Google wygrywa z OpenAI w walce o Windsurfa

homodigital.pl 3 godzin temu

Google wygrywa z OpenAI w walce o Windsurfa. Gigantowi z Mountain View udało się podpisać umowę ze startupem, na mocy której prezes Windsurfa i niektórzy programiści przejdą do Google DeepMind. Google dostanie natomiast licencję na korzystanie z technologii startupu AI, który stworzył jednego z najpopularniejszych asystentów programowania. Umowa stała się możliwa po tym, jak załamały się starania OpenAI, by przejąć Windsurfa za 3 mld dolarów.

W świecie AI trwa walka o talenty. Czasem przybiera ona formę dość brutalnego „wyławiania” najlepszych badaczy sztucznej inteligencji od konkurencji, jak widzieliśmy to ostatnio w przypadku Mety. Czasem zaś polega na przejmowaniu startupów, żeby przejąć ich pracowników i technologię – tak jak miało to miejsce w przypadku przejęcia przez Metę Scale AI za 14,3 mld dolarów.

Niektóre z tych umów mają bardziej złożoną strukturę – większy podmiot przejmuje znaczną część zespołu startupu, jednocześnie podpisując z samym startupem umowę licencyjną, tak by inwestorzy startupu też na tym zarobili. Tak było w przypadku przejęcia Character AI przez Google czy Inflection AI przez Microsoft. Taką też strukturę ma umowa Google z Windsurfem.

Google wygrywa z OpenAI

Umowa ma kosztować 2,4 mld dolarów, mimo iż Google nie kupuje udziałów w startupie. Na tę kwotę złoży się opłata za korzystanie z technologii Windsurfa – i to nie na wyłączność – oraz kilkuletnie wynagrodzenie dla tej części załogi startupu, która przejdzie do Google DeepMind.

Wśród osób zatrudnionych przez DeepMind będzie prezes Windsurfa Varun Mohan.

Umowa między Google a Windurfem stała się możliwa po tym, jak załamały się negocjacje w sprawie przejęcia startupu przez OpenAI za 3 mld dolarów. Jak donoszą The Information i Bloomberg, pracownicy Windsurfa nie chcieli, żeby ich technologia została przejęta przez Microsoft, a gigant softwarowy nie zgodził się na wyłączenie technologii startupu z umowy zobowiązującej OpenAI do dzielenia się swoją technologią z Microsoftem.

Te obawy pracowników Windsurfa są zrozumiałe. Przecież należący do Microsoftu GitHub Copilot jest, podobnie jak Windsurf, asystentem programowania, a więc konkurentem dla produktu startupu.

Czemu Google zdecydował się na umowę licencyjną i zatrudnienie części załogi a nie na przejęcie całego startupu? Powodów mogło być kilka – na przykład chęć pozostawienia funkcjonującej firmy jej inwestorom.

Jakimś powodem mogło być też to, iż w wyniku pogłosek o przejęciu Windsurfa przez OpenAI, startup został odcięty przez Anthropica od jego modeli Claude, uważanych za jedne z najlepszych w dziedzinie generowania kodu. Jak skomentował jeden z szefów Anthropica, jego firma nie widziała powodu, żeby dostarczać swoją technologię do OpenAI, czyli bezpośredniej konkurencji. A Windsurf – podobnie jak jego największy konkurent Cursor – korzysta z modeli AI innych firm.

Być może Google starał się w ten sposób zapobiec odcięciu Windsurfa od modeli Claude – choćby jeżeli jego najnowszy model Gemini 2.5 Pro też jest uważany za jeden z najlepszych w kodowaniu.

AI w programowaniu – wszyscy chcą tam być

Skąd tak duże zainteresowanie asystentami kodowania, iż firmy są skłonne wydać miliardy dolarów, by dostać zaawansowane narzędzia z tej dziedziny? Cóż, potencjał na wykorzystanie AI w programowaniu dostrzeżono dość wcześnie, jeszcze przed wybuchem popularności ChatGPT.

Microsoft uruchomił testy GitHub Copilota, opartego na technologii OpenAI asystenta programowania, już w 2021 roku i udostępnił go komercyjnie rok później. Później pojawiły się inne tego typu narzędzia o bardziej rozwiniętych funkcjach, często jak Cursor czy Windsurf zbudowane na bazie edytora VS Code od Microsoftu.

Popularność takich narzędzi bierze się z faktu, iż ich użyteczność została dość szeroko udowodniona. Z kolei firmy AI wciąż z trudem przekonują klientów do użyteczności modeli AI w innych dziedzinach. Popularność narzędzi służących do programowania wynika też stąd, iż korzystać z nich mają programiści, czyli osoby o silnej inklinacji technicznej i zwykle otwarte na techniczne nowinki. Nic więc dziwnego, iż AI w zespołach IT radzi sobie sporo lepiej niż w innych działach przedsiębiorstw. To z kolei powoduje, iż przedsiębiorstwa chętniej wydają pieniądze na asystentów programowania niż na inne narzędzia AI.

To z kolei przełożyło się na zainteresowanie gigantów AI startupami oferującymi asystentów oprogramowania. Przed rozmowami z Windsurfem, OpenAI oferowało przejęcie Cursora, ale spotkało się z odmową, z kolei Meta interesowała się współpracą z Windsurfem. Biorąc pod uwagę jak gorący jest to rynek, możemy oczekiwać, iż Cursor przyciągnie następne oferty. Tanio nie będzie – ostatnia runda finansowania wyceniła spółkę na ponad 9 mld dolarów. Ale chętni mogą się znaleźć.

Źródło zdjęcia: Mohammad Rahmani/Unsplash

Idź do oryginalnego materiału