Roboty i automaty prawie wszędzie? Będziemy musieli nauczyć się z nimi żyć i pracować. Rosną też gwałtownie inwestycje w robotykę. W ciągu ostatnich pięciu lat 1500 startupów na świecie zajmujących się robotyką pozyskało od inwestorów około 90 mld dolarów, a 20 z nich uzyskało status jednorożca, czyli ma wyceny wyższe niż miliard dolarów. Ubiegły rok był nieco gorszy, ale w 2024 r. zapowiada się ponowny wzrost inwestycji w tym zakresie.
Dane za ostatnie lata pochodzą z raportu firmy F-Prime. W ubiegłym roku inwestycje w robotykę mocno spadły i osiągnęły najniższy poziom od 2019 r. Było to 10,6 mld dolarów. Spadek najmocniej dotknął kategorii pojazdów autonomicznych. Do tego sektora popłynęło w 2023 r. tylko 2,3 mld dolarów wobec 9,7 mld pięć lat wcześniej.
Dotychczas najlepszym okresem pod względem inwestycji kapitału wysokiego ryzyka w robotykę był rok 2021, gdy ich wartość przekroczyła 28 mld dolarów. W ubiegłym roku największym powodzeniem pod względem przyciągania kapitału VC cieszył się segment robotów pionowych (podsegment robotyki skupiający się na budowaniu robotyki specyficznej dla jakiejś branży, np. w logistyce, medycynie, obronności i bezpieczeństwie, produkcji, rolnictwie, budownictwie i górnictwie).
Z łącznej kwoty inwestycji w ten sektor wynoszącej 4,1 mld dolarów większość trafiła na roboty związane z logistyką i bezpieczeństwem oraz medycyną. Istotnymi inwestycjami były też zastosowania robotów w przemyśle przetwórczym i rolnictwie. Warto zauważyć, iż kluczowymi inwestorami na rynku robotyki są wielkie firmy technologiczne jak Amazon, Intel, Nvidia, Microsoft, a także twórcy generatywnej sztucznej inteligencji jak Open AI.
Inwestycje w robotykę – powrót inwestorów?
Wszystko wskazuje na to, iż bieżący rok powinien być lepszy. Jak wynika z danych Crunchbase, same inwestycje w startupy w fazie zalążkowej (seed) wyniosły w pierwszym półroczu 2024 r. ponad 4 mld dolarów. Roboty humanoidalne cieszą się coraz większym zainteresowaniem inwestorów, a ostatnie półrocze było pod tym względem rekordowe, przynosząc 775 mln dol. inwestycji tylko w same humanoidy przemysłowe.
Jedna z inwestycji dotyczy firmy z Doliny Krzemowej Collaborative Robotics. Firma pozyskała 100 mln dolarów na budowę tzw. cobotów, czyli robotów, które mogą asystować ludziom, przenosząc opakowania czy obsługując wózki przemysłowe. To bardzo ważne narzędzia pracy w firmach sprzedażowych jak np. Amazon.
Czytaj też: Zakupy w internecie i dostawy towaru w jeden dzień – to wyzwanie Amazona. Kto skorzysta?
Coraz niższe koszty w przemyśle i magazynach
Inwestycje w robotykę nie ograniczają się oczywiście tylko do startupów. Jak szacuje firma Mordor Intelligence, wielkość rynku robotyki w tym roku przekroczyć ma 100 mld dolarów, a szacunki na koniec dekady mówią o kwocie przekraczającej 225 mld dolarów, co oznacza średnioroczny wzrost rynku w wysokości 17%. Rosnące wykorzystanie automatyzacji i zaawansowanych rozwiązań produkcyjnych w sektorze przemysłowym oraz rozwój zaawansowanych robotów do zastosowań w innych branżach stwarza korzystne perspektywy rozwoju rynku.
Według Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR) popyt na roboty w dalszym ciągu w znacznym stopniu napędzany jest inwestycjami w nowe zakłady do produkcji samochodów oraz modernizacją obiektów przemysłowych. W kwietniu 2024 r. IFR podało, iż ze względu na gwałtowny wzrost inwestycji w automatyzację dokonywanych przez amerykańskie firmy produkcyjne, liczba instalacji robotów przemysłowych w Stanach Zjednoczonych rośnie.
