google mówi o użytkownikach miesięcznie a OpenAI tygodniowo, ale mogę sugerować, iż za słabszymi osiągami ChatGPT stoją postępy najgroźniejszego konkurenta.

ChatGPT to teraz priorytet. Inne plany na bok

O tym, jak wielkim problemem jest dla OpenAI słabnąca dynamika rozwoju ChatGPT świadczy fakt, iż firma zawiesiła plany wprowadzenia do chatbota reklam. Choć firma nigdy oficjalnie nie ogłosiła tych planów, to przecieki mówiły o nich od miesięcy.

A OpenAI jak tlenu potrzebuje sposobu na monetyzację setek milionów niepłacących klientów. W lutym firma informowała o 400 mln aktywnych użytkowników, a nieco wcześniej, w styczniu, ujawniła, iż ma 15,5 mln użytkowników planu Plus. Co prawdopodobnie oznacza, iż raczej nie więcej niż 5% indywidualnych użytkowników chatbota płaciło wówczas firmie jakiekolwiek pieniądze. Reszta generowała tylko koszty.

Na bok zostały również odsunięte plany rozwoju agentów AI, mimo iż liczby ostatnio opublikowane przez Anthropica i Google wskazywały, iż również w tej dziedzinie OpenAI zostaje nieco w tyle.

Na czym ma polegać ta poprawa jakości ChatGPT? Po pierwsze, na zwiększeniu możliwości personalizacji chatbota – już teraz użytkownicy mogą sobie wybrać jeden z ośmiu stylów odpowiedzi. Kolejne zmiany powinny nam dać jeszcze większą kontrolę nad tym, jak AI nam odpowiada.

To o tyle przewrotna strategia, iż ludzie mogą woleć ChatGPT nie dlatego, iż udziela lepszych odpowiedzi a po prostu dlatego, iż udziela ich w stylu jaki odpowiada użytkownikowi. Miłośnikowi ironii – ironicznie, rzeczowemu – rzeczowo a szukającemu AI-owego kumpla – przyjacielsko. Bo podstawowym celem jest to, by użytkownicy woleli ChatGPT – niezależnie od tego, co mówią niezależne benchmarki.

Innym polem, na którym Altman chce postępów, jest generowanie obrazów – tutaj Google również odjechał konkurencji ze swoim Nano Banana Pro a model OpenAI gpt-image-1 jest w tyle na 11 miejscu rankingu LM Areny dla modeli text-to-image, wyprzedzony nie tylko przez Fluksa ze specjalizującej się w takich modelach Black Forrest Labs, ale również przez grupę modeli chińskich.

Czemu chatbot jest najważniejszy?

Można sobie zadawać pytanie, czemu to właśnie ChatGPT jest dla OpenAI najważniejszy. Powodów jest kilka. Po pierwsze jest to produkt masowy, a więc z olbrzymim potencjałem monetyzacyjnym.

Po drugie, jest wizytówką firmy. jeżeli chatbotowi będzie gwałtownie przyrastała baza kliencka, to inne wskaźniki – takie jak benchmarki – będą miały mniejsze znaczenie, również dla inwestorów, od których firma musi jeszcze pozyskać wiele dziesiątków miliardów dolarów na swoje plany rozwojowe.

Kolejna sprawa, gdzie indziej firmie nie idzie tak dobrze, jak w obszarze konsumenckim. Wśród klientów korporacyjnych popularniejszy jest Anthropic.

W końcu dlatego, iż pod względem osiągnięć modeli, konkurencja przynajmniej na razie ma przewagę. To ma się zmienić (o tym poniżej), ale chwilowo wyniki benchmarków wskazują na przewagę Google i Anthropica.

A OpenAI musi sprzedać inwestorom wizję, w której to produkty tej firmy dominują na rynku. W przeciwnym razie mogą oni nie być chętni do wyłożenia olbrzymich pieniędzy na ambicje Altmana. I nie ma znaczenia, czy będzie to kolejna runda finansowania prywatnego, czy pozyskanie pieniędzy podczas IPO (podobno może mieć rozmiar choćby 100 mld dolarów). Tylko ChatGPT, ze swoją przewagą w popularności w stosunku do konkurencji, może pobudzić wyobraźnię inwestorów (no chyba iż OpenAI pokaże nam AGI; na to się jednak chyba chwilowo nie zanosi). I dlatego właśnie słabnięcie chatbota ewidentnie wywołało panikę w kierownictwie firmy.

Ale lepsza inteligencja też podobno będzie. Odskoczy Chińczykom?

Nie oznacza to, iż nie dostaniemy lepszej (a nie tylko bardziej spersonalizowanej) AI. Podobno w tymże memo Altman zapowiedział udostępnienie w przyszłym tygodniu „rozumującego” modelu, który według wewnętrznych testów firmy ma być lepszy od Gemini 3 Pro.

Jeśli tak się stanie i nowy model wyprzedzi nowe Gemini (i zrobi to bez zwiększania ponad miarę „budżetu” na myślenie, jak widzieliśmy to w Claude Opus 4.5 w teście ARC-AGI 2) to będzie to małe zwycięstwo dla OpenAI. Ale pewnie kilka to wniesie do celu Altmana polepszenia popularności ChatGPT – „ruter” ChatGPT, który kieruje zapytania użytkowników do odpowiednich modeli w zależności od trudności pytania prawdopodobnie nie za często kieruje je do szczególnie zaawansowanych modeli rozumujących. Doskonałej większości użytkowników w zupełności wystarczył GPT-4o.

Polepszenie osiągów modeli OpenAI będzie jednak istotne z jeszcze jednej strony – dopiero co opublikowane modele DeepSeeka depczą GPT-5 po piętach, a pamiętajmy, iż są to modele darmowe. A to grozi podgryzaniem firmy Altmana tam, gdzie i tak nie jest najmocniejsza, czyli wśród klientów korporacyjnych. Może nie w USA – tu chińskie modele są pewnym tabu, ale na innych rynkach jak najbardziej.

Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, Nano Banana Pro

Idź do oryginalnego materiału