Instagram bez twarzy (zwany też faceless marketing) to nowy trend na popularnej platformie mediów społecznościowych. Specjalizujące się w nim influencerki prowadzą konta, na których zarabiają fortunę (tak twierdzą ich właścicielki). Czy marketing bez pokazywania twarzy na Instagramie naprawdę działa czy to nowy, popularny scam? A może zwykły trend, który przeminie równie szybko, co wszystkie inne trendy? Przyglądamy się popularnemu zjawisku.
Marketing bez twarzy nie jest niczym nowym, ale to właśnie w ostatnim półroczu stał się potężnym trendem na Instagramie. Zawsze w sieci byli jacyś influencerzy ukrywający swoją twarz, jak choćby Natalia Gutkiewicz (prowadziła profil gutkoo, dziś już niedostępny), o której media się rozpisywały już w 2018 roku. Influencing bez twarzy szczególną popularnością cieszył się też na Youtube, gdzie takie postaci jak TheChwytak bawią publikę od lat. Jednak sam fakt ukrywania swojej twarzy na profilu nie świadczy jeszcze o tym, iż zajmujesz się faceless marketingiem.
Co to adekwatnie jest faceless marketing i kto może skorzystać na tej modzie?
Konta promujące marketing bez twarzy przepełnione są materiałami o tym, jak w kilka miesięcy ich właścicielki zaczęły zarabiać na Instagramie tyle, by móc rzucić etat. Jednak historia sukcesu to tylko mały wycinek działalności na najpopularniejszych profilach. Większość z nich od samego początku pokazuje sposoby na wybicie się na Instagramie, czyli uczy jak robić rolki, jaką muzykę wykorzystywać w rolkach, podrzuca pomysły na materiały do sieci. Słowem-kluczem łączącym te profile jest: strategia. Właścicielki obiecują, iż mając prawidłowo zbudowaną strategię, osiągniesz wymarzone życie szybciej niż myślisz. Oferują też wsparcie w budowaniu strategii i prowadzeniu profilu. Płatne, oczywiście.
Nie przegap najważniejszych trendów w technologiach!
Zarejestruj się, by otrzymywać nasz newsletter!
Instagramerki bez twarzy i monetyzacja siostrzeństwa
To, co najważniejsze dla wszystkich profili bez twarzy, to nastawienie na zarobki od samego początku powstania. Choć nie możemy zweryfikować, czy wszystkie autorki zarobiły tyle, ile deklarują, to już łatwo sprawdzić, iż ich konta faktycznie urosły o wielu obserwatorów w bardzo krótkim czasie. Jakość i trwałość obserwatorów na tych kontach ciężko ocenić – faktem jest, iż wiele z nich rośnie organicznie, ponieważ konta bez twarzy odpowiadają na potrzebę wielu kobiet. Kobiet, które chciałyby, by ktoś w końcu uwierzył w ich marzenia o sukcesie biznesowym i pokazał łatwy, konkretny przepis na sukces. A takie właśnie obietnice składają Instagramerki bez twarzy, często w bio pisząc o rozwoju kobiet, siostrzeństwie i wzajemnym wsparciu.
Ważne jest też to, iż trend na prowadzenie konta bez twarzy dostrzegły również marketingowcy zajmujący się Instagramem i pokazujący się na nagraniach. Rolki wyjaśniające, jak działa faceless marketing i dzielące się „sposobem na szybki sukces bez pokazywania twarzy” znajdziemy nie tylko na profilach dedykowanych zagadnieniu, ale też na tych po prostu poświęconych marketingowi.
Promotorzy Instagrama bez twarzy zarabiają na ebookach wyjaśniających, jak prowadzić Instagram bez twarzy
W sieci znajdziesz choćby e-booki stworzone właśnie po to, by nauczyć zarabiania bez pokazywania twarzy. W większości stworzyli je influencerzy, którzy prowadzą właśnie takie konta. Czy jest to scam, obietnica bez pokrycia, czy tylko kolejny trend oparty na nowej modzie i odpowiadający na potrzeby kobiet marzących o szybkich zarobkach? Trudno powiedzieć.
Autorzy książek obiecują dokładnie to samo, co inne popularne podręczniki dotyczące zarabiania na Instagramie (jak prowadzić profil, jak stworzyć „magnetyczne bio”, jak zarabiać itd.) – z tą różnicą, iż każdy z tych tematów jest przystosowany pod prowadzenie konta bez pokazywania twarzy. Nie znajdziesz tu więc porad dotyczących robienia selfie, nawiązywania kontaktu wzrokowego w trakcie nagrywania swojej twarzy i podobnych. Zamiast tego dowiesz się, jakie rolki bez twarzy są modne, jak przykuwać uwagę nie pokazując siebie i wiele więcej.
Nie masz sił albo chęci na pisanie e-booka, a chcesz na tym zarabiać? Nie ma problemu. Na Instagramie znajdziesz także profile bez twarzy, które sprzedają e-booki o zarabianiu bez twarzy… ze zgodą na dalszą odsprzedaż.
Nie przegap najważniejszych trendów w technologiach!
Zarejestruj się, by otrzymywać nasz newsletter!
Inne sposoby na zarabianie na marketingu na twarzy
Czy można zarabiać na Instagramie bez pokazywania twarzy, jednocześnie nie prowadząc profilu uczącego innych, jak zarabiać bez pokazywania twarzy? Oczywiście. Choć bycie influencerem kojarzy się przede wszystkim z autentycznością, to nic nie stoi za tym, by prowadzić profil skupiający się na dzieleniu wiedzą ekspercką. Niestety, takie podejście nie zagwarantuje nam tak szybkiego wzrostu, jak wspomniane wcześniej influencerki.
Bycie ekspertką albo ekspertem i dzielenie się wiedzą nie oznacza, iż musisz opowiadać w mediach społecznościowych o swoim codziennym życiu. Nie musisz, ale fakt jest taki, iż budowanie marki osobistej wspiera działania online.
Prowadzenie konta faceless jest też świetnym sposobem na naukę Instagrama. Na takim koncie możesz przetestować różne plany publikacji i formaty, bez obaw, iż to w jakikolwiek wpłynie na Twój wizerunek w świecie rzeczywistym (osoby pokazujące twarz, choćby wyłącznie w kwestiach biznesowych, często muszą się mierzyć z hejtem). Nabytą w ten sposób wiedzę i umiejętności następnie z łatwością zmonetyzujesz jako specjalistka od Instagrama.
Czy faceless marketing to scam, czy tylko trend na Instagramie?
Faceless marketing to odpowiedź na marzenie wielu kobiet, które chciałyby zarabiać na Instagramie, jednocześnie nie ujawniając swojej tożsamości. Jednak cała pozytywna narracja, hasła nawołujące do działania, obietnice natychmiastowego sukcesu i gratyfikacji powinny wywoływać przynajmniej cichy alarm w głowie.
jeżeli ktoś nam obiecuje, iż zarobimy duże pieniądze małym wysiłkiem, powinniśmy zadać sobie pytanie, na czym ta osoba zarabia. I czy czasem jedynym źródłem dochodu tej osoby jest nasze marzenie o lepszym życiu. jeżeli tak, to czy na pewno chcemy dołączyć do klubu Instagramerek bez twarzy i zarabiać na kolejnych kobietach mających takie same marzenia? Każdy musi sam sobie na to odpowiedzieć.
Autor grafiki: Leticia