Europejskie koncerny ostrzegają przed skutkami AI Act. Firmy żądają wstrzymania implementacji prawa, argumentując iż hamuje innowacje i podnosi koszty działalności.
Niedawno pisaliśmy o tym, jak Szwecja i największe big techy chcą wstrzymać AI Act, a teraz historia ma swój ciąg dalszy. Kolejne europejskie firmy technologiczne biją na alarm w sprawie unijnego rozporządzenia o sztucznej inteligencji. Computer & Communications Industry Association Europe (CCIA), reprezentująca gigantów takich jak Alphabet, Meta i Apple, wezwała Komisję Europejską do tymczasowego wstrzymania wdrażania AI Act. Organizacja ostrzega, iż obecne tempo implementacji może zahamować innowacje i podważyć europejskie ambicje w dziedzinie AI.
Liderzy 46 największych korporacji europejskich podpisali się pod apelem o dwuletnią aż przerwę w implementacji unijnego prawa o AI. Sygnatariusze reprezentują szerokie spektrum branż i argumentują, iż plan wdrażania dyrektywy jest nierealistyczny i nie zapewnia płynnego procesu adaptacji do nowych przepisów. “Jeśli UE poważnie myśli o przekształceniu swojej obietnicy AI o wartości 3,4 biliona euro w rzeczywistość, musi działać teraz” – ostrzega Boniface de Champris, starszy kierownik CCIA Europe.
Oficjalnie głównym problemem są rosnące koszty dostosowania się do nowych regulacji. Analitycy z Deutsche Bank szacują, iż dostosowanie produktów firm takich jak Palantir do wymagań AI Act może kosztować od 120 do 180 milionów dolarów. UiPath, firma specjalizująca się w automatyzacji procesów, również odczuwa presję – AI Act znacząco podnosi koszty implementacji, wymagając ludzkiego nadzoru choćby nad stosunkowo prostymi zautomatyzowanymi procesami. Firmy obawiają się, iż wysokie koszty compliance mogą zablokować dostęp do europejskiego rynku dla mniejszych graczy.
Szwecja i big techy chcą wstrzymać AI Act. Gra na czas czy troska o innowacje?
Niepewność interpretacyjna dodatkowo pogłębia obawy biznesu. Ponad dwie trzecie europejskich firm ma trudności ze zrozumieniem swoich obowiązków wynikających z nowej ustawy o AI. Szwedzki premier Ulf Kristersson określił zasady AI Act jako “mylące”, podkreślając narastający niepokój wśród liderów politycznych wobec złożoności regulacyjnej. A kary za nieprzestrzeganie przepisów są bezprecedensowo wysokie – od 7,5 miliona euro lub 1,5% obrotu do 35 milionów euro lub 7% globalnego obrotu, co oznacza sankcje wielokrotnie wyższe niż przewiduje RODO.
Krytycy argumentują, iż Europa ryzykuje dalsze opóźnienie w wyścigu technologicznym z USA i Chinami. Podczas gdy Ameryka ogłosiła projekt Stargate o wartości 500 miliardów dolarów, a Chiny rozwijają około 200 różnych modeli AI, Europa koncentruje się na regulacjach zamiast na inwestycjach. Firmy ostrzegają, iż zbyt restrykcyjne przepisy mogą zmusić europejskie startupy do przeniesienia działalności poza UE, gdzie regulacje są mniej uciążliwe.