Sąd Okręgowy w Monachium wstrzymał działalność OpenAI i jego sztucznej inteligencji ChatGPT. Sędziowie orzekli, iż wykorzystywanie przez amerykańską korporację tekstów piosenek narusza prawo autorskie. Tym samym uwzględnili pozew złożony przez niemiecką organizację zbiorowego zarządzania prawami autorskimi GEMA, która wniosła pozew dotyczący dziewięciu utworów – w tym znanych tytułów, takich jak „Atemlos” Helene Fischer (41), „Über den Wolken” Reinharda Meya (82) i „In der Weihnachtsbäckerei” Rolfa Zuckowskiego (78). Wyrok ten nie pozostało prawomocny.
Między innymi nakazano OpenAI powstrzymanie się od przechowywania tekstów i umieszczania ich w swoich modelach, zapłatę odszkodowania oraz ujawnienie informacji o sposobie wykorzystania i przychodach z tego tytułu.
Wpływ wykraczający daleko poza teksty piosenek
Uważa się, iż orzeczenie prawdopodobnie zostanie zaskarżone i pociągnie za sobą kolejne apelacje. Ostateczna decyzja może mieć daleko idące konsekwencje wykraczające poza teksty piosenek, jak wyjaśniła ekspertka Silke von Lewinski z Instytutu Innowacji i Konkurencji im. Maxa Plancka przed wydaniem orzeczenia.
Dostrzega ona „fundamentalne znaczenie dla wszystkich dzieł, niezależnie od tego, czy są to teksty literackie, dziennikarskie, muzyczne, wizualne, fotograficzne, czy jakiekolwiek inne dzieła wykorzystywane w generatywnej sztucznej inteligencji. Kwestią sporną jest, jak interpretować obowiązujące przepisy”. Gdyby GEMA wygrała w ostatecznej instancji, zmieniłoby to nieco równowagę sił między branżami kreatywnymi a firmami technologicznymi na korzyść autorów i innych posiadaczy praw, stwierdziła. „Zanim tekst będzie mógł zostać wykorzystany w generatywnej sztucznej inteligencji, posiadacze praw musieliby wyrazić zgodę i mieliby możliwość otrzymania za to wynagrodzenia”. Prawdopodobnie to samo ma na celu pozew GEMA.
Zapamiętane czy nie
To, iż sztuczna inteligencja została wytrenowana na nowych utworach, było bezsporne w procesie (sygnatura akt 42 O 14139/24). najważniejsze było jednak to, co wydarzyło się później. Czy dane dotyczące utworu zostały zapamiętane – czyli zapisane, a tym samym zduplikowane – czy też trening z tymi danymi spowodował, iż ChatGPT ponownie wygenerował tekst bez jego zapisywania?
Sąd zajął jednoznaczne stanowisko, interpretując fakt, iż system generował teksty, na których został wytrenowany, jako dowód na to, iż musiał je zapamiętać. Wykluczono losowe generowanie danych.
„Nie zgadzamy się z orzeczeniem i zastrzegamy sobie prawo do podjęcia dalszych kroków prawnych” – oświadczyła OpenAI. Firma zapewniła również, iż „szanuje prawa właścicieli praw autorskich i twórców”. Dodała, iż prowadzi „produktywne dyskusje” z różnymi interesariuszami, aby promować korzyści płynące z technologii sztucznej inteligencji na całym świecie.








