Google grozi podział? To jedna z opcji rozważanych przez władze USA

homodigital.pl 1 miesiąc temu

Czy Google grozi podział? Oskarżenia w kierunku giganta z Mountain View padają z wielu stron i niedawna decyzja sądu, by uznać firmę za monopolistę na rynku wyszukiwania internetowego może mieć daleko idące konsekwencje. W jej wyniku władze USA rozważają różne opcje, w tym podział firmy.

Jak podaje Bloomberg, sygnały dochodzące z Departamentu Sprawiedliwości sugerują, iż wśród najpoważniej rozważanych opcji jest wydzielenie z firmy Androida. To system operacyjny większości telefonów na świecie, lub dominującej w tej chwili wśród internautów przeglądarki Chrome.

Rozważania o podziale Google są wynikiem niedawnej decyzji sędziego Amita Mehty. Stwierdził on w wyroku w sprawie wytoczonej Big Techowi przez amerykańskie władze, iż Google zmonopolizował wyszukiwanie internetowe i iż zrobił to przez serię umów na wyłączność. Jedną z umów była ta z Apple, w której Google płacił firmie z Cupertino 20 mld dolarów rocznie, żeby jego wyszukiwarka była domyślnym wyborem w produktach ze znakiem jabłuszka.

Google grozi podział. Ale decyzja nie będzie łatwa

To, iż Google jest monopolistą w wyszukiwaniu, jest chyba dla wszystkich oczywiste. Negatywne skutki tej dominacji już tak oczywiste nie są. A dzięki tej dominacji Big Techy, takie jak Google (wraz z Metą), zgarniają dla siebie 60% tortu reklamy internetowej.

Google dowolnie, według własnego uznania, zmienia reguły gry (czyli reguły SEO), co wypycha z rynku wielu niedużych ale zasłużonych wydawców. I wreszcie – ta pozycja pozwala Google’owi wymuszać zgodę wydawców na trenowanie AI na ich treściach. jeżeli nie ma zgody, to takich stron wyszukiwarka po prostu nie indeksuje, więc nie pojawiają się w wynikach wyszukiwania.

Jednak decyzja o podziale firmy na pewno nie będzie łatwa. Jakieś 20 lat temu amerykańskie władze wycofały się z podziału Microsoftu (oskarżanego wówczas o wykorzystywanie pozycji na rynku systemów operacyjnych, by uzyskać przewagę w przeglądarkach internetowych). Osłabianie jednej z czołowych amerykańskich firm na pewno nie jest priorytetem, zwłaszcza w świecie rosnącej konkurencji zewnętrznej.

Dodatkowo, jak odnotowuje Martin Peers z serwisu informacyjnego the Information, amerykańskie władze muszą również rozważyć inne czynniki. Od pewnego czasu Departament Sprawiedliwości szykuje pozew antymonopolowy wobec Apple. W USA ta firma jest zdecydowanie mocniejszym graczem niż w Europie na rynku telefonów. Osłabianie Androida, głównego konkurenta Apple w telefonach, poprzez oddzielenie go od Google, miałoby prawdopodobnie ograniczony sens.

Są też inne opcje

Można jednak wyobrazić sobie inne. mniej drastyczne opcje.

Jeśli władze USA dojdą do wniosku, iż chcą po prostu poprawić konkurencję na rynku wyszukiwania, to mogą wymóc na Google ułatwienie życia rywalom. Jak? Firma z Mountain View, będąc monopolistą, dysponuje nieprawdopodobną ilością danych: czego ludzie szukają, na co potem klikają itp. jeżeli byłby zmuszony podzielić się tą wiedzą, to otworzyłoby to szerzej drzwi dla konkurencji, takiej jak Duck Duck Go czy Bing.

Inną opcją byłoby zmuszenie Google do rezygnacji z wymuszania zgody na trenowanie na treściach pod groźbą usunięcia z wyników wyszukiwania.

Niezależnie od tego, co wybiorą amerykańskie władze, czekają nas pewnie lata prawnych batalii – monopoliści niechętnie rezygnują ze zdobytej pozycji rynkowej.

Czytaj też: Gemini Live zastąpi Asystenta Google. jeżeli zapłacisz

Źródło grafiki: sztuczna inteligencja, model Dall-E 3

Idź do oryginalnego materiału