
GPT-5 jest świetny – pokazują to komentarze czy wyniki testów przeprowadzonych na nowym modelu. Okazuje się jednak, iż rzeczowy, nieco oschły styl najnowszego produktu OpenAI nie wszystkim się podoba. Niektórzy użytkownicy wolą GPT-4o i ich głos był na tyle silny, iż firma zdecydowała się przywrócić dostęp do starego modelu – przynajmniej dla płacących klientów i prawdopodobnie tylko tymczasowo.
GPT-5 zadebiutował pod koniec zeszłego tygodnia i wiemy już nieco więcej o tym, jaki to model i jak na jego pojawienie się zareagował świat. A świat zareagował w większości entuzjazmem, który doprowadził do… pewnych problemów technicznych OpenAI.
GPT-5 jest świetny. Ale nie obyło się bez potknięć
O tym, iż GPT-5 osiąga świetne wyniki w benchmarkach wiedzieliśmy już w chwili debiutu. Istotnym testem było to, jak nowy model przyjmą użytkownicy. Tu z pomocą przychodzi LM Arena, która sprawdza, jak w testach porównawczych wypadają modele. W takich testach użytkownicy wybierają, która z odpowiedzi dwóch modeli AI jest lepsza – nie wiedząc, jakie modele porównują. I w takich testach GPT-5 wypadł świetnie.
Nowy model OpenAI jest w tej chwili na czele rankingu odpowiedzi tekstowych, w programowaniu aplikacji webowych, czy w analizie obrazów. Szczególnie duża jest przewaga modelu w programowaniu, co może oznaczać pewne problemy dla Anthropica, którego dotychczasowe sukcesy na rynku AI były związane głównie z programowaniem.
Ten problem może jeszcze pogłębić różnica w cenie – programiści w większości używają modeli językowych przez tak zwane API, w którym zwykle płacą za liczbę tokenów – zarówno tych wysłanych do modelu w prompcie, jak i tych wygenerowanych przez model. Dla najlepszego modelu Anthropica, czyli Opus 4.1, cena tokenów wejściowych jest 12x, a wyjściowych 7,5x wyższa niż dla GPT-5. Przy takich różnicach w cenie programiści mogą zagłosować nogami – i, jak pisał prezes OpenAI Sam Altman, to już się dzieje, ruch na API OpenAI w ciągu doby się podwoił.
Świetne osiągi GPT-5 potwierdza również firma analityczna Artificial Analysis, według której GPT-5 w swojej najdłużej myślącej wersji jest w tej chwili najlepszym modelem AI na świecie. Jak jednak dodaje, skok w jakości z o3 do GPT-5 nie jest aż tak duży, jak te od GPT-3 do GPT-4 czy z GPT-4o do o1.
Spółka nie uniknęła pewnych wpadek w pierwszych godzinach po debiucie – przez pewien czas nie działał system odpowiedzialny za wysyłanie zapytań do odpowiednich modeli, przez co, jak to Sam Altman określił, GPT-5 wydawał się sporo głupszy niż jest w istocie.
Altman przyznał również, iż zapewnienie pełnej funkcjonalności wszystkim potrwa nieco dłużej a w najbliższym tygodniu firma będzie pod presją olbrzymich wyzwań pod względem wydajności.
Niektórzy użytkownicy wolą GPT-4o…
Jak się jednak okazuje, pomimo świetnych osiągów GPT-5, niektórzy użytkownicy postanowili zaprotestować przeciwko usunięciu dostępu do GPT-4o. Jak się okazuje, jeżeli ktoś nie potrzebuje AI do analizy skomplikowanych dokumentów czy do rozwiązywania złożonych problemów, tylko do „pogaduch” to zmiana z kumplowskiego stylu GPT-4o na rzeczowo-oschły styl nowego modelu jest po prostu zmianą na gorsze. I te osoby najwyraźniej dały to odczuć.
„Zdecydowanie nie doceniliśmy, jak bardzo pewne cechy GPT-4o są ważne dla użytkowników, choćby jeżeli GPT-5 działa lepiej pod większością względów” – napisał, najwyraźniej zdziwiony, Sam Altman.
Nastroje wśród użytkowników ChatGPT oddaje tytuł artykułu w Ars Technica: „Użytkownicy ChatGPT nienawidzą energii 'przemęczonej sekretarki’ w GPT-5 i tęsknią za swoim kumplem GPT-4o.”
Pod presją niezadowolonych klientów, OpenAI przywróciło dostęp do GPT-4o dla płacących klientów. Jak zasygnalizował Altman, firma postara się dokonać zmian, by uczynić nowy model „cieplejszym”. W dłuższym terminie prowadzone będą prace nad tym, by model mógł się dostosowywać do wymagań użytkownika. W międzyczasie OpenAI będzie obserwować, jak często jest używany starszy model, by móc zdecydować jak długo zapewniać go klientom.
Źródło zdjęcia: Jonathan Kemper/Unsplash