Deepfake i wybory

cert.pl 5 miesięcy temu

Wybory do parlamentu europejskiego już w ten weekend, ale to wcale nie znaczy, iż 10 czerwca ten tekst przestanie być aktualny. I to choćby nie dlatego, iż w 2025 roku czekają nas wybory prezydenckie.

Polska jest w tej chwili bardzo ważnym punktem na geopolitycznej mapie świata. Tuż za naszą granicą toczy się aktywny konflikt zbrojny. Faktem jest również, iż okres wyborczy to czas, kiedy kraj naturalnie jest w okresie przejściowym. Wystarczy bardzo niewiele, aby zdestabilizować sytuację na dłużej.

Ale miało być o technologii deepfake. Co ona ma z tym wspólnego?

Deepfake, czyli ja tego nie powiedziałem

Mówi się, iż kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. A co dopiero kłamstwo zilustrowane odpowiednim materiałem video lub bardzo przekonującym „nagraniem” kompromitującej rozmowy.

Technologia deepfake pozwala dosłownie włożyć w usta dowolnej osoby dowolne słowa. Nic więc trudnego w tym, aby użyć tej technologii do spreparowania nagrania polityka, który głosi niepopularne lub kompromitujące poglądy lub po prostu zachowuje się w sposób odstręczający wyborców.

W społeczeństwie, które jest bardzo mocno spolaryzowane taki filmik lub nagranie raczej nie przekona nikogo do zagłosowania na inną opcję polityczną, ale… Ale może skutecznie zniechęcić do, udziału w wyborach tych, którzy zastanawiali się, czy w ogóle warto głosować.

Deepfake, czyli moja racja jest mojsza

Materiały deepfake można też wykorzystywać w bardziej subtelny sposób - tworząc treści polaryzujące społeczeństwo. Nie jest tajemnicą, iż społeczeństwo staje się coraz bardziej spolaryzowane i obracamy się wśród ludzi, którzy podzielają nasze poglądy, na innych patrząc w najlepszym wypadku podejrzliwie.

Technologia deepfake pozwala tworzyć treści, które idealnie wpiszą się w istniejące już podziały. Deepfake’i z politykami lub celebrytami głoszącymi skrajne opinie idealnie nadają się do pogłębiania podziałów w społeczeństwie.

Deepfake, czyli wybory zostały odwołane

Wykorzystanie technologii deepfake pozwala też fabrykować wiadomości imitujące oficjalne komunikaty na temat godzin głosowania, lokalizacji lokali wyborczych lub tego w jaki sposób należy oddać istotny głos. W ten sposób można ją wykorzystać do ingerowania w sam proces wyborczy.

UważajMY

Kto jest „najlepszym” celem dla twórców zmanipulowanych treści.

My – my wszyscy.

Choć deepfake’i to bardzo sprytne narzędzie, to tak jak w przypadku innych sfabrykowanych treści, najbardziej narażeni są Ci, którzy nie mają w zwyczaju weryfikować informacji. Zwyczajowo wspomina się w tym miejscu dzieci i osoby starsze, ale czy każdy z nas nie ma na sumieniu takich grzeszków?

Niestety nie możemy zakończyć tą mocną pointą, bo trzeba wspomnieć o drugiej grupie – czyli tych, którzy służą jako „materiał” do tworzenia deepfake’ów. Wizerunek wszystkich osób publicznych od celebrytów po polityków może zostać wykorzystany do stworzenia przekonujących fałszywek.

Pamiętajmy!

Jesteśmy w gorącym miejscu i czasie. Technologia deepfake pozwala wznieść znane oszustwa i schematy na nowy poziom. Sensacyjne newsy z politykami i celebrytami obiegają media społecznościowe z prędkością błyskawicy. Łatwo w ten sposób zasiać zamęt. A technologia deepfake sprawia, iż materiały są jeszcze bardziej wiarygodne.

Więcej o technologii deepfake, nie tylko w kontekście wyborów można dowiedzieć się z naszego cyklu w mediach społecznościowych (FB, X, LI) - #WiedzAInformacje. Zapraszamy!

Pamiętajmy, iż nie wszystko w internecie to prawda.

Idź do oryginalnego materiału