W ubiegłym roku wzrost wyniósł aż 12%, osiągając łącznie ponad 44 tysiące jednostek. Natomiast w Europie te procesy zachodzą znacznie wolniej. W roku 2022 liczba ich instalacji w UE wzrosła zaledwie o 5% rok do roku, a jedna trzecia z nich znalazła zastosowanie w Niemczech.
Natomiast według firmy Interact Analysis liczba sprzedanych robotów przemysłowych w 2023 roku przekroczyła globalnie pół miliona sztuk. Duża dynamika instalacji tych urządzeń związana jest z szybkim spadkiem ich cen. Jak podaje ARK Invest, średni koszt robota w 2011 r. wynosił 47 tysięcy dolarów, podczas gdy w 2022 r. było to już tylko 23 tysiące dolarów.
W ciągu kilku następnych lat można się spodziewać spadku cen choćby o połowę, uwzględniwszy również rozszerzenie zakres funkcji robotów. Stoi za tym przede wszystkim obniżenie kosztów produkcji. Wynika to z faktu, iż programowanie i integracja robotów stanowi od 50% do 70% wartości aplikacji robotycznej, a sztuczna inteligencja może obniżyć te koszty choćby o połowę – wskazuje IFR.
Wiele firm na całym świecie automatyzuje też swoje magazyny dzięki robotyki, zmniejszając koszty pracy. Na przykład w marcu 2024 roku firma LG Business Solutions w USA wprowadziła na rynek nowego, zaawansowanego i zautomatyzowanego robota magazynowego o nazwie CarryBot.
Celem LG jest ustanowienie nowego standardu wydajności i elastyczności magazynu dzięki nowej rodzinie autonomicznych robotów mobilnych (AMR). Roboty te zaprojektowano do inteligentnego poruszania się po złożonych planach pięter oraz do przenoszenia i dostarczania ładunków w zmiennych konfiguracjach, przy czym załadunek i rozładunek wykonują pracownicy.
Wielka przyszłość robotów w rolnictwie
Innym obiecującym obszarem zastosowań robotów jest rolnictwo. Według raportu Agricultural Robot Market światowy rynek robotyki rolniczej wzrośnie z 13,4 mld dolarów w 2023 r. do ponad 85 mld w ciągu 10 lat. Wzrost ten napędzany jest rosnącym zapotrzebowaniem na automatyzację rolnictwa, rosnącymi kosztami pracy i brakami pracowników.
Na samym tylko rynku UE do 2030 r. będzie ich ubywać średnio o 3% rocznie, głównie na skutek procesów starzenia się populacji. Dodatkowe czynniki to konieczność sprostania wyższym wymaganiom w zakresie produkcji żywności i zielonej transformacji w sektorze rolnym. Integracja sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i analizy dużych zbiorów danych w robotach rolniczych już doprowadziła do opracowania bardziej wyrafinowanych i inteligentnych rozwiązań związanych z uprawami.
Kluczową korzyścią z zastosowania robotów w rolnictwie jest możliwość optymalizacji wzrostu roślin, ograniczenia ilości odpadów i dostarczenia wystandaryzowanych produktów. Precyzyjne nawożenie może obniżyć koszty i zminimalizować szkody w lokalnych ekosystemach, natomiast precyzyjny siew lub sadzenie i zbiór mogą znacznie obniżyć koszty pracy. Maszyny mogą wykonywać zadania znacznie szybciej niż człowiek i mogą zwiększyć bezpieczeństwo żywności poprzez zmniejszenie liczby punktów kontaktu z ludźmi, które mogą skutkować zanieczyszczeniem.
W obliczu zmieniającego się klimatu zdolność robotów do podejmowania inteligentnych decyzji na podstawie danych może pomóc rolnikom zoptymalizować plony, minimalizując jednocześnie zasoby wykorzystywane do ich osiągnięcia.
Rolnictwo wymaga wielofunkcyjnych robotów. Roboty przegubowe, czyli sześcioosiowe mogą więc być używane do różnorodnych zadań. Mają one elastyczne ramię zawierające kilka przegubów, co pozwala im poruszać się w wielu kierunkach, osiągając szeroki zakres pozycji. Wysoki stopień przegubu sprawia, iż idealnie nadają się do zadań takich jak zbieranie owoców i warzyw, ponieważ mogą dotrzeć do ciasnych przestrzeni i zbierać produkty z wysoką precyzją i dokładnością. Specjalne sensory pozwalają im określić, czy owoc lub warzywo jest wystarczająco dojrzałe, aby je zebrać.
