Nano banana napędza Gemini, bo… figurynki są w modzie

homodigital.pl 3 godzin temu

Nano banana napędza Gemini – pobrania aplikacji AI od Google poszybowały w górę w ciągu dwóch tygodni, odkąd udostępniony został model służący do edycji grafiki. Choć zastosowania modelu są szerokie, to szczególną rolę w popularności Gemini odegrała nowa moda. To tworzenie grafik figurynek na podstawie zdjęć osób lub zwierząt wgrywanych przez użytkowników. Spróbujcie sami – efekty potrafią być niesamowite.

Gemini, a wcześniej Bart, czyli poprzednia wersja chatbota od Google, zawsze było z tyłu za ChatGPT. Chatbot OpenAI miał przewagę pierwszego gracza na rynku, dodatkowo Google, jak się wydaje, bał się, iż wprowadzenie na szerszą skalę sztucznej inteligencji może zaszkodzić jego biznesowi wyszukiwarkowemu.

Nie pomaga też fakt, iż użytkownik serwisów Google szukający informacji ma do wyboru klasyczną wyszukiwarkę, wyszukiwarkę z podsumowaniami AI, tak zwany tryb AI (nieobecny w Polsce) no i wreszcie Gemini. Konfuzja, jaką wywołuje ta mnogość opcji, prawdopodobnie nie sprzyja budowaniu popularności AI od Google, której zasięg wciąż jest znacznie mniejszy niż w przypadku ChatGPT.

Nano banana napędza Gemini

Teraz okazuje się, iż Gemini dostało rozpędu. Od nowego modelu nano banana (oficjalnie nazywa się Gemini 2.5 Flash Image, ale choćby Google go tak nie nazywa). Model, jak pisałem, świetnie się sprawuje w edycji grafiki, bijąc na głowę konkurencję w testach. Jak się okazuje, świetnie się nadaje również do robienia zdjęć figurynek. Takich jak na powyższym zdjęciu.

Trend gwałtownie podbił sieć, doprowadzając pod koniec ostatniego tygodnia do silnego przeciążenia infrastruktury Google. To zmusiło firmę do wprowadzenia limitów w korzystaniu z narzędzia. Jednak oprócz tego moda na tworzenie figurynek spowodowała gwałtowny wzrost popularności Gemini. W ciągu około 2 tygodni od premiery nano banana w chatbocie Gemini, pobrania aplikacji mobilnych tego ostatniego wyniosły przeszło 23 miliony. Użytkownicy stworzyli w tym czasie ponad 500 mln obrazów.

Pik w użytkowaniu miał nastąpić w poniedziałek. Prawdopodobnie w związku z tym, iż nano banana jest stopniowo wprowadzana do kolejnych krajów. Ostatnie problemy z infrastrukturą wystąpiły, gdy model został udostępniony w Indiach.

Jak stworzyć własną figurynkę?

Google bynajmniej nie stara się zatrzymać figurynkowego szału. Wręcz przeciwnie, sam stworzył i opublikował prompta, którego możecie użyć do stworzenia własnego obrazka z figurynką. Po prostu wybieracie zdjęcie ze swojej kolekcji, wgrywacie lub wklejacie w okienko Gemini, wklejacie prompta od Google. Po kilkudziesięciu sekundach już macie swoją figurynkę.

Przetestowałem na zdjęciach mojej córki, córki z koniem i psa (powyżej) i efekty są generalnie bardzo zadowalające. W przypadku moich zdjęć, wytworzone grafiki figurynek miały rozdzielczość 864 x 1184, ale jak się wydaje proporcje wygenerowanej grafiki zależą od proporcji zdjęcia wejściowego. Co więcej, nie udało mi się skłonić nano banana ani do przekadrowania grafiki ani do zmiany jej orientacji – modelowi podobno zdarza się ignorować polecenia użytkowników.

To niejedyne problemy z tworzeniem figurynek przez nano banana – niektórzy użytkownicy narzekali, iż model „wyciął” z grupy ich przyjaciela. Inni – iż nie odróżnia strony prawej od lewej – może więc na przykład z praworęcznego tenisisty zrobić mańkuta (lub na odwrót). Te narzekania były jednak dość rzadkie, sącząc po komentarzach na koncie Google Gemini App na X.

Czy nano banana będzie przełomem dla Gemini? Czy użytkownicy korzystający z funkcji graficznych chatbota zaczną też zadawać mu pytania – niejako przy okazji? Zobaczymy. Chyba nie byłoby dobrze dla Google, gdyby dla większości Gemini stała się aplikacją do edycji grafiki a nie chatbotem. Więc z tym figurynkowym sukcesem wiążą się pewne ryzyka.

Źródło zdjęcia: Nano banana / HomoDigital

Idź do oryginalnego materiału