Słaby wynik, wysoki koszt: Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", w połowie roku komisja ds. Pegasusa planuje zakończyć swoją pracę. Dotychczasowe efekty jej pracy są jednak "mizerne" i "rozczarowujące". Powodem takiej sytuacji są m.in. odmowa współpracy służb specjalnych z posłami i obstrukcja kluczowych świadków. A miesięcznie komisja kosztuje 200 tys. złotych.
REKLAMA
Będzie przełom? Teraz jednak zgłosił się nowy świadek, który chce zeznawać. To, co powie, może być "kamieniem milowym". - To osoba z CBA. Był zaangażowany bezpośrednio w prace nad konkretnymi figurantami inwigilowanymi Pegasusem - powiedział poseł Witold Zembaczyński. Komisja chce go przesłuchać w marcu. Wcześniej jednak musi on zostać zwolniony z tajemnicy.
Zobacz wideo Tomasz Trela: Panie Ziobro, proszę nie być miękiszonem, fujarą, proszę stawić się na komisji
"Mogą wejść i wyjść": W piątek komisja ds. Pegasusa planuje przesłuchać Mariana Banasia. Prezes NIK ma mówić o zakupie Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości. Posłowie chcieliby przesłuchać jeszcze Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy w przeszłości odpowiadali za polskie służby. Nie wiadomo jednak, czy stawią się na posiedzeniu. - Świadkowie, choćby jak doprowadzi ich na nasze posiedzenie policja, mogą wejść i wyjść. Nie muszą odpowiadać na pytania, jak ma to miejsce w sądzie - podkreślił wiceszef komisji Sławomir Ćwik. Sprawą Pegasusa zajmuje się również prokuratura.
Czytaj także: Roman Giertych chce dalszych wyjaśnień ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. W tle "dwie wieże" i były ksiądz.
Źródło: Rzeczpospolita