Messenger miał być lepszy. Teraz nic tu nie działa dobrze (opinia)

instalki.pl 2 tygodni temu

Z pewnością każdy z Was potrafiłby wymienić kilka nazw aplikacji, których twórcy próbują uszczęśliwiać użytkowników na siłę. Zgodnie z powiedzeniem, iż „nawet kota da się zagłaskać na śmierć”, nierzadko praktyki te kończą się spektakularną klęską i głosami sprzeciwu po stronie społeczności. Przykładów naprawdę nie muszę szukać daleko: komunikator Gadu-Gadu dla wielu skończył się na kultowej wersji 6.1 – potem było już tylko gorzej. Teraz mam wrażenie, iż podobną ścieżką ku upadkowi kroczy Messenger. Różnica jest taka, iż Messenger nie upadnie, choć w mojej opinii robi się wszystko, aby tak się stało.

Messenger działa coraz gorzej – fakt, nie opinia

To, iż Messenger na Androida iOS z roku na rok staje się aplikacją coraz „cięższą” i bardziej zasobożerną nikogo już nie dziwi. Relatywnie „lekka” swojego czasu apka wypełniona jest teraz po brzegi funkcjami, z których mało kto korzysta. Skutek? Spore zapotrzebowanie na moc obliczeniową urządzeń mobilnych, a także ponadnormatywne zużycie baterii. Pytanie brzmi: po co to wszystko, skoro lwia część użytkowników korzysta z Messengera w jednym celu: aby rozmawiać ze znajomymi.

Jakiś czas temu w obrębie Messengera w wersji przeglądarkowej oraz mobilnej pojawiła się duża aktualizacja. W jej ramach wprowadzono m.in. pełne szyfrowanie, mające wynieść poziom prywatności i bezpieczeństwa na zupełnie nowy poziom. Wady? Na pierwszy rzut oka brak. W praktyce Messenger zaczął działać fatalnie i nie jest to moja odosobniona opinia. Problemów jest cała masa.

1. Znikające rozmowy na Messenger

Pierwszy z błędów na Messenger, który pojawił się przy okazji aktualizacji, to znikające rozmowy. Na urządzeniach mobilnych widoczne są wszystkie konwersacje. Jako iż ponad 90 procent użytkowników komunikatora firmy Meta korzysta właśnie w ten sposób, większość nie dostrzegła żadnych problemów. Problem polega na tym, iż od jakiegoś czasu (kilku tygodni?) niektóre rozmowy widoczne na liście na telefonie nie są widoczne w przeglądarce internetowej na komputerze stacjonarnym. Są to pojedyncze rozmowy, które czasem da się „podbić” pisząc wiadomość na telefonie, a czasem… nie.

2. Nie da się wyszukać rozmowy ze znajomym z Messenger

Ten błąd spędza mi sen z powiek od kilku dni. Jako iż pracuję przy komputerze i z Messengera korzystam przede wszystkim w przeglądarce internetowej, jest on dla mnie szczególnie irytujący. Gdy wpisuję imię i nazwisko rozmówcy w oknie wyszukiwania listy znajomych, ten nie wyszukuje się. Co za tym idzie nie mogę gwałtownie otworzyć rozmowy z daną osobą. Muszę to robić mobilnie lub poprzez wyszukanie znajomego w głównej wyszukiwarce Facebooka. Ugh.

Główny sprawca wielu problemów – szyfrowanie czatów na Messenger. | Źródło: mat. własny

3. Wyszukiwanie w rozmowach na Messenger działa fatalnie

Kolejna kwestia to wyszukiwanie treści w rozmowie w pełni szyfrowanej. Na komputerze stacjonarnym po prostu nie da się tego zrobić. Nie da i już. Chcąc sięgnąć po opcję „szukaj w konwersacji” trzeba wziąć do ręki telefon. I to mimo tego, iż jestem zalogowany PIN-em do Messenger zarówno w apce na urządzenia mobilne, jak i na komputerze. Bez sensu. Rozumiem, iż jest to związane bezpośrednio z zasadą działania szyfrowania, ale dlaczego czat nie zapisuje się lokalnie także na pececie?! Przecież to absurd.

4. Nie da się wyszukać zdjęć na Messenger

Ostatnia (?) z kwestii to wygodne wyszukiwanie multimediów. Nie działa podobnie jak wyszukiwanie w konwersacji. Po otwarciu zakładki multimedia i pliki -> multimedia w rozmowie na Messenger w przeglądarce internetowej nie widać… nic. A przynajmniej do czasu manualnego przescrollowania rozmowy wstecz. W praktyce dostęp do starszych multimediów jest nie tyle utrudniony, co niemożliwy. Mobilnie opcja działa poprawnie.

„Jak Ci się nie podoba to nie korzystaj”

Ten komentarz prawdopodobnie padnie, bo nie bez powodu znajduje się on w prestiżowym zestawieniu TOP3 najgłupszych internetowych komentarzy wszechczasów. Problem polega na tym, iż to nie takie proste, a ten pseudoargument to rak dzisiejszych czasów i miód na uszy wszelkiej maści producentów i deweloperów. o ile wykorzystuje się Messenger do czegoś innego niż coniedzielnych rozmów z ciocią Anetą, na przykład do pracy, to sprawa nie jest taka prosta. Poza tym „odinstaluj Messengera” nie jest radą także dla osób, które właśnie na tym komunikatorze regularnie konwersują z dziesiątkami znajomych. Mogę sobie zainstalować Signal, ale czy 500 osób, z którymi rozmawiam, pójdzie tam za mną? Pytanie retoryczne.

Meta dodaje nowe funkcje do Messenger zamiast sprawić, żeby obecne działały poprawnie. Tutaj nowe tworzenie wspólnych albumów ze znajomymi, niedługo dostępne w komunikatorze. | Źródło: Meta

Meta po prostu nie chce się dopracowywać apki Messenger. Po co? Szkoda pieniędzy. Jakkolwiek źle by nie działała, to internauci są już do niej tak przywiązani i mają zbudowaną tak wielką sieć kontaktów, iż będą z niej korzystali choćby wbrew sobie.

Co zatem można zrobić? Ja mogę ponarzekać, a Wy możecie mnie zrozumieć i wesprzeć, ewentualnie podzielić się swoimi odczuciami na ten temat. Gdyby internauci przyjmowali taką postawę, a nie uderzali w krytyków dla zasady, korporacje serwujące najpopularniejsze usługi musiałyby się odrobinę bardziej przyłożyć do dopracowywania swoich produktów. Widać to doskonale na przykładzie branży gier, gdzie początkowo krytykowane płatne DLC dziś stały się normą, podobnie jak niedopracowane na premierę gry i produkcje w niekończącym się wczesnym dostępie (oczywiście płatnym).

I tak, mam świadomość, iż są to bolączki przede wszystkim przeglądarkowej wersji Messengera, z której w dzisiejszych czasach korzysta coraz mniej (?) osób.

Moja opinia na temat komunikatora Messenger pozostaje niezmienna. To komunikator fatalny, ale przez cały czas jeden z najlepszych, bo… korzystają z niego niemal wszyscy. I długo się to nie zmieni.

Messenger z ogromną aktualizacją. Koniec z brzydkimi zdjęciami

Źródło: mat. własny

FacebookMessenger
Idź do oryginalnego materiału