Nowy raport Tech Transparency Project wskazuje, iż Meta przez lata budowała relacje z amerykańską organizacją National PTA, wykorzystując jej autorytet do promowania własnych inicjatyw w zakresie bezpieczeństwa dzieci w sieci. Krytycy twierdzą, iż działania te odwracały uwagę od realnych zagrożeń, a rodzice, którzy stracili dzieci w wyniku cyberprzemocy, mówią o „niezmywalnej odpowiedzialności” firmy.
Meta i National PTA pod lupą
Meta, właściciel Facebooka i Instagrama, od lat wspiera finansowo amerykańskie stowarzyszenie National Parent Teacher Association, skupiające blisko 4 mln członków. Raport Tech Transparency Project dowodzi, iż dzięki tym sponsorowanym partnerstwom firma mogła przedstawiać swoje produkty jako bezpieczne dla najmłodszych użytkowników.
Współpraca rozpoczęła się w 2010 roku i obejmowała m.in. wsparcie przy wprowadzeniu aplikacji Messenger Kids w 2017 roku. Rok później Facebook został fundatorem programu PTA Connected, mającego edukować rodziny w zakresie bezpieczeństwa cyfrowego. Jak podkreślają autorzy raportu, relacje finansowe nie zawsze były jasno komunikowane, co mogło wprowadzać w błąd rodziców.
„To niewybaczalne” – mówi Mary Rodee, która straciła 15-letniego syna w wyniku szantażu seksualnego prowadzonego przez fałszywe konto na Messengerze. – „Nie mogę zrozumieć, jak organizacje przekonują same siebie, iż te pieniądze są czyste”.
Strategia wpływu na rodziców
Według dokumentów sądowych z pozwu zbiorowego przeciwko gigantom mediów społecznościowych Meta wykorzystywała współpracę z PTA, by kształtować narrację wśród rodziców. Celem miało być wywołanie przekonania, iż Instagram jest „najlepszym wyborem dla dzieci spośród wszystkich aplikacji”.
Przykładem była premiera Instagram Teen Accounts we wrześniu 2024 roku. W materiałach promocyjnych znalazła się wypowiedź ówczesnej prezes National PTA Yvonne Johnson, która chwaliła nowe rozwiązanie – bez ujawnienia, iż organizacja jest sponsorowana przez Meta. Tymczasem niezależne badania wykazały, iż funkcja ta nie zawsze chroni przed treściami nieodpowiednimi dla nastolatków.
Krytykę wobec takich działań wyrażają także inne stowarzyszenia, m.in. ParentsTogether czy Smartphone Free Childhood U.S., które apelują, by PTA nie przyjmowało wsparcia od firm zarabiających na angażowaniu dzieci w sieci.
Debata o bezpieczeństwie cyfrowym
Sprawa unaocznia problem relacji finansowych między organizacjami zrzeszającymi rodziców a gigantami technologicznymi. Dla wielu rodziców PTA to zaufane źródło wiedzy o wychowaniu i bezpieczeństwie dlatego powiązania z Meta czy TikTokiem, który w 2024 roku przekazał PTA ponad 300 tys. USD, budzą pytania o niezależność rekomendacji.
W obliczu rosnącej liczby przypadków szantaży seksualnych i cyberprzemocy, które dotykają nastolatków, eksperci apelują o większą przejrzystość oraz realne działania firm technologicznych, a nie jedynie wizerunkowe inicjatywy.
Jak podsumowała Rodee, „PTA w szkołach są organizacjami obdarzonymi zaufaniem, a wspieranie przez nie firm, które wykorzystują dzieci dla zysku, jest po prostu niewybaczalne”.
