Gates i Ballmer znowu razem. Powalczą o twoją pracę

konto.spidersweb.pl 4 godzin temu

Legendarny duet z czasów największej ekspansji Microsoftu po latach znowu łączy siły. Tym razem ich celem nie jest stworzenie kolejnego systemu operacyjnego, tylko… ratowanie twojej pracy przed algorytmami sztucznej inteligencji i skutkami nierówności cyfrowych.

Właśnie ogłoszono inicjatywę, w której Fundacja Gatesów oraz Ballmer Group, przy wsparciu innych potentatów filantropii i technologii (m.in. Anthropic, Stand Together, Valhalla Foundation), inwestują niebagatelną kwotę miliarda dolarów w rozwój narzędzi AI wspierających zawodową mobilność i bezpieczeństwo na rynku pracy. W czasach, gdy AI może zastąpić prawników, księgowych czy sprzedawców taka inwestycja wydaje się nie tylko potrzebna, ale wręcz kluczowa.

NextLadder Ventures – ratunek w erze automatyzacji?

Kwintesencją tego przedsięwzięcia jest powołanie do życia NextLadder Ventures – organizacji, której misją jest finansowanie technologii AI przeznaczonych dla ludzi zmagających się z największymi wyzwaniami ekonomicznymi. Obrońcy z urzędu, pracownicy socjalni, kuratorzy sądowi – czyli osoby obsługujące najbardziej przeciążone i niedofinansowane segmenty systemu społecznego – mogą już szykować się na wsparcie od robotycznych asystentów, które nie tylko nie marudzą, ale też nie biorą urlopów.

To też jest ciekawe:

NextLadder nie zamierza działać w próżni. Granty i inwestycje trafią zarówno do startupów, jak i organizacji non-profit, które potrafią przekuć zaawansowaną AI w praktyczne rozwiązania dla konkretnych ludzi. Ma to szansę umożliwić – po raz pierwszy na tak dużą skalę – zredukowanie ryzyka masowych zwolnień czy zawodowych frustracji wynikających z cyfrowych zmian. Wszystkie zyski z działalności NextLadder będą reinwestowane w nowe technologie, by koło innowacji napędzało się samo.

AI, która nie zabierze twojej pracy… tylko pomoże jej nie stracić

Bill Gates nie ukrywa, iż obecna rewolucja AI jest bezprecedensowa i grozi wprowadzeniem gospodarczych zawirowań, których wcześniej nie znaliśmy. Ale – jak twierdzi – odpowiednio zaprojektowana sztuczna inteligencja może stać się narzędziem zmniejszającym nierówności i zapewniającym dostęp do pracy choćby tym, którym nie sprzyjają algorytmy HR-owe czy ekonomiczne zawirowania.

W praktyce AI wdrażana dzięki NextLadder może ułatwić znalezienie nowych miejsc pracy po automatyzacji starej, usprawnić systemy pomocy społecznej czy przyspieszyć procesy prawne. To nie są już tylko hasła o przyszłości – niektóre projekty wspierane przez Ballmera i Gatesa stawiają działające prototypy już dziś, testując realne mechanizmy wsparcia dla tych, którzy dotąd byli na przegranej pozycji.

Kto stoi za miliardem dolarów na AI? (I co z tego będziemy mieli)

Oprócz znanych z pierwszych stron gazet Gatesów i Ballmerów w koalicję fundatorów zaangażowali się również John Overdeck (hedge fund), Steve Cook (Valhalla Foundation) i Anthropic – dostawca zaawansowanych technologii językowych (to ci od Claude’a, AI z sumieniem). Stand Together, organizacja związana z Charlesem Kochem, koordynuje współpracę.

Dzięki takim środkom AI zamiast być cichym zabójcą miejsc pracy ma szansę stać się narzędziem demokratyzacji możliwości. W planach są granty dla zespołów, które wdrożą AI w codzienną pracę osób najbardziej narażonych na utratę gruntu pod nogami. Ba, choćby szkolenie ludzi w obsłudze takich narzędzi jest uwzględnione w budżecie projektu. Tak, wiemy – prymus Microsoftu i król sprzedaży razem przeciwko skutkom technologicznej rewolucji.

O co adekwatnie chodzi z tą ekonomiczną mobilnością?

Hasło economic mobility robi ostatnio karierę nie tylko w laboratoriach badawczych, ale i na LinkedInie czy w sejmikach regionów walczących z bezrobociem cyfrowym. Celem inwestorów i filantropów z NextLadder jest właśnie poprawa tej mobilności – aby choćby osoba dotknięta restrukturyzacją mogła gwałtownie przejść na nowe stanowisko, zdobyć nowe kwalifikacje albo skorzystać z sieci wsparcia, w której AI nie jest już tym, co zabiera pracę, ale tym, co umożliwia jej dalsze wykonywanie. W praktyce oznacza to przeniesienie części najdroższych, ale i najbardziej żmudnych procedur na automaty, ułatwione wyszukiwanie ofert i lepsze zarządzanie zasobami ludzkimi.

Dlaczego Gates znów wierzy w AI (i Ballmera)?

Może dlatego, iż historia Microsoftu pokazała, iż największy sukces rodzi się ze współpracy różnych charakterów – czasem kreatywnego geeka, czasem energetycznego zarządzania rodem z NBA. Gates, choć sceptyczny wobec nadchodzącej fali post-pracy, liczy na to, iż inżynierowie i przedsiębiorcy ruszą do boju, wdrażając narzędzia czyniące AI wsparciem, a nie wrogiem zatrudnienia. Ballmer? Z charakterystycznym entuzjazmem dorzuca kilka miliardów trzymając kciuki za to, by AI po raz kolejny wyniosło technologię – i ludzi – na wyższy poziom.

I choć dalej nie wiemy, czy AI zrodzi nową klasę twórców czy raczej zaciągnie hamulec dla wielu zawodów jedno jest pewne: jeżeli masz ochotę popracować z maszyną, a nie dla niej, Gates i Ballmer do tego właśnie chcą dążyć. Dobrze (i trochę zabawnie) znów zobaczyć ich w jednej drużynie – tym razem po drugiej stronie barykady, broniących nas wszystkich przed syndromem zawodowej nieprzydatności.

Idź do oryginalnego materiału