Fałszywe alarmy bombowe i tysiące ewakuowanych. To on terroryzował Polskę

instalki.pl 10 godzin temu

Polskie służby ogłosiły jeden z największych sukcesów w historii walki z cyberprzestępczością. Funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, wspierani przez prokuratury i jednostki z kilku miast, zatrzymali grupę siedmiu mężczyzn odpowiedzialnych za setki fałszywych alarmów bombowych i terrorystycznych.

Na czele stał 21-letni Mikołaj R. znany w sieci jako „marcinnowak2080”, który przez cztery lata podszywał się pod innych, kompromitował służby i paraliżował instytucje publiczne. Skala działalności była ogromna. Ewakuowano niemal 12 tysięcy osób, a fałszywe zgłoszenia trafiały do ponad 1500 obiektów w całym kraju. Od szkół i szpitali po Kancelarię Prezydenta.

Metody działań – fałszywe konta, wrabianie ofiar i przekupywanie nieletnich

Główny podszywacz wykorzystywał różne sztuczki, by ukryć swoją tożsamość. Podszywał się pod cudze numery telefonów i adresy e-mail – zakładał fałszywe konta na dane ofiar. Korzystał też z usług internetowych, które sprawiały, iż jego wiadomości wyglądały jak wysłane z instytucji powiązanej z osobą, którą chciał skompromitować. Policja znalazła w jego komputerze ogromną bazę adresów mailowych. Wśród nich był folder zatytułowany „SZKOŁY”, co tłumaczy falę alarmów bombowych podczas matur. Jego celem było przede wszystkim pokazanie, iż państwo można sparaliżować prostymi sztuczkami w internecie. Zatrzymany chwalił się tym w sieci, budując wizerunek „cyberterrorysty”, który ośmiesza policję i instytucje publiczne. Dla niego była to forma zabawy i sposób na zdobycie rozgłosu.

poleciało do europarlamentarzystów i prezydentów miast xdd

na 99% nic na tym nie zarobię (z tym u mnie teraz słabo lol), ale wysyłam to w celach ewakuacji

jak ktoś chcę to może coś wysłać na ten adres monero pic.twitter.com/wyRBaZQ3aD

Podszywacz (@marcinnowak2080) September 18, 2022

Groźby nie ograniczały się tylko do bomb – pojawiały się także informacje o sarinie czy wągliku. Wszystko po to, by ośmieszyć polskie służby i pokazać ich bezradność. Co gorsza, grupa wciągała do swoich działań nieletnich graczy. Obiecywano im nagrody w grach – wirtualną walutę – w zamian za wysyłanie spreparowanych wiadomości. Trzech z nich stanie teraz przed Sądem Rodzinnym.

Mikołaj R. zatrzymany za fałszywe alarmy / Źródło: YouTube, CBZC

Ofiarami podszywania się byli także zwykli ludzie. Policja, nie znając jeszcze dobrze mechanizmu spoofingu, traktowała ich jak potencjalnych sprawców. W efekcie zabierano im telefony i komputery do analizy, choć nie mieli nic wspólnego z działalnością cyberterrorystów.

Cztery lata chaosu – zarzuty i konsekwencje

Zatrzymanym postawiono szereg poważnych zarzutów. Udział w zorganizowanej grupie przestępczej, fałszywe zawiadomienia o zagrożeniu terrorystycznym, groźby karalne wobec polityków i urzędników oraz tworzenie fałszywych dowodów. Niektórzy członkowie grupy dopuszczali się także nękania ofiar poprzez zamawianie towarów na ich adresy czy kradzież tożsamości. Za fałszywe alarmy bombowe grozi kara choćby do 15 lat więzienia. Śledczy badają również wątek ewentualnego inspirowania działań przez obce służby.

Zatrzymanie grupy odpowiedzialnej za fałszywe alarmy to realny koniec czteroletniego chaosu. Mikołaj R. i jego wspólnicy odpowiadają za setki zgłoszeń, które zmusiły do ewakuacji tysięcy osób i narażały niewinnych ludzi na podejrzenia. Teraz sprawa trafiła do sądu, a śledczy mają wystarczająco dużo dowodów, by postawić im poważne zarzuty.

Źródło: CBZC, Niebezpiecznik / Zdj. główne: CBZC / Youtube.com (zrzut ekranu)

Policja rozbiła grupę „bankowych oszustów”. To oni nękali Polaków
cyberbezpieczeństwopolicjapolska
Idź do oryginalnego materiału