Mamy kodeks postępowania dla AI w UE. Utrudni innowacje?

homodigital.pl 14 godzin temu

Mamy kodeks postępowania dla AI w Unii Europejskiej. Projekt dokumentu w końcu opublikowała Komisja Europejska. Czy, jak twierdzi Komisja, ułatwi on dostosowanie się do Aktu o sztucznej inteligencji (AI Act). A może będzie kolejną barierą dla innowacyjności w Europie, jak ostrzegają przedstawiciele biznesu?

W końcu go mamy – po wielu miesiącach prac i z dwumiesięcznym opóźnieniem w stosunku do pierwotnych planów. Wyczekiwany dokument. Komisja Europejska upubliczniła projekt kodeksu praktyk dla sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia (General-Purpose AI Code of Practice). To dokument, który ma pomóc firmom dostosować się do AI Act, ale który jest przez te firmy krytykowany. I który jeszcze nie został zaaprobowany ani przez Komisję, ani przez państwa członkowskie, mimo iż ma wejść w życie już 2 sierpnia.

Mamy kodeks postępowania dla AI. A co w nim?

Kodeks postępowania dla AI ma być „dobrowolnym narzędziem” dla firm starających dostosować się do AI Act. Ma wejść w życie 2 sierpnia, a więc na rok przed wejściem w życie przepisów samego aktu dotyczących sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia. Chodzi przede wszystkim o chatboty takie jak ChetGPT, Claude czy Gemini. Kodeks obejmuje trzy główne zakresy – transparentność, ochronę praw autorskich oraz bezpieczeństwo AI.

Zapisy w rozdziale o transparentności obligują firmy do dostarczania szczegółowych informacji o danych użytych do trenowania modeli, a także kluczowych decyzjach projektowych przy budowaniu tych modeli. Firmy będą choćby musiały raportować, ile ich modele zużywają energii, zarówno podczas trenowania modeli jak i ich użytkowana.

Reguły dotyczące ochrony praw autorskich mają wymuszać na firmach AI, żeby nigdy nie używały piratowanych dzieł do trenowania swoich modeli. Firmy będą musiały respektować paywalle i instrukcje robots.txt, które narzucają restrykcje na to, co wolno robić crawlerom AI. To oprogramowanie, które indeksuje zawartość internetu na potrzeby trenowania AI.

Według kodeksu, firmy AI będą miały 5 do 10 dni na poinformowanie unijnego Urzędu d/s AI o wszelkich incydentach bezpieczeństwa związanych ze sztuczną inteligencją.

Regulacja utrudni innowacje?

Pojawiły się oczywiście pytania, czy Europa przypadkiem znowu nie przesadza ze swoimi zapędami do regulacji. Członek zarządu Mety Joel Kaplan już w lutym tego roku, gdy kodeks był dopiero przygotowywany, nazwał go „niewykonalnym i niepraktycznym” i zapowiedział, iż jego firma się pod nim nie podpisze.

Z kolei Kent Walker, wysokiej rangi przedstawiciel Google, nazwał kodeks „krokiem w złą stronę” w momencie, w którym Europa chce przywrócić swoją konkurencyjność. Była to prawdopodobnie aluzja do raportu Mario Draghiego o konkurencyjności Europy, w którym wzywał on do istotnej deregulacji kontynentu.

Krytyka płynie nie tylko od firm amerykańskich, również europejskie nie są zadowolone z kierunku zmian. Boją się one, iż nowe regulacje zablokują rozwój sztucznej inteligencji na naszym kontynencie. W liście podpisanym przez przedstawicieli 45 organizacji, w tym na przykład ASML, Airbusa czy Mistrala, wzywają one do zawieszenia implementacji regulacji dotyczącej sztucznej inteligencji na dwa lata. Co w zamian? Przyjęcie bardziej przyjaznego innowacjom podejścia do regulowania tej dziedziny.

Firmy nie będą prawdopodobnie zadowolone również z czasu, jaki dostaną od KE na dostosowanie się do kodeksu. Jak wspomniałem, nie został on jeszcze zaaprobowany ani przez Komisję, ani przez państwa członkowskie. Firmom dano raptem nieco ponad trzy tygodnie na dostosowanie się do nieobowiązującego jeszcze dokumentu.

Źródło zdjęcia: Sara Kurfess/Unsplash

Idź do oryginalnego materiału