Czy Twoim zdaniem Full Stack Developer w Polsce to cały czas Backend Developer, który douczył się trochę frontów? A może jest zupełnie na odwrót? Może to raczej Frontend Developer ze świadomością i umiejętnością pisania backendu?
Krótka historia pewnej rekrutacji
Tę historię przytoczyłem już wcześniej przy okazji mojego wpisu na LinkedIn, gdzie pojawiło się przy tej okazji kilka komentarzy. Ale po kolei.
Pewna firma szukała bardziej doświadczonego Full Stack Developera ze znajomością Javy i Reacta do projektu w UK realizowanego zdalnie z Polski. Zgłosiło się 40 kandydatów. Większość z bardzo ciekawym doświadczeniem i całkiem bogatym portfolio projektów.
Podczas rekrutacji kandydaci radzili sobie całkiem nieźle z zadaniami od strony backendu. Nie były one specjalnie trudne, ale sprawdzały różne elementy ich wiedzy z zakresu integracji i architektury aplikacji.
Ciekawie zaczęło się robić przy weryfikacji pytań dotyczących “frontów”. Tylko nieliczni poradzili sobie z tą częścią pytań. Dokładnie 5%.
Firma wyciągnęła na tej podstawie interesujące wnioski dotyczące full stack developmentu. Oto kilka z nich:
Full Stack Developer cały czas oznacza zwykle Backend Developera, który przy okazji nauczył się trochę budować “fronty”. To “trochę” jest bardzo istotne.
Budowanie “frontów” to często poruszanie się w podstawach bibliotek (tutaj React ), bez wchodzenia w bardziej zaawansowane tematy. A te są potrzebne w przemyślanej architekturze “frontów”.
Dobre praktyki z backendu nie tak często przenoszone są na “fronty”. Te “powinny po prostu działać”.
Czy wnioski są słuszne?
No właśnie, czy te wnioski są rzeczywiście poprawne, gdybyśmy chcieli uogólnić pojęcie Full Stack Developera. Popatrzmy na to choćby z innej perspektywy.
Przecież możemy odwrócić sytuację. Gdy wyjdziemy od Frontend Developera. Osoba w tej roli też może mieć świadomość backendu. Może nauczyć się go tworzyć i to na bardzo dobrym poziomie.
Ten bardzo interesujący punkt pojawił się właśnie w komentarzu na LinkedIn. Innymi słowy warto dyskutować. Bo punkt widzenia może wiele zmienić.
Wracając do przykładu z rekrutacji. W tym konkretnym przypadku próba była oczywiście niewielka i jest statystycznie niereprezentatywna. Ale pokazuje pewne zjawisko.
Prawie zawsze zaczynamy uczyć się programowania od jednego języka i jednego zastosowania. Robimy zwykle backend albo frontend. Z czasem zaczynamy składać wszystkie elementy w jedną całość.
To daje wówczas bardzo dużą wartość. Zwłaszcza w kontekście rynku pracy. Pisałem o tym w 5 powodów, żeby zostać Full Stack Developer.
Pytanie do Ciebie
A co Ty myślisz? Czy Twoim zdaniem Full Stack Developer w Polsce to cały czas Backend Developer, który douczył się trochę frontów
A może jest zupełnie na odwrót? Może to raczej Frontend Developer ze świadomością i umiejętnością pisania backendu