Izba Reprezentantów USA przyjęła ustawę SPEED Act, która ma znacząco przyspieszyć wydawanie pozwoleń dla infrastruktury kluczowej dla rozwoju sztucznej inteligencji. Projekt popierają największe firmy technologiczne, ale głosowanie ujawniło głębokie podziały polityczne, zwłaszcza wokół energetyki odnawialnej i ochrony środowiska.
Przyspieszenie inwestycji pod presją AI
W czwartek Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę SPEED Act stosunkiem głosów 221 do 196. Projekt, formalnie dotyczący reformy federalnych procedur środowiskowych, ma w praktyce ułatwić i skrócić proces uzyskiwania pozwoleń dla inwestycji infrastrukturalnych związanych z rozwojem sztucznej inteligencji, w tym centrów danych i sieci energetycznych.
Ustawa jest wspierana przez największych graczy sektora technologicznego, takich jak OpenAI, Micron oraz Microsoft, którzy od miesięcy alarmują, iż obecne procedury administracyjne nie nadążają za tempem inwestycji wymaganych przez gwałtowny wzrost zapotrzebowania na moc obliczeniową. Szczególnie dotyczy to energochłonnych centrów danych, które coraz silniej obciążają amerykańską sieć elektroenergetyczną.
Autor projektu, republikański kongresmen Bruce Westerman z Arkansas, przewodniczący Komisji Zasobów Naturalnych, podkreślał strategiczny wymiar ustawy.
„Elektryczność, której będziemy potrzebować do zasilania obliczeń AI na potrzeby cywilne i wojskowe, jest narodowym imperatywem” – powiedział Westerman.
Zmiany w prawie środowiskowym i opór Demokratów
Kluczowym elementem SPEED Act jest reforma National Environmental Policy Act z 1969 roku, czyli ustawy zobowiązującej administrację federalną do oceny wpływu dużych projektów na środowisko. Nowe przepisy skracają maksymalne terminy takich ocen oraz ograniczają okres, w którym można składać pozwy dotyczące naruszeń NEPA, z obecnych sześciu lat do 150 dni.
Zwolennicy argumentują, iż bez tych zmian Stany Zjednoczone ryzykują utratę tempa w globalnym wyścigu technologicznym, zwłaszcza w rywalizacji z Chinami. Krytycy wskazują jednak, iż przyspieszenie procedur odbywa się kosztem realnej kontroli środowiskowej.
Choć projekt miał ponadpartyjne poparcie, większość Demokratów zagłosowała przeciwko ustawie. Jednym z powodów była poprawka wprowadzona przez kierownictwo Partii Republikańskiej, która wyłącza z działania ustawy wcześniejsze akty administracji Donalda Trumpa blokujące projekty związane z energetyką odnawialną, w tym morską energetykę wiatrową.
„Ten zapis utrwala wadliwe status quo w systemie pozwoleń” – ocenił Scott Peters, demokratyczny kongresmen z Kalifornii, który co do zasady popiera reformę procedur, ale sprzeciwił się SPEED Act w obecnym kształcie.
Co dalej w Senacie?
Ustawa trafi teraz do Senatu, gdzie rozmowy na temat reformy systemu pozwoleń są dopiero na wczesnym etapie. Demokratyczny współautor projektu w Izbie, Jared Golden z Maine, przekonywał, iż SPEED Act pozwoli USA być „wystarczająco elastycznymi, by budować to, czego potrzebujemy, wtedy gdy tego potrzebujemy”.
Nie jest jednak przesądzone, czy projekt przejdzie przez Senat bez istotnych zmian. Część senatorów zapowiada próbę wypracowania bardziej kompromisowej wersji, która połączy potrzeby sektora AI z szerszym wsparciem dla transformacji energetycznej. Spór o to, jak pogodzić szybki rozwój infrastruktury sztucznej inteligencji z celami klimatycznymi, zapowiada się jako jeden z kluczowych tematów legislacyjnych w USA w 2026 roku.









