Musk zakaże sprzętu Apple. Powodem permanentne, niemożliwe do wyłączenia śledzenie AI

bithub.pl 5 miesięcy temu

Jeśli plany koncernu Apple dotyczące integracji rozwiązań opartych o AI w swoich produktach się ziszczą, urządzenia te otworzą nowy wymiar inwazyjności śledzenia swoich użytkowników. Takie wnioski pojawiły się po zapowiedziach dot. nowej generacji akcesoriów wyposażonych w narzędzia Apple Intelligence.

Elon Musk ogłosił, iż nie wpuści nikogo z urządzeniem elektronicznym produkcji Apple’a na teren dowolnej swojej firmy. Produkty takie będą musiały trafić do depozytów, i to nie zwyczajnych, ale takich w klatkach Faradaya. Tak, aby fizycznie uniemożliwić urządzeniu zdalną komunikację.

Wszystko to z prostej obawy – iż obecna w nich, niemożliwa do wyłączenia czy zatrzymania AI (wyjąwszy może mechaniczne zniszczenie akcesorium) najzwyczajniej „zassa” wszystkie dane. I to nie tylko „zwykłe” dane geolokacyjne czy historię użytkowania przyrządu, ale też potencjalnie treść rozmów czy to, co „zobaczy” kamera telefonu.

Firmy Muska – firmami Muska, ale co mieliby zrobić zwykli przechodnie na ulicy, codziennie mijający użytkowników produktów Apple. Które w każdej chwili mogą śledzić nie tylko swoich „właścicieli”, ale także wszystkich innych dookoła?

Odpowiedzialny za ten dystopijny scenariusz ma być nowy, genialny pomysł koncernu Apple. Chodzi o narzędzia sztucznej inteligencji w iPhone’ach i innych urządzeniach. Narzędzia, które powszechnie określa się jako w pierwszej kolejności spyware, a dopiero potem, być może, oferujące jakieś funkcje użytkownikowi.

Co więcej, nie będą one tam jedną z aplikacji czy klientem tejże, o nie! Apple chce zintegrować AI na poziomie systemu operacyjnego, tworząc z niej integralną jego część. Innymi słowy – AI będzie zawsze włączona, gdy tylko włączony jest telefon. Co więcej, nie ma żadnej gwarancji, iż nie będzie włączona również przy wyłączonym telefonie. Już dziś telefony powszechnie łamią prywatność użytkowników choćby w stanie, w teorii, „nieaktywnym”.

Zaś jedyne naprawdę skuteczne zabezpieczenie przed nieautoryzowaną działalnością urządzeń elektronicznych jest definitywne pozbawienie ich zasilania. Lub, w przypadku komunikacji, odizolowanie, np. dzięki wspomnianych klatek Faradaya. jeżeli dodać do tego potencjał AI do podejmowania autonomicznych decyzji – np. takich o odmowie wyłączenia się – robi się, co tu dużo mówić, nieprzyjemnie.

Skądinąd – i to również stało się przedmiotem przytyków oraz sarkastycznych komentarzy, narzędzia wykorzystujące szumnie zapowiedzianą Apple Intelligence nie będą w istocie wcale wykorzystywać rozwiązań, których autorem byłoby Apple. Pochodzić one będą bowiem od… OpenAI.

W istocie zatem urządzenia Apple’a staną się po prostu klientami mechanizmów AI tej firmy. A jej praktyki w odniesieniu do poszanowania prywatności najłatwiej określić jako „wszystkie dane są nasze”. Boty OpenAI całkiem dosłownie kradną każdą możliwą treść, jaką napotkają w sieci – co zresztą stało się już przedmiotem licznych pozwów.

Idź do oryginalnego materiału