Powstają też roboty do obsługi farm wertykalnych, które mogą być również umieszczane w przestrzeni miejskiej. Specjalizuje się w nich amerykański startup Rooted Robotics w Colorado. Opracował on urządzenie do siania jadalnych mikroliści i kombajn do ich zbioru, co ograniczyło znacznie straty w produkcji, lepiej oraz szybciej przygotowało rośliny do pakowania na tacki. W ten sposób rośliny do konsumentów docierają szybciej i są świeższe.
… i w medycynie
Obiecującym obszarem inwestycji jest robotyka chirurgiczna. Startup MMI specjalizujący się w technologii wspomagania zabiegów mikrochirurgicznych otrzymał 110 mln dolarów. Firma twierdzi, iż jej technologia pozwala chirurgom naśladować ruchy ludzkiej ręki w mikroskali i może poszerzyć możliwości leczenia pacjentów wymagających otwartych zabiegów chirurgicznych na tkankach miękkich.
Znanym, również w Polsce, robotem do mikrochirurgii jest Hugo RAS firmy Medtronic. Jego wynalazcy wyposażają go nieustannie w nowe funkcje. w tej chwili wdrażają możliwości operacji przepuklin i przeprowadzania zabiegów ginekologicznych. Z kolei w czerwcu indyjska firma robotyki medycznej Meril zaprezentowała robota chirurgicznego MISSO. Ma on pomóc lekarzom podczas operacji wymiany stawu kolanowego w czasie rzeczywistym.
Meril przewiduje, iż robot mógłby potencjalnie obniżyć koszty tych operacji choćby o 66%. Oznacza to, iż zabiegi będą bardziej dostępne dla rzesz Hindusów, których nie stać na korzystanie z ubezpieczeń zdrowotnych.
Zastosowanie robotów w medycynie będzie też coraz powszechniejsze z uwagi na wzrastającą złożoność procesów odkrywania nowych leków i związane z tym prace badawczo-rozwojowe wymajające ogromnej liczby testów laboratoryjnych. Roboty zyskują w nich na popularności ze względu na swoją precyzję i szybkość, co przekłada się szybsze dostarczanie nowych leków i zmniejszanie kosztów dla pacjentów i systemów ochrony zdrowia.
Koniec offshoringu?
Robotyka będzie miała wpływ na wiele procesów gospodarczych. Zmieni strukturę łańcuchów wartości firm międzynarodowych, w których wiele pracochłonnych procesów zostanie zautomatyzowanych. Ograniczy więc wciąż powszechne zjawisko offshoringu, czyli przesuwanie pracochłonnych czynności do geografii o niskich kosztach pracy, jak to się dzieje w przemyśle tekstylnym i wielu innych. Wdrożenie robotów sprawi, iż przestanie to mieć sens ekonomiczny.
To duże zagrożenie dla krajów, które przez wiele ostatnich dekad były beneficjentami lokowania inwestycji np. w Azji. Potwierdzają to badania ABB Robotics z 2022 roku. Aż 74% firm europejskich i 70% amerykańskich deklarowało przeniesienie produkcji na rynki rodzime lub sąsiedzkie (nearshoring) w sytuacji, gdy zastosowanie robotów będzie efektywne ekonomiczne. A z taką sytuacją zaczynamy mieć właśnie do czynienia.
Psychologia robotów
Ludzie będą musieli nauczyć się z robotami współpracować. Zastosowanie w nich wielkich modeli językowych, na których oparta jest generatywna sztuczna inteligencja, pozwoli na dwustronną komunikację w języku naturalnym. Powstająca dziedzina nauki, jaką będzie psychologia robotów, zajmie się takimi interakcjami w domach, miejscach pracy, nauki, w szpitalach i domach spokojnej starości.
Jest prawdopodobne, iż zaczniemy po jakimś czasie postrzegać roboty jak nieodłącznych towarzyszy naszego życia. Może nastąpić wręcz proces ich antropomorfizacji. Możemy traktować roboty co najmniej w podobny sposób, jak traktujemy zwierzęta domowe, a z czasem być może choćby – w podobny, w jaki układamy relacje z naszymi przyjaciółmi czy członkami rodziny. Bo tych prawdziwych – ludzkich – może być coraz mniej.
Czytaj więcej: Trade-tech, czyli handel międzynarodowy przed wyzwaniem cyfryzacji
Czytaj więcej: Rośnie znaczenie metaverse dla projektów przemysłowych
Źródło zdjęcia: Ahmed Asaker/Unsplash