Wiele wskazuje na to, iż już niedługo Facebook zalany zostanie użytkownikami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję. Meta ma plan stworzenia botów, które nie tylko otrzymają własne profile, ale też będą zachowywać się jak prawdziwe osoby. Trzeba przyznać, iż pomysł brzmi niezwykle kontrowersyjnie i opisywany jest przez niektórych konsumentów jako krok ku realizacji tzw. dead internet theory. Jak to wszystko ma działać i w jakim celu?
Facebook z botami przypominającymi prawdziwych ludzi
Meta wprowadziła niedawno ogromną aktualizację do swojego komunikatora. WhatsApp zyskał szereg usprawnień jeżeli chodzi o rozmowy głosowe oraz wideo. Teraz nie ma problemu z wyborem uczestników konwersacji, co przydaje się w grupowych czatach. Udostępniono również zupełnie nowe efekty, a także zadbano o lepszą jakość połączeń – niezależnie od wybranej platformy.
- Sprawdź także: WhatsApp odmienia rozmowy głosowe i wideo. Ogromny update
Jak wynika z najnowszych ustaleń Financial Times, firma Meta przymierza się do implementacji niezwykle kontrowersyjnego rozwiązania. Mowa o botach napędzanych przez sztuczną inteligencję, które będą posiadać własne profile na platformie Facebook, a także publikować treści oraz wchodzić w interakcję z prawdziwymi użytkownikami. Zwolennicy popularnej teorii tzw. dead internet prawdopodobnie kiwają teraz głowami.
Głos w sprawie zabrali choćby pracownicy spółki – niejako potwierdzili oni prace nad wspomnianą funkcjonalnością. Connor Hayes, wiceprezes działu rozwijającego produkty AI, jest przekonany o dynamicznie rosnącym znaczeniu sztucznej inteligencji. Już niedługo technologia ma występować na platformie Facebook tak, jak realne osoby. Boty otrzymają biografie, zdjęcia profilowe oraz opcję generowania/udostępniania zawartości.
Trudno wyobrazić sobie, by użytkownicy zareagowali na nowość pozytywnie. Wszędzie jednak trzeba doszukiwać się dobrych aspektów, prawda? Wygenerowane przez AI profile będą miały znacznie szybszy czas reakcji jeżeli chodzi o informowanie innych o tym, iż dana treść zawiera np. fałszywe informacje. Dzięki temu szerzenie fake newsów powinno stać się chociaż troszkę trudniejsze. Do tego dochodzi szansa na urozmaicenie konwersacji, choć to odrobinę naciągany argument.
Co z bezpieczeństwem i prywatnością?
Facebook musi zadbać przede wszystkim o to, by boty posiadały odpowiednie zabezpieczenia. Konsumenci wciąż są w stanie skutecznie omijać limity nakładane na popularne i zaawansowane modele językowe. Wpuszczenie sztucznej inteligencji do otwartej przestrzeni może skończyć się tragedią. Podstawowym elementem powinna być obecność stosownego znacznika, za pomocą którego prawdziwe osoby byłyby w stanie bez trudu zorientować się, iż rozmawiają właśnie z tworem technologicznych zdobyczy.
- Przeczytaj również: Instagram ułatwi influencerom odnieść sukces. Oto nowa funkcja
Nie znamy jednak jakichkolwiek szczegółów dotyczących terminu wdrożenia opisywanego rozwiązania. Pozostaje trzymać kciuki, iż Meta podejdzie do tematu jak najbardziej rozsądnie. Już nie raz firma borykała się z pozwami oraz zażaleniami dotyczącymi niedbałości o prywatność konsumentów. Powtórka z rozrywki raczej nie byłaby korporacji na rękę.
Źródło: Financial Times / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@appshunter)