Na komunistycznej Kubie wzrasta liczba ataków na wolność słowa. Według Kubańskiego Instytutu Wolnej Ekspresji i Prasy (ICLEP) między styczniem a wrześniem 2025 roku doszło do 1005 przypadków represji wymierzonych w niezależne media.
Tylko we wrześniu służby reżimu dopuściły się 85 nadużyć przeciwko wolności słowa i prasy. Blisko połowa z tych działań miała miejsce w aglomeracji Hawany.
Najgorsze represje od trzech lat
Dyrektor ICLEP Normando Hernandez ocenił, iż w tym roku na Kubie doszło do najliczniejszych od 2022 roku represji przeciwko niezależnym mediom oraz publicystom internetowym. "Niestety zjawisku temu towarzyszy obojętność oraz brak solidarności wolnego świata z narodem kubańskim" - powiedział Hernandez w rozmowie z niezależną rozgłośnią Radio Marti.
Wśród represyjnych działań władze stosują cenzurę, blokowanie stron internetowych oraz dyskredytowanie dziennikarzy publikujących niewygodne informacje. Szczególnie dotknięci są reporterzy informujący o problemach społecznych i gospodarczych wyspy.
Konkretne przypadki prześladowań
Jako przykład represji Hernandez wymienił działania wobec reporterki Yirmary Torres z rozgłośni Radio 26. Torres była prześladowana za informowanie o nasilającym się kryzysie sanitarnym w mieście Matanzas.
Dyrektor ICLEP zapowiedział, iż do końca października należy się spodziewać na Kubie kolejnej fali represji wymierzonej w wolność słowa. Organizacja będzie kontynuować monitoring sytuacji niezależnych mediów na wyspie.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.
